Witam!!! To ja najszczęśliwszam matka polka :-):-):-):-):-):-)
Postanowiłam, że wam opisze jak to u mnie było z przyjściem na światm moich chłopców. Otóż miałam sie zgłosic do szpitala 20 X w 39 tyg.ciązy, ponieważ poród sam się nie rozpoczął to chcą mnie miec na obserwacji
No wiec rano odprawiłam chłoców,jednego do przedszkola a drugiego do babci i pojechałam z mężem do szpitala. O godzinie 9.30 jestem na izbie przyjęc............ dowiedział sie ze juz dziś były dwie cesarki, wiec położą mnie na patologii ciązy i mam czekac ................... moze cersarke bede miec w czwartek rano -powiedzieli, no chyba ze poród sie sam zacznie. No wiec jak to u mnie bywa wszystko siedzi w psychice, wiec podpieli mnie pod ktg i skurcz za skurczem wyszedł na zapisie :-):-):-) choc ja oczywiscie nic nie czułam, poza stawianiem sie brzuszka :-):-):-) przyszedł lekarz i mnie zbadał i powiedział ze według niego chłopkai sie cisna na swiat i dzis urodze :-):-):-) potem usg .............chłopki ułożone jeden główkowo, drugi miednicowo, wiec bedzie cc:-):-) Posadzili mnie na wózek i zawieźli na sale operacyjną,potem wywiaz z anestezjologiem, podawanie danych do książeczek dzieci, cewnik, znieczulenie................... i o 12.01 Nikodem juz na świecie a o 12.02 Hubert też już z nami
anin sie obelżałam to już chłopaki były przy mnie i tak juz pozostało do teraz
Wszyscy na odziale byli pod wielkim wrażeniem jak taka mała osóbka urodziła takich fajnych, donoszonych chłopaków. Powiedzieli, że nie pamietają kiedy mieli takich zdrowych i fajnych bliźniaków
A teraz już od poniedziałku jesteśmy w domu, a ja wogóle nie czuje że mam dzieci w domu, normalnie aniołki mi się trafiły, spią po 3-4 godziny, nawet w nocy po 5-6h pija po 10 min. i znowu spią
A ja siedze nadnimi z moimi starszymi synami i sie nie umiemy nimi nacieszyc.
Pozdrawiam wszystkie rozpakowane i nierozpakowane mamusie
Bycie matką to najlepsza rzecz jaka nas mogła spotkac. Ja zajmuje sie sama moimi czterema chłopakami no i mężem i nikt mi nie pomaga, sypiam w nocy, karmię tylko piersią i jestem szczesliwa, więc baby głowa do góry
Grunt to dobre nastawienie i cieszyś się z tego co się ma