reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

lilonka Bibiana u nas takie wózki sa bardzo popularne niestety ze względu na moje drzwi wejściowe (całe 74 cm:baffled:) ciężko coś wybrać a nie chce mi się składać i rozkładac wózka przed dzwiami:baffled: jeszcze jest icandy tylko moim zdaniem przerost formy nad treścia ehh od jakiegos czasu to móje glówne zajęcie :baffled: Max waży 2200 a Oluś 1900 piguły sie śmieją że mam super mleko :)
 
reklama
Dytko - gratulacje!!!! a może spróbuj karmić strzykawką po palcu? tak za radą położnej karmiła swoje bliźniaki moja koleżanka, kiedy jeszcze nie miały odruchu ssania, urodziły się w 35tc... Twoje dzieciaczki mają bardzo podobną wage do moich, nie martw się, moje chłopaki po 4 tygodniach przybrali ponad kilogram pomomo ulewania i wymioowania. Trzymam kciuki, żeby dzieci się "zassały" i rozsmakowały w twoim mleczku.
 
Gotadora - zgadzam się w 100%. Żarcie szpitalne jest masakryczne, ale czego się spodziewać za 5,60 dziennie. Może dzięki tej diecie mój bilans wagowy to tylko +25 ;-) Za to dziś na wadze został ostatni zapasowy kg.
A ja piszu ze szpitala. Wczoraj byłam u swojego gina i okazało się że macica nie oczyściła się samoistnie i stąd moje ciągłe krwawienia. Kazał mi się jak najszybciej na oddział zgłosić, więc już wczoraj byłam wypytać co i jak i karnie o 8 stawiłam się na ip. Cóż łyżeczkowanie zabieg rutynowy i o 13 miałam iść do domu. Rutynowy, ale nie u mnie ;-( Okazało się że to cóś wrosło w ścianę macicy i nastąpiło, jak to pięknie określili, przerwaniw ciągłości błon macicy, czyli po naszemu dziura. No i leżę na obserwacji, kłują mnie w tyłek i modlę się żeby nie było wycieku krwi do otrzewnej, bo wtedy czeka mnie cięcie i zszywanie. A kto się moimi smerfami zajmie. Na razie wyniki nie są najgorsze, więc liczę że może jutro mi pozwolą wrócić. Na razie walcze z laktatorem, emek odbiera mleko, a Smerfy współpracują i jedzą z butli i grzecznie śpią między karmieniami. Tatuś ma dobry wpływ chyba, bo mi tak grzecznie nie chcą spać.
Gloriane - dobrze że już jesteś w domku. Teraz leżakuj i zaciskaj nogi, co by malce zostały w środku jeszcze kilka dobrych tygodni. A jk maluchy Maggi? Może zrobimy kiedyś zlot bliźniakowy we Wro?
 
Lilonka ojej - trzymaj się dzielnie w szpitalu! obyś jutro usłyszała dobre wiadomości &&&&&

a propo jedzenia w szpitalu to znam kogoś komu posmakowało ;-) mojemu mężowi :-D po pobycie w UK bez żony szpitalne polskie jedzenie to prawdziwy rarytas :-)
 
Się dzieje tyle, że nie nadrobię.
Szpitalne dziewczynki, trzymać mi się dzielnie, nie dać się diecie i lekarzom!!!
Jak patrzę na Wasze suwczki to oczom nie wierzę, że czas tak szybko leci!

Bibiana - ja jestem z BB, a pytałaś o 3 kropki. Może ja Ci będę mogła pomóc?
 
Miss jeśli możesz to z chęcią przyjme pomoc :-) chodzi mi o to czy tam są wózki.....czy w ogóle to jest sklep, bo na google wyszukałam adres i wyskoczyło mi sklep sportowy i żadnej info czy można pooglądać wózki, czy tylko sprzedaż wysyłkowa, sklepu już nie widze na allegro więc nie mam jak wysłać zapytania, a zanim zakupię wózek to chce go na żywo zobaczyć.....

