Witam,zastanawiam sie nad taka rzecza czy po urodzeniu(chociaż mam jeszcze troche czasu)dam sobie rade.Mieszkam z mezem sama,ja nie mam rodzicow i maz tez,moja siostra przebywa za granica ma juz swoja rodzine,i coraz czesciej mnie to irytuje bo nie wiem jak to bedzie,ja sama z dwoma takimi szkrabami,oczywiscie maz z poczatku bedzie ze mna ale po miesiacu czy 2 musi isc do pracy o tyle ma dobrze ze ma swoja firme.Prosze jezeli ktoras z was miala taka sytuacje niech mi napisze jak to jest,pozdrawiam
reklama
Cześć Dziewczyny! Jestem tu pierwszy raz dzisiaj.
W czwartek dowiedziałam się w 10 tygodniu ciąży, że będą bliźniaki ( w 6 tyg.była tylko jedna fasolka). Jak dla mnie to ewidentnie efekt odstawienia tabletek. anty. Jeszcze jestem w szoku, milion myśli krąży mi po głowie i cierpię na bezsenność ( od czwartku, wcześniej spałam jak niemowlę).
Dziewczyny czy któraś z was pracowała w ciąży bliźniaczej?, czy od razu L4? ja czuję się dobrze, pracę mam super, nie chciałabym się zamykać w domu, bo zwariuje z tej bezczynności. Aż się boję co będzie dalej, jak sobie poradzimy? Wszyscy znajomi są zachwyceni, a mi nie jest do śmiechu. Myślę, że ten weekend poświęcę na dochodzenie do siebie, a od poniedziałku biorę się w garść i do boju.... ;-)
pozdrawiam[/QUOTE
Gratuluje!!
Dla mnie jak sie dowiedziałam to tez byl szok,a teraz to tylko sie modle zeby wytrwac do konca i bomble zeby urodzily sie zdrowe.Ja nie pracuje wiec nie pomoge,ale z moim samopoczuciem napewno nie dalabym rady chodzic do pracy,oslabienie mdlosci wymioty
Witam KasieR!!!!!
Ja jak się dowiedziałam, że będę miała bliźniaki, tez byłam w szoku.Nawet jak wyszłam od lekarza to sie poryczałam.Mam córeczkę, która za tydzien kończy 6 lat, a teraz jeszcze dwójka małych szkrabów.Ta ciąża jest planowana, ale nie do takiego stopnia Teraz sie oswoiłam i jestem bardzo szczęśliwa.Byle dotrwać do końca bez żadnych problemów.Od samego początku nie pracuję, bo moja praca nie zezwala ciężarnym pracować.Tak więc siedze w domku i odpoczywam.
Ból gardła jest już mniejszy, ale dokucza mi teraz katar:-(
Ja jak się dowiedziałam, że będę miała bliźniaki, tez byłam w szoku.Nawet jak wyszłam od lekarza to sie poryczałam.Mam córeczkę, która za tydzien kończy 6 lat, a teraz jeszcze dwójka małych szkrabów.Ta ciąża jest planowana, ale nie do takiego stopnia Teraz sie oswoiłam i jestem bardzo szczęśliwa.Byle dotrwać do końca bez żadnych problemów.Od samego początku nie pracuję, bo moja praca nie zezwala ciężarnym pracować.Tak więc siedze w domku i odpoczywam.
