reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

ogarnąc, dziś udało mi się posprzątać łazienkę, odkurzyć i kurze pościerać, nie ukrywam,że nie jest lekko, ale cóż już trzeba było mąż do 14 w pracy, po pracy na 15 na szkolenie do 20, jak przyjdzie jest tak padnięty,że tez mi go szkoda

faktycznie udało mi się przetrwać bez leków, znaczy nie licząc tych na nadciśnienie, ale bez fenka i innych tym podobnych

u mnie noce też okropne chyba najgorsze, marzę,żeby wstać, nie mogę znaleźć sobie miejsca, latam tylko siku nawet 4 razy z myślą,że zasnę, ale cóż poradzić, nie ma co narzekać

co do wytrzymania tygodni ja też tak mam z dnia na dzień modlę się,że jeszcze trochę,że nie jest już źle, ale jeszcze ma być, mój mąż się śmieje,żebym nie przemodliła i urodzę w 40 tyg. nie będę mieścić się w drzwiach a dzieci będą po 5 kilo

pozdrawiam


Gosieńko my tu wszystkie się boimy i chcemy jak najdłużej wytrzymać, jeszcze dzień, dwa, tydzień i oby do przodu...ale pomyśl że naprawdę dzieciaczki niektóre tak wcześnie się rodzą i dają sobie radę... technika poszła do przodu i lekarze mogą walczyć już o najmniejsze maluchy...Jak byłam w szpitalu jedna dziewczyna musiała szybko podjąć decyzję co do cięcia cesarskiego , bo dostała strasznego krwotoku, którego nie mogli zatamować...a była w 27tygodniu( a w szpitalu już od ponad 1,5 miesiąca). w ogóle ciąża zagrożona od samego poczęcia nawet lekarze jej sugerowali usunięcie...więc naprawdę nieciekawie. Ona się uparła i że absolutnie się na usunięcie nie zgadza dotrwała do 27 tyg i urodziła córę...tylko 940 gram...Moja Pani dr robiła jej cesarkę i jak ją później zapytałam co z tym dzieckiem to powiedziała że jak na taką malotę to i tak całkiem nieźle...malutka chce żyć i walczy....Więc wszystkie dziewczynki bądźcie dobrej myśli i niech najgorsze Wam nie przychodzi do głowy bo i tak jest dobrze...Módlcie się za swoje kruszynki a one na pewno sobie poradzą!!! Sama w to głęboko wierzę, bo już sobie nie wyobrażam życia bez moich dziewczynek...
 
reklama
witajcie

małakurka cieszę się,że wyszłaś już ze szpitala, więc chyba wszystko w miare ok tak?, dom to dom, ja już po szpitalu dwa tygodnie

co do obaw no faktycznie może i przesadzam, będzie dobrze musi być

zastanawiam się,że nie widać na forum od dluższego czasu Yenefer, może już rozpakowana mam nadzieję,że wszystko ok.

co do usg z mężem, jakoś mój nigdy się nie pchał, a i Ja nie namawiałam jakoś i tak zleciało te 34 tygodnie zawsze ogląda zdjęcia i się śmieje...

w sobotę mam na usg, normalnie nie moge się doczekać, zastanawiam się ile ważą moje dziubaski, miałam robione dwa tyg. temu, ale robiła je jakaś młoda Pani Dr, która nie miała bladego pojęcia, według niej dzieci odwróciły się wagowo, dziewczynka, która od początku była większa nagle zrobiła się mniejsza...ale cóż takich mamy lekarzy

uciekam, miłego dnia, zajrzę potem
 
Tak was podczytuje dziewczynki i zazdroszcze po cichu ze wiekszosc z was jest juz na koncowce i bedzie miala niedlugo skarby razem ze soba.£mam kciuki i powodzenia!
 
Powiem że leżąc w szpitalu też miałam przyjemność chyba z większością lekarzy tamtejszych i myślę że są oki. Ja czuję się nieźle poleguje ile daję radę, wszyscy mnie obsługują i tak jakoś czuję się dziwnie z tym, bo przecież ciąża nie choroba, ale skoro trzeba... dziś mija tydzien od mojego wypisu ze szpitala, a za tydzien kontrola i badanie... Na pewno bedzie dobrze :)
hej!!!
dawno cie nie widziałam na foru juz myslałam że cos nie tak ale naszczescie czujesz sie dobrze i twoje malenstwa też.
ja bylam bardzo zadowolona z rycerskiej lekarze prawie wszyscy sa fajni,odpowiadaja na wszystkie pytania a co najwazniejsze nie owijaja w bawełne tylko mówia jak jest naprawde.

trzymam kciuki za was oby jak najdłużej dziewczynki były w twoim brzuszku!!!!
 
