reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

Moja mama będzie tydzień dwa i dalej sama:szok:

Dzisiaj narobiłam paniki bo troszke mi się brzuszek stawiał ale nic nie bolało ,łyknęłam no-spe poleżałam cały dzień i wszystko ok.
Wizyta 10 grudnia achh

Trzymajcie się dziewczyny w komplecie jak najdłużej!!!!:tak:
 
reklama
Witam,
U mnie wszystko ok, maluchy spokojne, sama jakoś daję radę.

rainmanka fajnie, że tak razem możecie z mężem posiedzieć. Mój też mówił, że mógłby tak siedzieć i siedzieć w domu, tylko ktoś musi na to wszystko zarobić. Szkoda, że pieniądze nie spadają z nieba...
 
Witam się z rana zimową porą:-).
Cafe czy ty naprawdę piszesz o tym piątku 3 grudnia:szok:. Jestem w szoku, że tak szybko. jesteśmy prawie na tym samym etapie ciąży a mój gin każe mi wytrzymać do 20 grudnia choć szyjki już nie ma, skurcze bardzo częste a maluszki duże. Nie wiem co o tym myśleć.
rainmanka podziwiam cię, że przy maluszkach jeszcze znajdujesz czas by do nas zajrzeć i coś poradzić. Piszesz, że twoje skarby to kruszynki były. Ile ważyły po urodzeniu bo jakoś nie pamiętam i w którym tc rodziłaś.
 
Oj szkoda że nie spadają.
Mój mąż siedzi ze mną bo akurat stracił pracę więc wszystko ma plusy i minusy.

Cafe co do mleka to u nas teraz jedno mleko (350g) wystarcza na ok 1,5 dnia ale to zalezy jaki w dany dzień maja apetyt. :)

Kasik znajduje czas bo jak one śpią to muszę troche odreagować więc wchodze na forum :) pranie robię na bieżąco więc duzo nie ma bo póki co mają po kilka pasujących ubranek które na okragło sa ubierane :)
Mąż pomaga nie tylko przy dzieciach ale i w domu więc przy w miare równym podziale pracy jest czas na komputer i inne rzeczy :)
Najgorsze dla mnie sa noce ale wszystko da się przeżyć i każdy ich nawet mimowolny jeszcze uśmiech rekompensuje wszystkie trudy.

Moje po urodzeniu wazyły 2150 i 2550. Jutro idziemy na kontrole to zobaczymy jak przybrały bo na ostatniej wizycie Misia ładnie przybierała a Przemcio coś nie bardzo. Ale teraz powinno być dobrze bo ładnie już je. A urodziły się w skończonym 37tc.

trzymajcie się dziewczynki jak najdłużej w trójpaczkach :)
 
kasik wiesz co,u mnie to wszsytko jakies pogibane
w pierwszej ciazy tez tak mialam
urodzilam olka na poczatku 37 tygodnia,donoszonego,ponad 4 kilo...cos z terminem bylo nie teges
i teraz gin mowil,ze juz w zeszlym tygodniu moglby zakonczyc ciaze ale wolalam jeszcze sie pokulac do 36 tygodnia

poza tym ciagle slysze,ze jeszcze musze pomyslec o sobie-nie mam pojecia o co do konca chodzi,bo lekarz nie chce mnie pewnie straszyc

rozmawialam z polozna,powiedziala,ze mam z czystym sumieniem zaufac lekarzowi i tak zrobie

a tak w ogole to akurat lekarze,z ktorymi mialam kontakt uwazaja,ze ciaza blizniacza na etapie 36 tygodnia to ciaza donoszona

to tyle

troche sie tlumacze sama przed soba:)

na 16 ide do gina
napisze wieczorkiem co i jak
 
rainmanka,monia dobrze wiedziec,ze mozna spokojnie dac rade ;-)

uwazam,ze im wiecej obowiazkow,tym lepsza organizacja
tak sobie to tlumacze:-D
 
rainmanka jeszczejakiś czas temu lekarz był pewny parki, a od połowy listopada jest pewny tylko chłopczyka, drugie dziecko ułożone jest w taki sposob że nie można go podejrzeć. Ale szczerze mówiąc ja ciągle wierzę w parkę, choć najwazniejsze żeby były zdrowe.
 
cześć dziewczyny ;-)

Monia, Rainmanka naprawdę podnosicie nas - nierozpakowane - na duchu, że można dać radę, wiec my też damy :tak: Fajnie, że Wasi mężowie pomagają, bo to i wsparcie dla matki, ale przede wszystkim więź z dzieciakami... wiem po koleżankach (ciąże pojedyncze), że nie wszyscy tatusiowie są chętni do pomocy... A moja koleżanka miała tyle pomocy (teściowa, matka, rodzeństwo) przy swoich bliźniakach, że teraz mężuś nawet palcem nie ruszy :szok:
Wiadomo gdyby pieniądze z nieba spadały byłoby dużo łatwiej!!!

Cafe trzymam kciuki za piątek, na pewno wszystko pójdzie gładko i nawet nie obejżysz się a bedziesz już z maluchami w domu!

Kasik Ty spróbuj wytrzymać jeszcze trochę :) ale fakt jest taki, że większość lekarzy uważa, że 36 tc bliźniaczej, to ciąża donoszona :) u mnie 36 tc wypada w pierwszym tygodniu stycznia, wiec trzymam do stycznia... Tylko wiecie w taką pogodę jak teraz, to chciałoby się, żeby nie było jakiś niespodzianek np. z dojazdem do szpitala... Kasik Ty masz blisko do szpitala? Daj znać co powie gin...

Poziomki nie stresuj się stającym brzuszkiem, dobrze, że wzięłaś nospę i poleżałaś, ale najważniejszy spokój. Jak bylam w szpitalu, to były ze mną w pokoju 2 dziewczyny, kt. w nocy zrobiły taką panikę ze skurczami... lekarze tłumaczyli, że jak nie są regularne i raz na jakiś czas, to jest to normalne - macica musi się rozciągać :) Najgorsze są regularne, kt. trwają przez dłuższy okres czasu. Nie wiem czy wiesz, ale jak brzuszek się stawia to nie można go dotykać ani masować, bo to wzmaga skurcze - tak mówili lekarze i pielęgniarki...

Trzymajcie się ciepło :)
 
rainmanka jeszczejakiś czas temu lekarz był pewny parki, a od połowy listopada jest pewny tylko chłopczyka, drugie dziecko ułożone jest w taki sposob że nie można go podejrzeć. Ale szczerze mówiąc ja ciągle wierzę w parkę, choć najwazniejsze żeby były zdrowe.

To masz tak jak ja miałam że do końca nie wiedziałam jakiej płci będzie drugie dziecko. Chłopczyk u mnie ładnie się pokazał a drugie nie chciało. Dopiero podczas porodu dowiedziałam sie że mam parkę :)

Tak jak u mnie lekarze uznają że któryś tam tydzień to ciąża donoszona. Jak ja byłam w szpitalu to właściwie gdyby nie zatrucie to czekałabym az zacznie sie poród a on nie chciał się zaczynać. Na wszelki wypadek dostałam zastrzyli na rozwój płuc u małych.
 
reklama
Do góry