reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

Widze, ze nie ja jedna mysle o przedwczesnym porodzie. Prawda jest taka, ze wiekszosc z nas donosi ciaze, ale tyle sie slyszy, ze kazdemu wyobraznia pracuje. Badzmy dobrej mysli. Ja dzis zaczynam 27 tydzien, jeszcze jeden i ryzyko znowu sie zmniejsza. 'Maltretuje' sie okazjonalnie programami o porodach, wczoraj ogladalam o trojaczkach urodzonych w 7 miesiacu i oczywiscie ryczalam jak bobr (ach te hormony). Oczywiscie wszystko dobrze sie skonczylo, ale najmniejszy z tych trzech musial byc w szpitalu przez 5 miesiecy.

A z innej beczki to waga mi nie rosnie od jakis 2 tygodni. Na razie mnie to nie martwi, bo juz jest 10kg na plusie, a jem olbrzymie ilosc (zawsze jadlam duzo, ale tez i mala nie jestem;-), widocznie robaczki wyssaja ze mnie wszystko.
Milej soboty dziewczynki, u mnie ladna pogoda, wiec chyba sie z mezem do centrum wybierzemy w poszukiwaniu obrazow/obrazkow do holu, ladnie pomalowane ostatnio, ale nic na scianach nie wisi i jakos tak lyso.
 
reklama
Cailinka waga sie nie martw. Ja mam prawie 28tc a przytylam raptem 4,5 kg i cały czas stoję w miejscu. Jak gadalam z lekarzem ze juz ponad mc waga ani degnela to kazał mi sie tylko cieszyć z tego powodu. Dopóki maluchy ładnie rosna to mam sobie głowy tym nie zaprzątać.
 
Cześć dziewczynki.

Wiola oczywiście,że pozdrowię Mati.Ja mam nadzieję,że uda jej sie ładnie tą ciążę donosić.Czasami się zdarza,że robi sie lekkie rozwarcie dużo wcześniej,oby tylko nie postępowało.Mi gin powiedział,że ja mam 1cm i bardzo krótką szyjkę i leżeć bez oszukaństwa.Mówił,że teraz na cel mam sobie dać 34tydz bo on tak to widzi,ale ja mam nadzieje,że uda sie pociągnąć do
36tyg.Nie zamartwiajcie sie dziewczyny na zapas,że nie donosicie.Trzeba mysleć pozytywnie.Ja miałam chwile załamki po tych ostatnich wiadomościach które lekarz mi przekazał do tego te obciążenia jak złe wyniki kardiologiczne i cukrzyca niebezpieczna,ale wziełam sie w garść.Pamietajcie,że że szczęsliwa mama to szczęśliwy dzidziuś w brzuszku:tak:

Cailina nie martw sie tym,że waga teraz stoi,dzieciaczki pobierają sporo.U mnie był moment,że ani waga ani brzuch mi nie drgnął,a potem wszystko nadrobiło ze zdwojoną siłą:-)
 
Mam pytanie do tych, ktore juz urodzily i karmia piersia. Ja tez mam taki zamiar, ale szczerze mowiac troche mnie to przeraza...Mam bardzo wrazliwe piersi i jak pomysle, ze ktos mialby z nich sssac to az mnie skreca. Z drugiej strony wiem, ze to dla dzieciaczkow najlepsze i napewno sprobuje, ale poki co naprawde sie tego boje. Jak jest?
 
Cailina, dzieki za pocieszenie :)

To ja Cie tez pociesze. Karmilam do 9. mies. Wszak tylko jedno dziecko a nie 2 ale mialam ciezko. Brodawki mialam wklesle, maly mial zbyt krotkie wedzidelko (ktore potem defakto gdy byl jeszcze noworodkiem podcieto), na poczatku nie umial wiec ssac i pil moje mleko z krwia. Bylo tak ciezko ze gdy ssal musialam zagryzac pieluche w zeby, noga przy tym mahalam. Maly malo przybieral na wadze, ale za rada specjalistki z poradni laktacyjnej nie poddawalam sie i ani razu nie dalam mu modyfikowanego, ani nie korzystalam z butli. na poczatku pojedyncze karmienie trwalo nawet do 40 min. Oj umeczylam sie, poczatkowo pomogly nam bardzo takie silikonowe kapturki. Nie poddalam sie i po jakichs 3 tyg. problem minal. Nauczylam sie pieknie karmic, maly ssac a potem to juz byla sama przyjemnosc :) Rach ciach i sie najadal a ja nic a nic nie czulam bo brodawki sie przyzwyczajaja i nawet gdyby Ci je tatus zebiskami zagryzl to nie poczujesz ;) Karmienie piersia to najpiekniejsza i najwygodniejsza rzecz na swiecie :)

Bardzo bym chciala teraz tez karmic, ale nie wiadomo co nas czeka. Jak sie nie uda to tragedii nie bedzie, ale sprobowac warto.
 
Chyba chodzi mi o karmienie blizniakow glownie, choc pewnie juz samo karmienie bedzie wyzwaniem samym z siebie. Mysle, ze nie bede kupowac zadnych butelek by nie miec niczego pod reka jak bedzie ciezko, najwyzej pozniej dokupie.
 
hej ja dzisiaj byłam w szpitalu oglądnąć co i jak i bardzo mi się spodobało dziewczynki informuje że nie będzie mnie do wtorku odezwe się we wtorek po południu po wizycie trzymajcie się i zaciskajcie nóżki dbajcie o siebie buziakuje każdą z osobna i brzuszki też :-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
 
Cailina, lepiej miec pod reka niz pozniej na gwaltu rety kazac komus kupowac. Przeplacisz i jescze kupia Ci zla :rofl2: Poza tym jak dziecko bedzie mialo kolke to potrzebna na herbatke, czy jak urodzisz w wakacje, bedzie goraco to moze trzeba bedzie dopajac. Jak maly mial 5 mies. to jezdzilam w weekendy na podyplomowke i maly pil z butli odciagniete mleko. Ale wtedy juz umial ssac to mu w niczym nie zaszkodzilo. I tez dobrze ze sie przyzwyczajal do butelki, potem nie bylo problemu z odstawieniem cyca.
 
reklama
Do góry