reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

cześć Dziewczyny,
przeczytałam wszystkie zaległości :)

wypisali mnie we czwartek....ale jestem totalnie przewalcowana tym pobytem :( dochodze do siebie cał czas;/ suma sumarum nie wyleczyli mnie...dostałam skierowanie do urologa, ide za tydzień... infekcja nadal jest jakaś...kazano mi dużo pić, ani słowa o żurawinie nie było;/ więc dzięki ze mi o tym powiedziałyście.

przeżyłam tam koszmar w od niedzieli do środy....bo nie uwierzycie....ale moja 2letnia córka wylądowała w pobliskim szpitalu w tym czasie :( przyjechała mnie odiwedzić z mężem w niedziele i zjadła owoc z krzaczka (cis pospolity) okazało się ze to silna trucizna :( miała płukany żołądek.....możecie sobie wyobrazić moją rozpacz :( nie mogłam być przy niej, mąż się nią zajmował... dramat... do tej pory jestem rozbita ta sytuacja na maksa (
 
reklama
a moje dziewczynki mają się dobrze ważą już 350g i 370g.:) kompletuje już wyprawkę do końca, bo jak tak dalej pójdzie to nie zdąże;/ co chwilę coś dzieje :(
 
Dziewczyny, a czy wy też tak jak ja martwicie się nadmiernym dokarmianiem mm dzieci w szpitalach, a szczególnie po cc? Ostatnio dużo się o tym naczytalam, a bardzo chciałabym kp :)
A co wy na ten temat uważacie?
Ja rodziłam w szpitalu nastawionym na wszystko naturalne i oczywiście kp. Na początku nie miałam pokarmu, a dzieci na mnie non stop wisiały i jednak byli (i są) dokarmiani. Pokarm pojawił się po 3 dniach, po 3 tygodniach dalej jest i ma się dobrze. Robale jedzą do oporu, ale nie przybierają wg norm. Pediatra każe dokarmiać więcej i więcej, ale oni przecież najedzą się u mnie, a potem wszystko im się wylewa i nie chcą już mm. Ciężko z tym kp, bo nie wiesz, ile jedzą, czy jest ok... Wiem, że dużo bliźniaczych mam rezygnuje z kp głównie dla spokoju psychicznego, bo owszem, frustrujące jest bycie barem non stop. Ja jeszcze próbuję, ale innym mówię: kp jest fajne, ale mm w tej sytuacji jak najbardziej zrozumiałe.

I mnie zachęcali do sn, było wywoływane, a skończyło się cc, bo nagle się okazało, że nie tak łatwo wywołać przy bliźniakach. Szkoda, że nie powiedzieli wcześniej, oszczędziłabym sobie bólu. Bezpieczniejsze jest cc i nie ma co kombinować.

Co do pomocy, to my jej nie mamy, a radzimy sobie zaskakująco dobrze. Facet zajmuje się wszystkim, a ja mam zakaz na robienie czegokolwiek poza karmieniem, jedzeniem, spaniem i ogarnianiem siebie. Jak robale będą miały 2 miesiące, facet wraca do pracy na 3,5 dnia w tygodniu, ale myślę, że do tej pory jakoś nam się wszystko poukłada.

Napisane na SM-J510FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
@Shamel współczuję Ci tych stresów strasznie, że starszą córeczka już wszystko ok? Dobrze, że z maluchami w brzuchu wszystko ok, trzymam kciuki, żeby w końcu udało się wyleczyć ta upierdliwa infekcję.
@adunnnia90 super, że dzieciaków dobrze się rozwijają, a żelazo to akurat chyba większość z mam bliźniaczych musi brać.
@wehikulchrzanu tylko pozazdrościć, że możesz mieć faceta przez tyle czasu w domu:) mój będzie wracał z pracy po godzinie 17, ale dobre i to, zawsze wieczorem chociaż pomoże:D
 
U nas nie będzie nikogo do pomocy,mąż zostanie miesiąc w domu a potem wróci do pracy.
@Shamel wracaj do zdrówka i córeczka tez,tak niefortunnie się trafiło,ale mam nadzieje,ze już dobrze z małą.
Ja idę kontynuować prasowanie i mam zamiar skończyć dziś!
@adunnnia90 fajnie dzieciaczki duże a żelazo to normalka, ja cały czas biorę extra żelazo:)
 
@adunnnia90 bardzo dobrze, że dzieciaczki rosną i są zdrowe, oby tak dalej :)
@Shamel to się ładnie strachu najadłaś, najważniejsze, że się wszystko dobrze skończyło i niech już nic złego się nie przydarzy, wtedy sobie wyprawkę na spokojnie skompletujesz :)
@wehikulchrzanu dzielna jesteś, podziwiam, że dajesz ze wszystkim radę. Tak trzymać :)

