reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Ola_28.12 przykro mi że musiałaś przejść tyle stresu, miejmy nadzieję że kolejnym razem zrobią tak jak pisze nemeyeth. Trzymaj się tam dzielnie kochana :*

Mnie wczoraj wieczorem dopadły intensywne skurcze, brzuch był twardy i bolesny, po lekach i dłuższym czasie na szczęście przeszło (już się bałam że trzeba będzie jechać do szpitala i okaże się że to już). Noc byla koszmarna i nie moglam sie przekrecic z boku na bok. Czaem nam ochote zdjac ten brzuch, bo nie idzie już wykonywać normalnych czynności. Zdaje sobie jednak sprawę że dla ich dobra muszę wytrzymać przynajmniej jeszcze 2 tygodnie, co sprawia że ryczeć mi się chce...
 
reklama
Cześć ja dowiedziałam się że to ciąża mnoga będąc już prawie w 11 tc, więc za 2 tygodnie pojawiłam się ponownie na prenatalnych u lekarza docelowego (tamta nie zdecydowała się podjąć prowadzenia takiej ciazy). Nie pamiętam już ile dokładnie zapłaciłam ale też sporo, jednak od następnej wizyty wciągnęła nas już do szpitala by wszystko było bezpłatne.
Dziewczyny, badania prenatalne w ciąży mnogiej są refundowane z NFZ. Za 1 i 2 prenatalne ze skierowaniem od ginekologa nie powinnyscie nic płacić.
 
Czesc dziewczyny. Mam pytanie dot. badan prenatalnych. Dzwonilam dzisiaj sie umowic i koszt to 350 zl. Czy bylyscie prywatnie czy dostalyscie skierowania od swojego doktora? Jestem w 11 tygodniu.
Ja o ciąży bliźniaczej dowiedziałam się w 6 tyg i ginekolog skierowała mnie na pierwsze prenatalne niby do prywatnej kliniki ale w skierowaniu napisała, że pilne i ciąża zagrożona (chociaż to była nieprawda) to zrobili mi to badanie za darmo. Drugie skierowanie miałam od obecnej ginekolog do szpitala i też było darmowe.
 
A ja nadal nie spakowałam torby do szpitala. Dzisiaj dzień zaczęłam od lekkiego ogarnięcia mieszkania i już po godzinie krzątania się tak bolał mnie kręgosłup, że już nie dałam rady nic zrobić. Jutro zacznę pakować torbę od razu po śniadaniu...
Ja też nie jestem spakowana. Czekam na 7 kurierów :D i jak będę miała wszystko to zacznę działać :D
 
Hej dziewczyny. Niestety melduję się ze szpitala. Wczoraj bylam u swojego lekarza i okazalo sie podczas usg że jedna z dziewczynek na za wysokie tętno. Dała mi skierowanie i kazała natychmiast jechać na izbę przyjęć. Tak mnie wymęczyli badaniami że brzuch strasznie bolał. Podłączyli ktg i tu zaczął się koszmar. Jak udało się złapać serduszko jednej to druga uciekła.Nie mogli tego ustawić, a ja musiałam leżeć na wznak co wiązało się z potwornymi dusznosciami i bolem. Do tego jeszcze skonczyl sie im papier w tej maszynie i babka nie radzila sobie z jego wymianą. Lekarz powiedział że z zapisu wyszla prawidłowa średnia, ale poozniej na usg znowu tętno podwyższone. Całą noc nie spałam mimo zmeczenia bo bylo mi tak niewygodnie. Co pare godzin przychodzili sprawdzać serduszka.Tak się martwię o moje okruszki:(:(:( Wagę określili na 2100 i 2200.Wczoraj skończyłam 34 tydzień.
Oluś nie martw się. Na pewno wszystko będzie dobrze. Szpital to nic przyjemnego ale trzeba zęby zacisnąć i dać radę. To wszystko dla dzieci.
 
