reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

Justynia, nosicielstwa GBS się nie leczy, stosuje się tylko ochronę antybiotykową podczas porodu. To są bakterie, które mogą naturalnie występować w pochwie lub przewodzie pokarmowym czasowo lub na stałe, ale jak jest równowaga flory bakteryjnej w pochwie to wszystko jest OK (tzn jak jest niskie pH i wystarczająca liczba laseczek). Jeśli p[osiew na GBS wyszedł ci negatywny to musisz mieć zakąś inną potencjalnie groźną bakterię, którą trzeba wyleczyć. Szkoda, że nie masz wyniku tego posiewu.
 
reklama
Justynia, Twój lekarz, to ma jakieś olimpijskie zapędy. Trzymać do 40 tygodnia to dla mnie równoznaczne z biciem rekordów jakichś, zwłaszcza, że masz skurcze. Niech lepiej zmierzą dokładnie maluchy i nie trzymają Cię aż tak długo.
Z tymi andybiotykami to też niezła jazda. Ja tylko pamiętam, że też w wymazie przed porodem wyszło mi coś, i dostałam antybiotyk - brałam chyba przez tydzień. A potem już w szpitalu jak przeczytali wyniki to też zapodali mi coś dodatkowo. Ale co to było nie pamiętam wcale. A dokumentów znaleźć nie mogę :zawstydzona/y:
 
Mój gin twierdzi ze jak nic się nie dzieje on nie widzi powodu do wcześniejszego zakończenia ciąży. Jedynym rozwiązaniem jest rozpoczęcie porodu samoistne - choć sądzę ze po odstawieniu leków nie będzie o to trudno :-)
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny. Widzę, że dużo się dzieje u was, zwłaszcza u ciebie Justynia. Mam nadzieję, że wytrzymacie jeszcze we trójkę:-)
Mam pytanie: dziewczyny kiedy po raz pierwszy poczułyście ruchy waszych maleństw i jakie to było uczucie?
 
Napierajka, ja też chciałabym jeszcze 3 tyg wytrzymać. To nie jest mój plan urodzić teraz!
Naradzie nie krwawie, wody przestały się sączyć, skurcze pojawiają się Ale tylko przy twardnieniu brzucha. Dają mi no spe w ampulkach i pomaga. Dostałam 2 dawki sterydow, biorę profilaktycznie antybiotyk przeciw
Zakazeniu. Krew mi wyszla doborze, czekam na wyniki posiewu. Może jutro zbadaja co z szyjka. Narazie nie chcą mnie ruszać. Ciekawe ile jeszcze tak wytrzymam. Boję się strasznie takk wczesnego porodu.
 
Anulfka pierwsze mrowienia, takie kotlowanie to ja poczulam w 17 tyg chyba. Kopniaki kolo 20. Teraz jestem w 22 tyg i maluchy odstawiaja istne szalenstwa
Jjka ciesze sie ze sie uspokoilo. Oby tak jak najdluzej zostalo
Justynia jak dzisiaj. Masz sily walczyc z czasem?
 
milla76
jak leże na lekach i zupełnie nic nie robię jest w miarę ok- jedyne co to nuda doskwiera :-), gorzej jak muszę wstać nawet do wc lub małej.
Cały czas bije się z myślami co by było lepsze rodzić czy jeszcze wytrzymać tydzień max 2tyg. Nikt nie zagwarantuje mi że dziś dzieciaki będą tak samo zdrowe jak np. za 1,5 tyg (nie licząc wagi) niby są donoszone ale zawsze. Widzę po mężu że już jest zmęczony całą sytuacją- choć mnie bardzo wspiera, a przed nami jeszcze szpital -rekonwalescencja po cc no i dwa noworodki w domu :-p wiec siły będą potrzebne. Zastanawiam się co wyjdzie jutro w badaniu - może natura za mnie sama zadecyduje.

Dodatkowo trochę nam się gmatwa bo wspólnik mojego męża myślał że mam termin na styczeń i wykupił w maju wycieczkę 2 tyg (ostatni tydz. listopada - 1 tydziń grudnia) i w tym czasie mój mąż musi być w pracy :confused2: dodatkowo moja mama miała mieć urlop ostatnie 2 tyg.listopada (i odbierać mi małą z żłobka) a ma od dziś 2 tyg czyli ostatni tydz. listopada idzie do pracy :sorry: wiec czym dłużej będę nosiła tym większe szanse że po porodzie od razu będę sama w domu :angry:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Justynia, w zasadzie moglabyś już urodzić, suwaczek masz piękny. Jednak dla dzieci każdy dzień dodatkowy w brzuchu mamy jest cenny.
jjka trzymam mocno kciuki za to żebyś jeszcze wytrzymała te 3 tygodnie, dobrze że ci przyhamowali krwawienie i skurcze, a nie dostajesz fenoterolu w kroplówce, tylko nospę?
Ja od 2 dni też mam jakieś dodatkowe bóle w podbrzuszu, brzuch trochę mi się obniżył i maluchy szaleją na dole, rozpychają się mocno. Zwiększyłam sobie trochę dawkowanie leków, ale na razie bez zmian, poza tym pogoda nie sprzyja. Mnie lekarz zawsze przestrzegał przed niżami i deszczem, żeby wtedy więcej leżeć. Ale miałam gości na 4 dni i się za bardzo nie dało. Już pojechali więc mogę odpocząć.
 
Do góry