M
reklama
mama290 gratuluję czwóreczki! Z avatara widzę, że masz jeszcze pieska i to chyba niemałego
To musi być wesoło w domku. Ale fajnie, jak dzieci ze zwierzętami się wychowują (oczywiście o ile jest taka możliwośc, tzn. warunki w domu). U mnie takie są i mamy dwa psy, dwa koty o i synka. Teraz dwójka dojdzie, to będzie niezła zabawa. Ale mam nadzieje, że całe towarzystwo się podogaduje.
Na razie myślę, że więcej dzieci nie będziemy mieli, chociaż tak na 100% nie twierdzę.
Nie dziwię się Gotadora, że chcecie wracać po dwa czekające maluszki. My tak zrobiliśmy tym razem. Tzn. czekały na nas trzy, ale jeden nie rozwijał się po rozmrożeniu. Obecnie nie mamy nic w zapasie, oprócz moich komórek, które dałam zamrozić po punkcji (chyba sztuk 6). Podobno one gorzej znoszą mrożenie od zarodków, ale zawsze jakaś szansa jest. Jednak jeśli nie zdecydujemy się na kolejne dzieci, to pewnie komórki oddam potrzebującym parom.
Nathani - Tobie życze choć jednego synka do kompletu!
Na razie myślę, że więcej dzieci nie będziemy mieli, chociaż tak na 100% nie twierdzę.
Nie dziwię się Gotadora, że chcecie wracać po dwa czekające maluszki. My tak zrobiliśmy tym razem. Tzn. czekały na nas trzy, ale jeden nie rozwijał się po rozmrożeniu. Obecnie nie mamy nic w zapasie, oprócz moich komórek, które dałam zamrozić po punkcji (chyba sztuk 6). Podobno one gorzej znoszą mrożenie od zarodków, ale zawsze jakaś szansa jest. Jednak jeśli nie zdecydujemy się na kolejne dzieci, to pewnie komórki oddam potrzebującym parom.
Nathani - Tobie życze choć jednego synka do kompletu!
M
mama290
Gość
Nathani pewnie ze dasz rade ja na poczatku bylam sama emek pracowal wyjezdzal karmilam obu naraz z piersi odbieralam dzieci ze szkoly gotowalam sprzatalam a duzy mam dom I dalam rade I daje:-) I chcialabym jeszcze jedno dziecko na chłopaków czekałam tyle lat to chyba zaczne juz niedługo starnia bo do 50 sie nie wyrobie
teraz jest juz lzej bo dzieci maja swoj rytm moj emek pracuje w domu I mam mniej na glowie co do psa to na stare lata sprowadzilam mu dwoch dreczycieli hehehehe wiec nie wiem jak dlugo bidulek pociagnie:-) z poczatku wariowal I bal sie chlopakow a teraz wacha I pilnuje jak placza :-)

Justynia882
Fanka BB :)
mama290
oj co do dręczycieli na stare lata mój niema łatwo (seter 10l.) jak mała się urodziła i zaczynała w łóżeczku płakać to z pokoju uciekał że to nie jego wina :-) teraz nie ma lżej bo wózek do lalek służy głównie to wjeżdżania w psa, a miska psia do kąpieli, ale za to mała dokarmia psa a to obiadem a to kolacją - choć ostatnio był hit sama otworzyła szuflade z smakołykami psa i go pojedynczo karmiła obydwoj
e mieli radochę. 
oj co do dręczycieli na stare lata mój niema łatwo (seter 10l.) jak mała się urodziła i zaczynała w łóżeczku płakać to z pokoju uciekał że to nie jego wina :-) teraz nie ma lżej bo wózek do lalek służy głównie to wjeżdżania w psa, a miska psia do kąpieli, ale za to mała dokarmia psa a to obiadem a to kolacją - choć ostatnio był hit sama otworzyła szuflade z smakołykami psa i go pojedynczo karmiła obydwoj