Hej dziewczyny. Niestety melduję się ze szpitala. Wczoraj bylam u swojego lekarza i okazalo sie podczas usg że jedna z dziewczynek na za wysokie tętno. Dała mi skierowanie i kazała natychmiast jechać na izbę przyjęć. Tak mnie wymęczyli badaniami że brzuch strasznie bolał. Podłączyli ktg i tu zaczął się koszmar. Jak udało się złapać serduszko jednej to druga uciekła.Nie mogli tego ustawić, a ja musiałam leżeć na wznak co wiązało się z potwornymi dusznosciami i bolem. Do tego jeszcze skonczyl sie im papier w tej maszynie i babka nie radzila sobie z jego wymianą. Lekarz powiedział że z zapisu wyszla prawidłowa średnia, ale poozniej na usg znowu tętno podwyższone. Całą noc nie spałam mimo zmeczenia bo bylo mi tak niewygodnie. Co pare godzin przychodzili sprawdzać serduszka.Tak się martwię o moje okruszki:(:(:( Wagę określili na 2100 i 2200.Wczoraj skończyłam 34 tydzień.
Ojej kochana ale Cie wymeczyli. Dużo siły i zdrówka życzę.
Wiedzę że te pobyty w szpitalu nie należą do przyjemnych ale dla naszych maleństwo jestem w stanie znieść wszystko.

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
 
@Ola__28.12 współczuję, tego co musialas przejść na izbie, doskonale Cię rozumiem, bo miałam to samo już na oddziale. Dobrze, że jesteś pod opieką, skoro tętno tak skacze. Dasz radę, dla dobra swoich dzieci zniesiemy wszystko.
Jak tak nadrobiłam czytanie, to już u wszystkich widzę ciężko, ale jesteśmy już coraz bliżej, i jak to pisalyscie nagroda będzie podwójna:)
U mnie też wszystko podwójne- wczoraj na USG nerek wyszło że miedniczki obu są powiększone i są zastoje, dlatego cały czas mnie tak ta kolka łapie. Jutro będzie już tydzień..pocieszyli mnie, że do porodu nie przyjedzie.. zastrzyki pomagają, ale na chwilę:(
Na dodatek martwi mnie waga dzieci, lekarze mówią, że wszystko jest dobrze, ale dla mnie to dziwne. Na USG u mojego lekarza 3 tygodnie temu ważyły 1900 i 2050. Przy przyjęciu do szpitala po ok. 2050, a wczoraj niby 1900 i 2100. Ja wiem, że jest ta granica 20 % błędu pomiaru, za każdym razem badał inny lekarz na innym sprzęcie, ale wolalabym żeby ta waga jednak rosła.. wmawiam sobie, że w szpitalu robią to na szybko i tylko raz pobierają pomiar i jest mniej dokładny. A moj lekarz w trakcie jednego badania kilka razy mierzył wszystko, żeby oszacować wagę..
 
@Necia0 jak któregoś dnia się gorzej czułam to mój mąż zaczął panikować, że jeszcze nic nie mam poszykowane a powinnam i że każdą torbę mam opisać karteczkami żeby wiedział co ma zabierać :D

Dwóch kurierów już było :D Jeden z paczką z Rossmanna a drugi z wózkiem.
upload_2017-11-14_12-40-46.jpeg


upload_2017-11-14_12-41-2.jpeg
 

Załączniki

  • upload_2017-11-14_12-40-46.jpeg
    upload_2017-11-14_12-40-46.jpeg
    65,1 KB · Wyświetleń: 1 211
  • upload_2017-11-14_12-41-2.jpeg
    upload_2017-11-14_12-41-2.jpeg
    68 KB · Wyświetleń: 1 183
reklama
Ola_28.12 przykro mi że musiałaś przejść tyle stresu, miejmy nadzieję że kolejnym razem zrobią tak jak pisze nemeyeth. Trzymaj się tam dzielnie kochana :*

Mnie wczoraj wieczorem dopadły intensywne skurcze, brzuch był twardy i bolesny, po lekach i dłuższym czasie na szczęście przeszło (już się bałam że trzeba będzie jechać do szpitala i okaże się że to już). Noc byla koszmarna i nie moglam sie przekrecic z boku na bok. Czaem nam ochote zdjac ten brzuch, bo nie idzie już wykonywać normalnych czynności. Zdaje sobie jednak sprawę że dla ich dobra muszę wytrzymać przynajmniej jeszcze 2 tygodnie, co sprawia że ryczeć mi się chce...
Damy radę jeszcze troszkę. Mi też jest już tak ciężko że czasami muszę sobie poplakac :-( Jeszcze troche i skończy się to brzuszkowe cierpienie, a wtedy będziemy się cieszyły naszymi skarbami. Wielkie buziaki kochana i nie łam się:-*
 
Do góry