Cześc!Wróciłam do domu,niestety jeszcze sama:-(Po przyjeździe do szpitala zostałam przyjęta od razu na porodówkę.KTG i badanie ginekologiczne.Okazało się,że tak bardzo czuję ból,bo Kacper zaczął wstawiac się główką do kanału rodnego.Jest bardzo nisko.Niestety rozwarcie nie postępowało.Dostałam nakaz chodzenia.Skurcze męczyły mnie 18godz.W nocy budziły mnie już tylko co godzinę.Myślałam,że dostanę coś na wywołanie ale powiedzieli,że poczekamy,aż samo się do końca rozwinie.Rano nie umiałam wstac z łóżka,bo od tego chodzenia dostałam takich zakwasów w nogach,że szok
No i się uspokoiło.Po raz kolejny:-(Do szpitala mam wrócic jak tylko poczuję mocniejsze bóle,bo teraz może pójśc bardzo szybko.Najlepsze jest to,że rano miałam usg,bo nie mogli znaleźc serduszek maluchów na ktg i oboje byli ułożeni główkowo a 5godzin później okazało się,że Zuzia odwróciła się główka do góry.Mimo to będę rodzic naturalnie.Kacper ważył dziś 2075gram a Zuzia 2616gr.Jest duża różnica ale lekarz powiedział,że mam się tym nie martwic.Idę się położyc,bo jestem okropnie zmęczona.Pozdrawiam gorąco.Pa;-)