reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

napierajka ja slyszlama ze po tym leku sa kolatania serca itd i zazwyczja do tego leku bierze sie jeszcze jakis by zlagodzic wlasnie skutki uboczne. ja sama nie biore ale skorcze moga byc byleby nie bylo wiecej niz 10 dziennie...- tak mi lekarz powiedzial

a ja przed chwila spadlam ze schodow ;/ naszczescie rekoma polecialam na sciane i tylko zdarlam rece i kostke ale nadwyrezylam tez pachwine i mnie boli a do tego dzisiaj ciagnie mnie w kroku i boli krzyz i brzuch ze ciezko mi chodzic i chodze jak slon :szok:
 
reklama
gotadorota byla u mnie kolezanka i wyszla i dzwonila ze nie moze otworzyc drzwi na dole bo sa na kod i szlam do niej jej to zrobic no i jakos zjechalam z pierwszego schoda- na szczescie ich tylko 7dem jest ale odruch obronny zadzialal i sie zaparlam noga- naciagnelam miesnie, a ze u nas na klatce surowa czerwona cegla to skore zdarlam ;/ a teraz mnie mdli ;/ nie wiem czy to po kawie czy co??
 
husky, niezle odwalilas, nie mozesz jechac na emergency? bo to nie jest bezpieczne, ani dla Ciebie, ani dla dzieci. Przynajmniej sprawdza czy wszystko ok z Toba i brzdacami a jestes juz w koncowce. Jak bedzie wszystko ok to nie zatrzymaja w szpitalu, daleko im do tego.
Pisz jak sie czujesz, a te mdlosci, bo moze sie zdenerwowalas? lub inny powod
 
gotadora, u nas tez cieplo i sloneczko wychodzi i troszke popada, a pod koniec tygodnia ma byc upalnie. Tez uwielbiam ciepelko, a moj M uwielbia te upaly co byly i teskni za nimi. Mnie tez nie przeszkadzaly :-). Mnie samej nie chce sie d..y ruszyc z domu, chyba, ze syn mnie wyciagnie, albo ja go namowie na spacer. Tam gdzie mieszkam tez jest spokojnie i mieszkaja same stare panny lub wdowy i sa bardzo podekscytowane moja ciaza i tym ,ze blizniaki i "zakochane" w moim synu, bo taki grzeczny i mily i same ochy i achy i jak wychodzimy to jak jakcys szpiedzy. A ja sie smieje, ze dzieciaki przynajmniej babcie beda mialy, bo te prawdziwe juz nie zyja.
Wiesz juz kiedy maz wraca? bedziemy wiedziec same, bo nie pokazesz sie na forum przez tydzien!!! pozdrawiam
 
ineska ile syn ma lat?

mysle ze na emergency nie ma co jechac bo nawet brzuchem nie dotknelam, poza tym maz spi przed praca- bym musiala go budzic, wtedy by nie poszedl do pracy bo by chcial jechac ze mna i by mial przypal w pracy bo on duzo bral wolnego w pracy na mnie. jedna to lazi i gada ze ja napewno sie wcale tak zle nie czuje tylko zmyslam :angry: no myslalam ze ja je**ne bo co ona stara panna moze wiedziec o ciazy szczegolnie blizniaczej :crazy:
a klucie w pachwinie i wszystkie objawy mialam juz od rana teraz tylko to naciagniecie pachwiny....
ale w razie odejscia wod czy skorczy oczywiscie jade- nie na a&e ale na day unit- oni juz mnie tam znaja bo potrafilam byc 2x w tyg :-)
 
Ineska dziękuje :-) jeszcze nie wiem kiedy przyjedzie, może w tym tygodniu wyjedzie, no zobaczymy. Jeszcze ostatnie rzeczy do ukończenia, no i wypada się trochę rozliczyć, aby z jakimiś pieniążkami przyjechać, a wydatki mamy przeogromne ( dwa remonty, w tym jeden rozbiórka/remont domu) ... na forum będę się pojawiać, przecież muszę leżeć, a on musi nadrobić remont mieszkania, więc będzie piętro wyżej, nie mogę się doczekać, ale jestem przygotowana na to,że mieszkanie wyżej będzie nie ukończone na czas i będziemy z maluszkami tu gdzie teraz jestem - to też mieszkanie, ale połączone ze sklepem ( z kuchni wychodzę do sklepu ;-) ) no ale jak trzeba będzie to sobie poradzimy :-)

Husky takie stare panny to chyba najwięcej mają do powiedzenia, no może oprócz babć, które musiały ciężko pracować w gospodarstwie i być złe na to,że kolejne pokolenia nie muszą tak cięzko pracować
 
gotadorota no to jest 37mio latka od 7miu lat bez seksu i w zyciu miala jednego faceta- 2 letni zwiazek i mimo ze wiek nie stary to naprawde gada juz tak jak stara baba i chce wszystkich przekonac ze jej zycie (w samotnosci) jest takie fajne i ze wszyscy inni maja gorzej niz ona bo ona jest sama 'z wyboru'
 
Husky to przykre, powinno się współczuć takim ludziom, ale czasem jest to po prostu niemożliwe. Ja mam sąsiadkę - jest albo tuż nade mną, a jak jestem na górze w mieszkaniu to z boku. Ona to już zbliża się do 60tki i jak jeszcze ze sobą rozmawiałyśmy, to szkoda mi jej było, próbowałam być dla niej miła, ale niestety - jest to okropna stara panna. Opowiadała mi ileż to ona facetów miała, ilu było zakochanych, ale ona nikogo nie chciała, a już dzieci w szczególności.Wiem,że potrafi nago po mieszkaniu chodzić ( brrrr!) ...no a mi bardzo dokucza, bo wywalili ją z lokalu, który wynajmowała od miasta za długi i szyje w domu. Odgłos jest taki jakby pociąg jeździł mi nad głową - ona szyje w nocy. Ostatnio zlitowała się nade mną ( chyba boi się kobiet w ciąży) i kończy po 22giej. Na szczęście nie szyje codziennie. Wcześniej pisałam jej sms z prośbą o ciszę i że zgłoszę to na policje. Nie pomagało. W tamtym roku o mało nie spadła na mnie wielka donica z kwiatami ( nawet nie spytała czy coś się stało, postawiła drugie) - ma parapet nad moimi drzwiami. Niestety w tym roku też postawiła kwiaty, jeśli spadną - mam nadzieje,że nie na kogoś - dzwonie po policję. Jak przyjeźdźa mój mąż jest dla niego bardzo miła, ostatnio to nawet ( przy nim) ze łzami w oczach oferowała mi pomoc, taka dobra kobieta... jest ateistką, ale dekoracje świąteczne ma conajmniej dwa miesiące, rozdaje prezenty sąsiadom ( w zeszłym roku prosiła sąsiadkę o przekazanie prezentu ale tylko do rąk mego męża). To się rozpisałam, a chodzi o to - stara, sfiksowana stara panna ... Jak moje dzieci będą czuły do niej to samo co ja to jędzy współczuje :rofl2:
 
reklama
Do góry