My przyjechaliśmy z miasta obładowani rzeczami do remontu. Powynosiliśmy wszystko z pokoju i mąż zacznie zaraz działać. Najbliższe noce będą ciężkie bo ten pokój był naszą sypialnią ale jakoś się ściśniemy w drugim pokoju. Bałagan w domu niesamowity no ale cóż, powoli do celu :)
Nawet sobie nie zdawałam sprawy ile tych wszystkich gratów jest wszędzie nawciskane. Część rzeczy przenieśliśmy na stronę teściów i tym samym też im zrobiliśmy bałagan :D
Moje małe też chyba mają "remont" w brzuchu bo harcują dziś jak szalone :D ale nie narzekam bo niedawno dwa dni były takie, że się ruszały tylko delikatnie i się powoli zaczynałam martwić czy wszystko z nimi ok.
 
Dawno mnie nie było, bo robiłam remonty. Układałam panele, tapetowałam, malowałam itp :-) Widzę, że dużo podwójnych mam przybyło :-)
Ostatnio miałam wizytę u swojego lekarza po dwóch miesiącach i robione USG, bo baby z rejestracji nie wpisały mojej wizyty do zeszytu. Córcia ma powiększony pęcherz i muszę to monitorować, więc mam w czwartek kolejną. Trochę się martwię, ale lekarz powiedział, żebym absolutnie nic nie czytała w internecie i się nie martwiła. Synek waży 1200 g, córka ok 1000 g to chyba dobrze jak na 28 tydzień.
Strasznie zaczęły puchnąć mi ręce i nogi. Nie mogę założyć butów, a palce u rąk tak mi drętwieją, że ich nie czuję. Zapomniałam zgłosić tego dla lekarza z tego stresu. Też tak macie?
I kiedy pakujecie torby do szpitala?
Ja mam sypialnię nieskończoną, mąż wyjechał na 2 tyg do pracy. To jak wróci dopiero dokończymy i złożymy łóżeczka. Dzisiaj jadę po jakieś rzeczy na wyprawkę. I zaczynam się stresować, że nie zdążę ze wszystkim. Chociaż czuję się dobrze i przy remoncie non stop byłam na nogach od 8 do 22. Pewnie temu puchnąć zaczęłam.

Niop z tym puchnięciem rąk i nóg to uważaj, a kiedy masz spuchnięte tylko wieczorem czy cały czas, ważne żeby po odpoczynku opuchlizna zeszła jeśli nie to warto by było kontrolować ciśnienie może to być coś od nadciśnienia, albo też warto zrobić sobie wyniki z krwi INR i D-DIMERY. Niby puchnięcie w ciąży to normalna przypadłość ale jednak trzeba to kontrolować moja siostra miesiąc przed porodem leżała w szpitalu z zakrzepica żyły udowej też jej puchły nogi...
Ja walizkę spakuję pewnie na dniach bo to już 32tc...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczyny. Powodzenia na wizytach. Ja już mam dość na prawdę:( z prasowaniem to ja mam tak od kilku tygodni,myślałam,ze nie mam ciuszków a tu może z 3 razy tyle co ty @tusiaczzek1988 i tak po trochu,może skończę za tydzień,a u nas termin podobny. Tylko tu nikt nie planuje cc jak jest wszystko w porządkui jak będzie Ok to naturalnie będę rodzic.
Ja bólu pod łopatka nie doświadczam,ale już mi tak ciężko chodzić,bol w pachwinach i w kroczu,twardy brzuch i uciskanie maluchów na jajniki,pęcherz daje popalić No i kręgosłup,nogi tez bolą bardzo a do tego zgaga taka i dochodzi niepotrzebny stres jeszcze:( pomarudzilam... a buty to mi mąż już wiąże, bo ja ledwo założę ;) w tym tygodniu już chcemy wszystko skończyć,mąż złoży łóżeczko i zrobimy kącik,resztę zakupów dla maluchów i dla mnie a we wtorek w końcu jedziemy po wózek,mam nadzieje,ze będzie Ok i kupimy.
Miłego dnia i trzymajcie się podwójne mamusie. Ściskam!

Nooo mimo wszystko tych ciuszków przy bliźniakach jest sporo, to co wstawiłam to jeszcze nie wszystko ale zacznę prasować to co mam wyprane a resztę gdzieś po drodze będę prała hehh :-)
 
Do góry