Ból gardła jest już mniejszy, ale dokucza mi teraz katar:-(
WITAM NOWA ZSZOKOWANA PRZYSZLA MAMUSIE chyba nie ma tu dziewczyny, ktora nie bylaby w szoku dowiadujac sie, ze nosi w brzuchu dwie fasolki , a nie jedna ja przynajmniej bylam.... przerazona, zszokowana , ale i szczesliwa ze dwojka bedzie za jednym razem. kasiu ja pracowalam prawie do 20 tygodnia (5 miesiac). podobnie jak ty nie wyobrazalam sobie siedzenia w domu, do tego chodzilam na dwie zmiany wiec czasami konczylam prace i bylam w domu po 20:00. z moim samopoczuciem w trakcie tych 5 miesiecy roznie bywalo. na przelomie 3 i 4 miesiaca mialam takie nudnosci i wymioty, ze czasami kolezanki siłą chcialy mnie do domu odsylac bo wygladalam jak .... nie bede nawet pisac byly tez momenty, kiedy kazdemu w pracy wyjadalam cos z talerza podczas obiadu niestety jak to czesto bywa przy ciazy blizniaczej od 5 miesiaca zaczely sie problemy z twardniejacym brzuchem i skracajaca sie szyjka i wtedy musialam odpuscic. co oczywiscie nie oznacza, ze u ciebie ma sie tak dziac. nie moge pisac o tym jak sobie radzi kobieta z dziecmi po porodzie (jeszcze), ale mozesz wejsc na watek rozpakowanych mamus tam ci napewno napisza. nie jest tak , zle przypuszczam bo jest tam pelno dziewczyn powiem tyle, ze ja prawie od 14 tygodni leze w lozku albo szpitalnym albo domowym i mimo tego przygotowalam wszystko dla moich dziewczynek. kupilam lozeczka wybralam wozek skompletowalam wyprawke. naprawde jak sie chce da sie wszystko tylko nie wolno sie poddawac i zalamywac. zobaczysz , ze dwojka na raz to wielkie szczescie!!!!!!Cześć Dziewczyny! Jestem tu pierwszy raz dzisiaj.
W czwartek dowiedziałam się w 10 tygodniu ciąży, że będą bliźniaki ( w 6 tyg.była tylko jedna fasolka). Jak dla mnie to ewidentnie efekt odstawienia tabletek. anty. Jeszcze jestem w szoku, milion myśli krąży mi po głowie i cierpię na bezsenność ( od czwartku, wcześniej spałam jak niemowlę).
Dziewczyny czy któraś z was pracowała w ciąży bliźniaczej?, czy od razu L4? ja czuję się dobrze, pracę mam super, nie chciałabym się zamykać w domu, bo zwariuje z tej bezczynności. Aż się boję co będzie dalej, jak sobie poradzimy? Wszyscy znajomi są zachwyceni, a mi nie jest do śmiechu. Myślę, że ten weekend poświęcę na dochodzenie do siebie, a od poniedziałku biorę się w garść i do boju.... ;-)
pozdrawiam
2ania, zobaczysz, ze sobie dasz nie bedziesz miala wyboru. kobieta przy swoich dzieciach dostaje sil nadprzyrodzonych jak bedziesz miala kruszynki przy sobie to instynkt nie pozwoli ci ich zostawic samym sobie. jesli nie masz rodziny, to pomoc ci moga polozne srodowiskowe. ja juz sobie jedna sciagnelam do siebie do domu w trakcie ciazy. nie trzeba im placic bo ich wizyty refunduje NFZ. duzo sie dowiedzialam, na takim spotkaniu o tym jak sie przygotowac do porodu (bo rodze SN a mialam miec CC wiec byl to dla mnie szok), czego domagac sie dla dziecka w szpitalu po porodzie, jak przystawiac dziecko do piersi itd. mam tez zadzwonic odrazu po powrocie z dziecmi do domu, wtedy polozna przychodzi kilka razy i pokazuje jak pielegnowac niemowlaka. czasami taka fachowa poomoc bardzo sie przydaje. ja mam zamiar z tego korzystac bo trafilam na super polozna.Witam,zastanawiam sie nad taka rzecza czy po urodzeniu(chociaż mam jeszcze troche czasu)dam sobie rade.Mieszkam z mezem sama,ja nie mam rodzicow i maz tez,moja siostra przebywa za granica ma juz swoja rodzine,i coraz czesciej mnie to irytuje bo nie wiem jak to bedzie,ja sama z dwoma takimi szkrabami,oczywiscie maz z poczatku bedzie ze mna ale po miesiacu czy 2 musi isc do pracy o tyle ma dobrze ze ma swoja firme.Prosze jezeli ktoras z was miala taka sytuacje niech mi napisze jak to jest,pozdrawiam
Ostatnia edycja:
KasiaR, ja pracowałam do 7 miesiąca ciąży w biurze, a do samego porodu w domu (no prawie w domu). I od razu po porodzie też pracuję. Tyle, że mam ten komfort, że pracuję "na swoim" i mam taką pracę, że mogę wszędzie pracować. Od czasu do czasu tylko muszę na oględziny jakiegoś budynku wyjechać bądź do klienta. Ale z tego co wiem, to wiele mamuś pracowało do 6 miesiąca na etacie. Dopiero potem na L4. Wszystko zależy od tego jak się będziesz czuła i co zaleci Ci Twój lekarz.