martynka i ewus ja moge byc zywym przykladem zlego samopoczucia w ciazy;)oczywiscie jest to wynik pobytu w szpitalu i scisle lezenie ale napisze wam zebyscie sie nie przejmowaly tym co wam dolega;)) u mnie zaczyna sie od dusznosci jestem szczupla osoba do tego drobnie zbudowana (chcociaz wysoka) przytylam dopiero 10,5 kg mimo, ze jem za troje. dziewczyny coraz wieksze wiec uciskaja mi na wszystko i wszedzie. bol, zeber chwilami prowadzi do tego , ze jak ktoras kopnie to az sobie krzykne pod nosem. zgaga... zgagi nie znalam dopoki w ciaze nie zaszlam nie wiedzialam co to jest ani jak wyglada;) teraz renie dla mnie to jak pastylki mietowe dla dzieci. pieczenie w mostku od zgagi doprowadza do bolu promieniujacego pod prawa piers i pache , jak juz sie doprowadze do takiego stanu ( bo nie zdarze zazyc leku na zgage) to leze pozniej kilka godzin tylko na prawym boku bo ruszyc sie nie moge. lekarze w szpitalu pozwolili mi zazywac Alugastrin bo widzieli jak sie przy tym mecze. od ciaglego lezenia moje żyłki sie chyba poprzestawialy bo jak tylko doprowadze sie do pozycji pionowej to mam taki ucisk dziewczyn na tetnice ze nozki od ud do palcow mam cale sine, piekny fiolet z bialymi plamkami;) calkiem innne mam wtedy krazenie i zylki na rekach wychodza mi jak u starej babci! do tego zadyszka bo przepona ugnieciona, dysze jak parowoz i tetno przy tym niemilosiernie wysokie ze serce gardlem chce wyskoczyc. od lezenia ciagle mi slabo, jak tylko wstane to sie cala trzese, ale co sie dziwic jak po miesiacu lezenia pozanikaly mi miesnie w ramionach i nozkach;) przeszlismy juz podejrzenie o zatorowosc plucna na co zazywamy clexane i niedokrwistosc od tego grozaca przetaczaniem krwi;) i nie pisze tego, zeby was straszyc, tylko pocieszyc ze chyba tego wszystkiego co ja nie macie , czylii jest wam o niebo lepiej;)) i nie myslcie, ze sie zale, wiem ze bede miala za to dwie piekne niunie wiec dzielnie to znosze (chcociaz czasami chcialabym przewyc caly dzien i pouzalac sie nad soba jak mi zle i ciezko;)).

Wielki buziak dla Ciebie Pauli!!!!! I nic więcej nie będę pisać...Po prostu wszystko znosimy dla dzieciołków
 
hej!!!
dawno cie nie widziałam na foru juz myslałam że cos nie tak ale naszczescie czujesz sie dobrze i twoje malenstwa też.
ja bylam bardzo zadowolona z rycerskiej lekarze prawie wszyscy sa fajni,odpowiadaja na wszystkie pytania a co najwazniejsze nie owijaja w bawełne tylko mówia jak jest naprawde.

trzymam kciuki za was oby jak najdłużej dziewczynki były w twoim brzuszku!!!!

Dziękuję za troskę, to bardzo miłe mieć takiego anioła, który się interesuje, mimo że się nie znamy:zawstydzona/y: a co do forum, to nie chcę pisać co dzień, żeby nie ześwirować, niejednokrotnie się naczytam o problemach dziewczyn, a potem siedzę i ryczę jak głupek. To robię sobie przerwy kilkudniowe i potem nadrabiam, chyba to dla mnie zdrowsze
BUŹka dla Ciebie i Twoich dzieciaczków
 
Ja wczoraj zasnęłam z bólem gardła.Ból był taki,że nie dał mi dobrze spać:-( Dziś również mnie boli.Nie wiem gdzie sie doprawiłam, staram sie uważać na siebie.Chciałam iśc do apteki po jakieś tabletki, ale nie dam rady.Jeszcze coś mnie głowa pobolewa.Muszę poczekać az mąż wróci z pracy i wtedy go wyślę.Do tego czasu muszę pomęczyć się.
 
Ja wczoraj zasnęłam z bólem gardła.Ból był taki,że nie dał mi dobrze spać:-( Dziś również mnie boli.Nie wiem gdzie sie doprawiłam, staram sie uważać na siebie.Chciałam iśc do apteki po jakieś tabletki, ale nie dam rady.Jeszcze coś mnie głowa pobolewa.Muszę poczekać az mąż wróci z pracy i wtedy go wyślę.Do tego czasu muszę pomęczyć się.
witam!!!!
polecam na ból gardła płukanie- woda ciepla z sola 2-3x dziennie.
ja jak bylam w ciaży to bylam chora 4x raz nawet pani doktor mi przepisała antybiotyk na gardło ponoc nie szkodliwy ale ja i tak go nie wykupiłam pomogło płukanie, mleko z miodem.

pozdrawiam goraco i życze szybkiego powrotu do zdrowia!
 
reklama
Dziękuję za troskę, to bardzo miłe mieć takiego anioła, który się interesuje, mimo że się nie znamy:zawstydzona/y: a co do forum, to nie chcę pisać co dzień, żeby nie ześwirować, niejednokrotnie się naczytam o problemach dziewczyn, a potem siedzę i ryczę jak głupek. To robię sobie przerwy kilkudniowe i potem nadrabiam, chyba to dla mnie zdrowsze
BUŹka dla Ciebie i Twoich dzieciaczków
ja bardzo przeżywam to co piszecie bo doskonale was rozumiem!!!
trzymam kciuki ogromne za każda z dziewczyn.
mam nadzieje ze wszystkie z was urodza zdrowe,sliczne kochane dzieciatka!!!

pozdrawiam was goraco!!!
 
Do góry