Gloriane no niestety te upławy na początku dobijają człowieka, ale ja już się przyzwyczaiłam, kupiłam grubsze wkładki i już mi nic nie przecieka :-D najgorzej rano jak chce się tam umyć a tu po nogach cieknie :baffled: ale jak mi to lekarze powiedzieli, dobrze że wypływa, gorzej by było jakby wszystko w środku zostawało, bo infekcja murowana, a jak Ci kazali aplikować nystatyne?
no i czemu musisz leżeć? mi kazali chodzić ale nie forsować się.

Gotadora widzę że imionka już wybrane :tak: ładne....my mamy tylko dla chłopców, więc w razie niespodzianki dziołszka będzie nosić męskie imię :-D:-D

Lilonka trzymam kciuki abyś dziś już do domku wyszła.....trzymaj się tam i szybko się kuruj....echhhhh.....dlatego tak boję się cc :baffled: po sn ładnie wszystko się obkurcza i oczyszcza.....

Mama powiem Ci, że u nas też duzo takich wózków, sama go kiedyś oglądałam, bo jednak dla rodziców wygodny....
Dzieciaki już ładnie ważą :tak:
 
Bibiana :-) dziękuje, jeszcze maż ma namyślić się nad drugimi imionami, te ja wybrałam a on zatwierdził :-) akurat te imiona od razu mi się spodobały, no i dla mego męża również, pozatym w opisie tych imion pasują do znaku wagi, a chcieliśmy, aby pasowały.

Wózek zamówilismy - wybraliśmy tako. Mąż przywiózł mi ogrom ubranek, mam więc co robić, a chce je posegregować, poprać, poprasować już teraz, bo po ostatnim pobycie w szpitalu nigdy nic nie wiadomo co może przyniesć kolejny dzień. Zaczęly puchnąć mi nogi, czy Wam również to się zdarzało już w połowie ciąży?

miłego dnia kobietki :-)

ps. u mnie nie ma innej opcji jak cc - zostanie wycięta wtedy równiez ta torbiel co mi się pojawiła, no chyba że zniknie, trzeba ją jakoś zaczarować ...
 
A tak oprócz tych odchodzących wód nie miałaś żadnych wcześniejszych sygnałów, że to już za niedługo? Kurcze ja bym chciała jakoś wcześniej być uprzedzona :-D
Zenia no niestety nie mam dobrych wieści, nic kompletnie nie czułam wcześniej, zero sygnałów :no:

Tigla - Zenia niech jeszcze trzyma ten trójpak :tak:

Gotadora - trzymaj sie dzielnie. Skąd się wziął ten guz, wcześniej miałaś czy dopiero teraz wyszło przy badaniach ?
A żarcie w szpitalu, najlepsze pod słońcem było zaraz po porodzie, jak tylko już pozwolili mi jeść. Wciagnęłam zupę mleczną, normalnie najsmaczniejsza zupa w życiu, nawet ten mdły pasztet mi wtedy wszedł. Ale zgadzam sie z Tobą, ze ogólnie koszmar żywieniowy, ale za tą stawkę... Kurde w więzieniu mają wyższą...... bez komentarza.....

Justynia witaj :-) Życzę spokojnej ciąży i trzymaj się min do 36 tygodnia

Marcikuk - horror normalnie przezyłaś. Każda dubeltowa mama chyba się boi takiego rozwiązania, podwójnego ciachnięcia. Wrrrr, az mi ciary przeszły .....

Asiek8282 - młode już ciągną obydwaj z butli :-D - odłaczyli im sondy. Niestety nie wyrabiam na razie z produkcją, max wyciagam 60ml na raz, a potzreba 80ml (dostają co 3 godziny po 40 ml) :no: Znacie jakis dobry sposób na zwiękenie ilości, czy tylko czas i regularne zdajanie ? Piję tą herbatkę Hippa, ale czy to coś daje, hmmmm. Wstaję co 3 godziny i "łitam" (jak to okresla mój M - mam laktator ręczny Aventu, który strasznie skrzypi) :-p Dzieci jeszcze w szpitalu a ja juz zoombie przypominam :szok: Aż się boje co będzie jak wrócą, wtedy na pewno nie będzie tak regularnie co 3 godziny.