2ania, spokojnie dasz sobie radę. Nasz tata od samego początku miał wyjazdową pracę i na początku w domu bywał tylko na weekendy. Teraz bywa połowę tygodnia w domu. Nie mam opiekunki, moi rodzice pracują i nie mają czasu zajmować się maluchami, a teściowie mieszkają 300km od nas. I jakoś dajemy radę. Nie powiem, jest mi ciężko teraz, bo nawet na spacer z maluchami nie mogę za bardzo wyjść przez zaspy (cała Warszawa odśnieżona, tylko wkoło mojego osiedla zaspy takie, że prawie przez okna nic nie widać). No i stałam się bardziej zorganizowana ;-)
2ania, spokojnie dasz sobie radę. Nasz tata od samego początku miał wyjazdową pracę i na początku w domu bywał tylko na weekendy. Teraz bywa połowę tygodnia w domu. Nie mam opiekunki, moi rodzice pracują i nie mają czasu zajmować się maluchami, a teściowie mieszkają 300km od nas. I jakoś dajemy radę. Nie powiem, jest mi ciężko teraz, bo nawet na spacer z maluchami nie mogę za bardzo wyjść przez zaspy (cała Warszawa odśnieżona, tylko wkoło mojego osiedla zaspy takie, że prawie przez okna nic nie widać). No i stałam się bardziej zorganizowana ;-)
Gosia_x_bonus i gratis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2009
- Postów
- 808
witajcie
na chwilę z rana, zajrze wieczorem
witam nowe mamusie, dla każdej z nas to był szok, podwójna ciąża, jeszcze pierwsza np. w moim przypadku, dostałam na usg takiego ataku głupawki,że szok, ale miło to wspominam...i nie wyobrażam sobie posiadania "singla". Wiadomo będzie ciężej, choć być nie musi, ale myślę,ze dwie rozdziawione gęby nadrobią wszystko...
właśnie wrócilam z usg, moja gin jest zadowolona Ja tymbardziej, mała waży 2485kg, mały 2299kg., także są ok., nawet nie wiedzialam,że dziecko 2kg.uznaje się za donoszone, moja gin stwierdziła,że możemy spokojnie rozwiązywać ciążę, trochę mnie to zdziwiło, ale niech maluchy siedzą jak najdłużej
co do pracy, Ja niestety pracowałam pierwsze 2 miesiące, potem dostałam krwotoku, był to krwiak i od tamtej pory na L4, powiem szczerze,że polecam kazdej przyszłej mamie, zero stresu pracowego, odpoczynek, lepsze wynagrodzenie, święty spokój, jeszcze zdąże się napracować
dobra uciekam na zakupy, buziaki
na chwilę z rana, zajrze wieczorem
witam nowe mamusie, dla każdej z nas to był szok, podwójna ciąża, jeszcze pierwsza np. w moim przypadku, dostałam na usg takiego ataku głupawki,że szok, ale miło to wspominam...i nie wyobrażam sobie posiadania "singla". Wiadomo będzie ciężej, choć być nie musi, ale myślę,ze dwie rozdziawione gęby nadrobią wszystko...
