Ja w szpitalu wylądowałam dokładnie w 33t2d. Skurcze, kompletnie zgładzona szyjka, rozwarcie. Wyhamowali mi akcję porodową. Miałam tokolizę przez 2 dni, potem magnez w kroplówce. Podali mi również sterydy na przyspieszenie rozwoju płuc u chłopaków. Dziś kończę 35 tc. Sytuacja względnie opanowana. Nadal jestem w szpitalu. Dają mi 3x dziennie no spę i mg. Chciałabym wytrwać w trójpaku do przyszłej soboty, kiedy skończę pełne 36tc. Także w ciąży bliźniaczej wszystko się może zdarzyć. U mnie nic nie zapowiadało aż takiego zagrożenia porodem przedwczesnym.
To jest moja 2. ciąża. Córkę rodziłam w kwietniu 2014 r SN. I teraz też jestem szykowana do porodu SN. Chłopaki są ułożeni główkowo, ciąża dwukosmówkowa, dwuowodniowa. Oczywiście blok operacyjny będzie w gotowości. W rodzinie mam dwa przypadki bliźniąt: moja ciocia rodziła CC, moja bratowa SN.