Lilionka- Mam nadzieję, że wypuścili Cię już ze szpitala. Dzielnego masz eMka, zobacz jak się super dogaduje z dzieciakami :)
 
Bibiana - łyżeczkowanie to jest częsty zabieg, nawet po sn, jeśli nie urodzisz łożyska. A u mnie nie wiadomo co to jest - wynik histopatoligiczny za 4 tygodnie. To może być wrośnięte łożysko, jakiś mięśniak co powstał w wyniku rozciągania się macicy. Być może i leki stymulacyjne miały na to wpływ. Ciężko gdybać nawet lekarzom. Najważniejsze żeby się samo zasklepiło, bo drugiego cięcia chyba bym nie zniosła. Jak na szpilkach czekam na obchód, żeby usłyszeć że wracam do domu. Kurczę u mnie w powiatowym w porównaniu do Opola, to taka cisza i spokój. 10 pacjentek i dwie położne.
Gotadora - fajne imiona wybrałaś, szczególnie dla córy ;-) Tylko Martuśki to strasznie uparte babeczki ;-) emek twierdzi że jak osioł ;-)
A jestem pod wrażeniem ilości mleka, które ściągam - dopóki Smerfy jadły z cyca, to nie sądziłam że jest go tyle - prawie po 200 w każdym. I bliźniaki da się wykarmić cycem ;-) I na prawdę mi się sprawdza ta medela mini - mała, łatwa do mycia, co w warunkach ekstremalnych jest ważne.
Bibiana - z tym oglądaniem na żywo wózków bliźniaczych to raczej trudno jest. A na jaki wózek polujesz?
 
reklama
Gotadora - trzymaj sie dzielnie. Skąd się wziął ten guz, wcześniej miałaś czy dopiero teraz wyszło przy badaniach ?
A żarcie w szpitalu, najlepsze pod słońcem było zaraz po porodzie, jak tylko już pozwolili mi jeść. Wciagnęłam zupę mleczną, normalnie najsmaczniejsza zupa w życiu, nawet ten mdły pasztet mi wtedy wszedł. Ale zgadzam sie z Tobą, ze ogólnie koszmar żywieniowy, ale za tą stawkę... Kurde w więzieniu mają wyższą...... bez komentarza.....

6 maja na wizycie guza nie było, ale jest to również pocieszające, bo dr powiedział,że złośliwce nie pojawiają się tak znienacka, a rosną długo. Mój pojawił się szybko i to ogromny, bo miał ponad 16 cm długości. Na tydzień przed pójściem do szpitala zaszłam tu gdzie mieszkam do przychodni, bo źle się czułam ( zdenerwowałam się) i chciałam aby jakiś lekarz zobaczył co u maluszków, no i ta dr zobaczyła "coś" i powiedziała, że nigdy w życiu czegoś takiego nie widziała. Znaczy się - nigdy nie miała do czynienia z pacjentką po stymulacji hormonalnej. Wcześniej dr opisywał moje jajniki jako "postymulacyjne", były powiększone, szczególnie ten lewy. Pobrano mi 17 oocytów i wiem, że kilka pęcherzyków zostało, więc to najprawdopodobniej jest przyczyna powstania torbieli. Dr mówił,że przez cały czas jak leczy miał jedną pacjętkę, której cysta okazała się złośliwa, jednak nie mozna nic wykluczyć, trzeba obserwować. Na operację teraz oczywiście się nie zgodzę - usuwany jest wtedy jajnik i niestety dzidziuś też, więc takiej opcji w ogóle nie biorę pod uwagę. Guziol ( jak go nazywa doktor) mnie nie boli, wiem, że niektórym dziewczynom się torbiele same wchłonęły więc tak wierzę,że mój też zacznie znikać - a może już zaczął? miał 16.42 cm, a w środę 15.5 - więc może zaczął znikać ... zobaczymy 3 lipca, mam wtedy wizytę

Dytko trzymam kciuki, aby Ci się produkcja mleka rozkręciła &&&&&&

Lilonka trzymam kciuki za dobre wieści i za wyjście ze szpitala &&&&&&
 
Do góry