Załączniki
Nathani - po pierwsze gratulacje ciąży bliźniaczej. Ja także będę miała niezłą ekipę, bo mam córcie w wieku 5 lat i synka w wieku 2 lat. Trzecią ciążę planowaliśmy, no i wyszły bliźniaki. Podobno dziewczynki, ale zobaczymy podczas poniedziałkowej wizyty.
Co do mdłości i innych dolegliwości, to u mnie przy bliźniakach rewelacja - jednynie dwa tygodnie. Za to poprzednie ciążę były koszmarne pod tym względem.... Pozdrawiam i życzę wytrwałości...
Co do mdłości i innych dolegliwości, to u mnie przy bliźniakach rewelacja - jednynie dwa tygodnie. Za to poprzednie ciążę były koszmarne pod tym względem.... Pozdrawiam i życzę wytrwałości...
Hej dziewczyny. Dawno się nie odzywalam, ale trafiłam do szpitala:-( Po ostatniej wizycie w piątek okazało się ze mam cukrzycę ciążowa i dr uznał, że najlepiej będzie ustabilizować ją w szpitalu (2 godziny po obciążeniu 75g miałam wynik 212). Powiedział też ze skraca mi się szyjka i mam rozwarcie na ok 1cm i ze tym też się zajmą w szpitalu. Dziś lekarz robiący USG powiedział że szyjka ma tylko 17mm! Jestem trochę przerażona, do tego postraszyl mnie ze będę musiała tu zostać aż do porodu. Wiem, że niektóre z Was też miały problemy z cukrzycą i szyjka, przypomnijcie jak to u Was było, proszę.
Witam też nowe mamy na forum, lista się wydłuża:-)
Witam też nowe mamy na forum, lista się wydłuża:-)
Justynia882
Fanka BB :)
kasiamama
Zaangażowana w BB
jok ja również trzymam kciuki za szybkie opanowanie sytuacji. Wiem, że z cukrzycą problem miała Gotadora. Co do skracającej się szyjki...mnie też to nie ominęło z tym, że mój lekarz założył mi bardzo wcześnie krążek. U mnie na wizycie w zeszły poniedziałek okazało się, że zaczął mi się wpuklać pęcherz płodowy jednej z dziewczynek do dróg rodnych... lekarz zalecił leżenie plackiem i po tygodniu miał zadecydować co dalej. Na szczęście moje leżenie z nogami wyżej poskutkowało i pęcherz wpuklił się z powrotem!
Mam dalej leżeć, ale jest już mniej strachu...
Ja idę w przyszłym tygodniu do szpitala na podanie sterydów i mam nadzieję na szybki powrót do domu
Mam nadzieję, że Tobie leżenie również pomoże na skracającą się szyjkę...bo to w tym przypadku chyba jedyne wyjście. Trzymaj się!!!
Ja idę w przyszłym tygodniu do szpitala na podanie sterydów i mam nadzieję na szybki powrót do domu
Mam nadzieję, że Tobie leżenie również pomoże na skracającą się szyjkę...bo to w tym przypadku chyba jedyne wyjście. Trzymaj się!!!
reklama
Jok ja miałam problem z szyjką od 24 tygodnia, od tego tygodnia musiałam leżeć. Mój dr uważa,że zakładanie krążków, pessarów nie pomaga, a wręcz może szkodzić, nie ma potwierdzonych badań na skuteczność krążków itp. Dlatego miałam zalecone jedynie leżenie. W 25 tc podano mi sterydy. Cukrzycę też miałam, ale mój wynik nie był wysoki - 149, wystarczyła tylko dieta. Miałam też nadciśnienie i ogromniastą torbiel, a mimo tego wszystkiego dotrwałam do 36 i 6. Także nie martw się, leż, stosuj dietę, zapewne masz insulinę - wszystko będzie dobrze. I bądź dobrej myśli 
trzymam kciuki &&&&

trzymam kciuki &&&&
Podziel się: