reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
nathani trzymam kciuki za chociaż jednego synka, przy twoim uroczym babińcu przydałby się rodzyneczek.
jok, tak gotadora miała cukrzycę i jjka też ma, ale im chyba sama dieta wystarczała, trzymam kciuki - będzie dobrze. Na skracającą szyjkę rzeczywiście najlepiej robi leżenie, może krążek ci założą?
U mnie w miarę OK, chociaż noce prawie bezsenne, nie mogę sobie pozycji znaleźć, ciągle się przewracam. Dosypiam trochę w dzień. Poza tym coraz ciężej z brzuszkiem, mam takie uczucie, że mi skóra pęknie, a maluchy coraz bardziej przesuwają się na boki. No i 100 cm w "talii".
 
Dziękuję Wam wszystkim bardzo za wsparcie, od razu lepiej się robi na sercu:-) Na cukrzycę mam na razie tylko dietę i chyba uda się uniknąć insuliny. Jutro mają mi założyć pesar i podać sterydy. Tyle czekaliśmy na te maluszki, że mogę leżeć nawet do końca, byle dla nich było lepiej. Chociaż na pewno przyjemniej byłoby leżeć w domku... Trzymajcie się kobietki, obyśmy wszystkie wytrwały w trojpakach jak najdłużej.
 
Czesc dziewczyny, nie odzywalam sie ostatnio bo kiepsko sie czuje. Mdlosci od rana do nocy, a po luteinie mam koszmarne wzdecia i bole brzucha.
mama290
oj co do dręczycieli na stare lata mój niema łatwo (seter 10l.) jak mała się urodziła i zaczynała w łóżeczku płakać to z pokoju uciekał że to nie jego wina :-) teraz nie ma lżej bo wózek do lalek służy głównie to wjeżdżania w psa, a miska psia do kąpieli, ale za to mała dokarmia psa a to obiadem a to kolacją - choć ostatnio był hit sama otworzyła szuflade z smakołykami psa i go pojedynczo karmiła obydwoje
My mamy 9letnia sunie i moj maz caly czas mowi "na co jej przyszlo na stare lata":) Na szczescie nasz synek jej w ogole nie dokucza, w zasadzie to sie ignoruja.
Ktoras z Was pisala o wozko Tako (przepraszam, nie pamietm nicka), a czy do niego mozna wpiac foteliki smaochodowe?
I powiedzcie mi jeszcze jedno, jak to jest z tymi cesarkami umawianymi na termin? Czy macie lekarza prowadzacego w szpitalu? Bo ja mam lekarza "z zewnatrz"? I to samo ze sterydami... W poprzedniej ciaze polozyli mnie na patologie z powodu nadcisnienia i dali sterydy, ale to byla decyzja lekarza ze szpitala.
Czy prowadzicie ciaze u lekarzy specjalistow od ciazy mnogiej? Bo ja caly czas mam rozterke. Ufam mojej pani dr, ale nie jest ona zwiazana z zadnym szpitalem, w ciazach mnogich tez sie nie specjalizuje. Moze lepiej poszukac innego lekarza?
 
Monika_83, ja ci powiem jak to jest w moim przypadku. Prowadzę ciązę u lekarza, który przeprowadzał in vitro więc silą rzeczy specjalizuje się w ciążach bliźniaczych, bo dużo ich prowadzi. Ja jestem bardzo zadowolona. Babka faktycznie wie co robi, nie bagatelizuje moich problemów, wizyty mam dość często. No ale z drugiej strony każdy lekarz powinien umieć prowadzić ciązę bliźniaczą. Tylko, ze jak robi to raz na rok to może nie mieć za bardzo doświadczenia.
Co do cesarki. Ta moja lekarka wysle mnie ok 34-35tc do swojego kolegi- ordynatora w szpitalu w którym chce rodzić i on mi tam da skierowanie na cesarkę. Chociaż wiem, ze na CZerniakowskiej to i tak ciąza blizniacza zazwyczaj konczy się cięciem. Oni tam nie napierają na rodzenie sn. Jak pacjentka chce cc to ma cc i tyle. A jak chce rodzić naturalnie to tez klopotow nie robią.
 
