reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

Witam!
Ta noc to była jakaś dziwna...ja najpierw zasnąć nie mogłam a potem z 5 razy wstawałam siku i znowu od nowa problem z zaśnięciem...masakra:no:
Paula, Gosia ciekawe która z was będzie pierwsza do rozpakowania ?:tak:;-)
Oczywiście dopiero po 36 tydz :-)
PozdrawiaM
hehe jak gosi ustala cesarke to moze byc pierwsza. ja narazie mam porod silami natury wiec chce wytrzymac jak najdluzej. oczywiscie to ile wytrzymam nie ode mnie zalezy. we wtorek mam kontrole w klinice wtedy sie okaze czy dziewczyny dalej glowkowo ulozone. jakby sie cos pozmienialo to bede juz marudzic o termin cesarki.
 
reklama
witam serdecznie!!!
nie martw sie juz jestes w 34 tygodniu-jest dobrz.ja urodziłam w 34 i z dzidziusiami bylo wszystko ok.
oczywiscie trzymam kciuki abys donosiła jak najdłużej.
pozdrawiam!!!!
lidka mi tez wszyscy lekarze powtarzaja, ze w tym terminie blizniaki w brzuchu to i tak juz bardzo dobry wynik. bylysmy zabezpieczone celestonem od 28 tyg wiec lekarze mowia, ze jak sie urodza to powinny sobie dobrze radzic same. chodzi mi tylko o wage i o to walcze, zeby tluszczyk sie odkladal bo dla nich zaczal sie najlepszy okres przybierania masy;))

IZA_MB a ty jak? dajesz jeszcze rade. napewno nas podczytujesz, daj znac jak samopoczucie u ciebie i na kiedy masz termin. ty to masz piekna wage dzidziusiow strasznie ci zazdroszcze.
 
Ostatnia edycja:
u mnie w 24 tydz ważyli 660 i 680 g ...
no u ciebie spora różnica...a co lekarz mówi?
bylam pod kątem wagi obserwowana w szpitalu przez dwa tygodnie. w tym czasie mialam 3 razy usg. dziewczyny sa dwuowodniowe i dwukosmowkowe wiec nie wystepuje u nich syndrom podkradania. lekarze mowili, ze taka ich uroda jedna bedzie wieksza druga mniejsza chociaz nie jest to do konca stwierdzone. jedna (ta mniejsza) jest bardzo wcisnieta w moja miednice i koscmi miednicy ma zaslonieta glówke, ktorej nie da sie dokladnie zmierzyc. dlatego pomiar jej wagi jest tylko przyblizony i lekarze mowia, ze w rzeczywistosci moze i pewnie okaze sie wieksza. ogolnie podczas obserwacji w szpitalu dziewczyny przybieraly po rowno za kazdym razem, tyle ze jedna idzie jakas linia szybkiego tempa wzrostu a druga normalnego ( czyli gdzies tam w ciazy po drodze musiala sobie troszke przyspac z jedzeniem i zwolnic;)) ale podczas mojego pobytu w szpitalu urodzilo sie duzo blizniaków z taka roznica wagi , a nawet z kilogramowa i wszystko bylo ok wiec sie tym nie przejmuje zupelnie.
 
cześć dziewczyny...

pauli - tak masz nosa :-) podczytuję Was.... ale nie piszę, bo generalnie czas spędzam w łóżku bardzo słaba jestem a z tej pozycji ciężko. Ale trochę Wam popisze co u mnie :-).

Dziewczyny - strasznie mi ciężko :tak::angry::crazy::cool::sorry::nerd::eek: STRASZNIE! Przytyłam 30kg, do tego zaczęłam intensywniej puchnąć w szpitalu, stopy i dłonie mam jak SHREK :szok:, na szczęście ciśnienie w normie i białka w moczu też nie ma, więc to chyba taka uroda końca tej ciąży. Mam wrażenie, że koniec jest bardzo blisko... wczoraj wrzuciłam ostatnią rzecz do torby poporodowej, jutro mam wizytę i liczę na to, że ustalimy jutro termin cc. Moje też leżą główkowo, ale nie chcę rodzić dwójki SN, poza tym jestem tka osłabiona leżeniem i tą ciążą, że nie wiem skąd miałabym wziąć siły na parcie.... i poród. Choć powiem Wam, że napatrzyłam się - leżąc na patologii jak po cc dziewczyny dochodzą do siebie a jak dochodzą po SN. Z drugiej strony dla bliźniaków cc bezpieczniejsza.
Nie mogę spać, mam tylko 160 wzrostu i jestem krótka w talii i w ten sposób dziewczyny trzymają cały czas swoje nogi pod moim żebrami - szok, tak boli, rozpiera, oddychać się nie da. to nie są chwile, kopniaki, ale ta jest cały czas, jak tu spać oddychać? Jak się uda zasnąć jakimś cudem to chrapię niemiłosiernie, podobno tak jakbym się dusiła :szok:. W brzuchu mam 130 cm i przewroty boku na bok, wstawanie, położenie się to dla mnie akrobacja cyrkowa, bolą mnie kolana w stawach, więc żeby wstać z klozetu muszę np złapać się klamki drzwi ubikacji. Dziewczyny strasznie ale to strasznie się wiercą, wypinają, co na tym etapie nie jest już przyjemne niestety.Brzuch zaczął bardziej twardnieć, ale to nie są regularne skurcze. Wciąż biorę cordafen. Nie wspominam już o kołataniu serca pulsie 130 uderzeń i zgadze , która towarzyszy mi o każdej porze dnia i nocy. Tak to wygląda u mnie...

wydaje mi się, że moje dzieciaki nie mogą być tak duże, usg wylicza tylko szacunkowa wagę, nie wierze, że mają po 310 i 2,8 kg :no: może po ok 2,5 mają.... tak czy siak zastanawiam się cyz siedzenie ich w moim brzuchu, gdy ja tak paskudnei się czuję - ich główki uciskają na pachwiny i kości biodrowe z przodu a ich nóżki czuję pod żebrami - piersiami - jest bezpieczne dla nich i dla mnie. Czy to nie czas na nas? Niech dr zobaczy mnie jutro i podejmie decyzję. W czwartek moja ciąża będzie całkowicie donoszona, więc.... oczywiście jeśli dr uzna, że jeszcze poczekamy do np 37 tc to będę czekać, muszę mu zaufać, ale w szpitalu leżała ze mną dziewczyna z ciążą bliźniaczą rozwiązywaną w 36t i 2 d z powodu podejrzenia zespołu podkradania (na szczęście podejrzenia niesłuszne) i lekarze po otwarciu jej brzucha doszli do wniosku, że niewiele brakowało, aby macica nie wytrzymałą i pękła i doszłoby do krwotoku, tka była napięta do granic możliwości.... Mam nadzieję, że mój dr podejmie dobrą decyzję dla mnie i dzieci :-D jednak ja jestem pewna, że to ostatnie moje dni w trójpaku....mam jakieś przeczucia takie...

to tyle u mnie, postaram się odezwać po jutrzejszej wizycie jakie ustalenia :-)
 
reklama
Iza trzymaj się jesteś dzielna...wiesz ja mam już 20 kg do przodu i 165 cm a w brzuchu już 113 cm...chyba cię dogonię...choc to co piszesz mnie przeraża...pozdrawiam
Paula usg często się myli więc dziewczynki mogą być większe :)
 
Do góry