Dziękuję Wam wszystkim bardzo za wsparcie, od razu lepiej się robi na sercu:-) Na cukrzycę mam na razie tylko dietę i chyba uda się uniknąć insuliny. Jutro mają mi założyć pesar i podać sterydy. Tyle czekaliśmy na te maluszki, że mogę leżeć nawet do końca, byle dla nich było lepiej. Chociaż na pewno przyjemniej byłoby leżeć w domku... Trzymajcie się kobietki, obyśmy wszystkie wytrwały w trojpakach jak najdłużej.

Hej, ja też mam kłopoty z cukrem. Na razie kluje się 4x dziennie i powiem ci, ze cukier mam tak w granicy 117-128. Zauwazylam, ze nie mogę w ogole jesc pieczywa, nawet razowego, zytniego, tylko wasa mi odpowiada. No ale tak czy inaczej ten cukier często przekracza 120. A ty jakie masz wyniki. Bo ja się boję, ze z moimi wynikami to jednak dadza mi tą insulinę.
A pesar i sterydy to dlaczego? Szyjka ci się skraca? Masz racje- nawet jak trochę poleżysz w szpitalu to tylko na zdrowie wyjdzie, jak mus to mus.
 
Monika
Ja kiedyś w necie wyczytalam ze z bliźniakami lepiej mieć lekarza z szpitala ale tylko dla tego ze sredno z bliźniakami jest się 2-3 razy na patologii i lepiej aby ten sam lekarz wszystko prowadziła i obserwował. Co do CC to mój lekarz mi mówił ze od afery z tym atleta nie maga kazac (zmuszać) rodzic SN, a jak bys chciała to ciąża musi być donoszona plus wszystko inne ok by zgodzili się na podejście do SN.
 
Monika_83, ja podobnie jak jjka jestem u lekarza który "pomagał" mi zajść w ciążę. Ale teraz idę do niego ostatni raz, bo on też nie pracuje w żadnym szpitalu. I mam już na oku panią doktor, która pracuje w Św. Zofii na Żelaznej. Ale do końca zdecydowana nie jestem, bo też rozważam szpital na Starynkiewicza, gdzie jest na pewno lekarka, która specjalizuje się ciążach mnogich. Na pewno wiem, że chcę mieć zagwarantowaną w 100% dobrą opiekę i to, że jak będzie musiała być cesarka to mi ją zrobią, a nie będą na siłę kazali rodzić sn. Chociaż sama muszę przyznać, że obecnie jeszcze wolałabym rodzić właśnie sn. tak miałam ostatnim razem i byłam bardzo zadowolona.
Po czytaniu ostatnich postów na forum, dotyczących podawania sterydów, skracania się szyjki, cukrzycy i innych powikłań to też biorę pod uwagę, że mnie to może spotkać i wolałabym, jeśli będzie taka potrzeba, wcześniej trafić do szpitala nie tak "z ulicy".
 
reklama
Hej dziewczyny!
Mnie prowadził lekarz z kliniki gdzie się leczyłam i robił mi in vitro do 16 tc, później sam poradził żebym wybrała lekarza prowadzącego. Klinika nie prowadzi ciąż, mój lekarz chciał mnie tylko wyprowadzić "na prostą". Najlepiej wybrać takiego, który pracuje w szpitalu w którym chciałabym rodzić (przynajmniej II stopień referencyjności), sam mi doradził kilku lekarzy w Krakowie z kilku szpitali (oni przecież wszyscy dobrze się znają). Wybrałam lekarza z Narutowicza i jestem zadowolona, jakby się coś działo to w każdej chwili mogę do niego zadzwonić i przyjechać do szpitala albo do gabinetu.
 
Do góry