właśnie wrócilam z usg, moja gin jest zadowolona Ja tymbardziej, mała waży 2485kg, mały 2299kg., także są ok., nawet nie wiedzialam,że dziecko 2kg.uznaje się za donoszone, moja gin stwierdziła,że możemy spokojnie rozwiązywać ciążę, trochę mnie to zdziwiło, ale niech maluchy siedzą jak najdłużej
co do pracy, Ja niestety pracowałam pierwsze 2 miesiące, potem dostałam krwotoku, był to krwiak i od tamtej pory na L4, powiem szczerze,że polecam kazdej przyszłej mamie, zero stresu pracowego, odpoczynek, lepsze wynagrodzenie, święty spokój, jeszcze zdąże się napracować
dobra uciekam na zakupy, buziaki
Kilka ni nie zagladalam a mamusie podwojne sie normalnie rozmnazaja Witam wszystkie.
Nie chce cie sraszyc ale wlasnie dwa tygodnie temu mialam identyczne objawy i wyladowalam w szpitalu z infekcja nerek.Witajcie!!!
Właśnie nie dawno wstałam i zjadłam śniadanko a teraz mam czas zeby was poczytać. Dzięki za słowa otuchy. Dziś z rana znowu dostałam bóle z prawej strony kręgosłupa a już myślałam że mi przeszło. Będę chyba musiała sie wybrać do mojego ginka wcześniej bo wizyte mam dopiero na 2 marca. Tak bardzo się boję!!!!!!!!!!!! A powiedzcie mi jeszcze w którym tygodniu poczułyście ruchy dzieci??????????? Życzę miłego dzionka!!!!!!!!!!!!
Dasz sobie rade,nie masz kochana wyjscia.My kobietki jestesmy silne.Ja mam gorzej heh mieszkam 2500 tys kilometrow od domu (PL) jestem tu sama z mezem i mam 3,5 leniego synka.Co prawda przyjedzie na poczatek do mnie mama ale ogolnie nie jest latwo jak rodzine ma sie bardzo daleko.Na poczatku kiedy dowiedzialam sie o blizniakach sie zalamalam ale po dwoch dniach mi przeszlo bo ciesze sie ogromnie swoim szczesciem i oboje wiemy ze damy rade!Witam,zastanawiam sie nad taka rzecza czy po urodzeniu(chociaż mam jeszcze troche czasu)dam sobie rade.Mieszkam z mezem sama,ja nie mam rodzicow i maz tez,moja siostra przebywa za granica ma juz swoja rodzine,i coraz czesciej mnie to irytuje bo nie wiem jak to bedzie,ja sama z dwoma takimi szkrabami,oczywiscie maz z poczatku bedzie ze mna ale po miesiacu czy 2 musi isc do pracy o tyle ma dobrze ze ma swoja firme.Prosze jezeli ktoras z was miala taka sytuacje niech mi napisze jak to jest,pozdrawiam
Ostatnia edycja:
iza_mama_bliźniaków
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 29 Październik 2009
- Postów
- 101
wróciłam od lekarza...
odezwę się -odpisując na Wasze posty w pon. bo dziś M wraca i kompa zamykam
Informacja jest taka, że 1 marca, czyli już za tydzień idę do szpitala i pomiędzy 1 a 4 marcem będę miała cc :-)
odezwę się -odpisując na Wasze posty w pon. bo dziś M wraca i kompa zamykam
Informacja jest taka, że 1 marca, czyli już za tydzień idę do szpitala i pomiędzy 1 a 4 marcem będę miała cc :-)
martyna222
udało się ! :)
Witam!
U mnie od rana walka z ciśnieniem leki nic nie działają...kurde leże i nic ...jak tak dalej będzie jadę do szpitala...ostatni ratunek to woda już wypiłam prawie 1,5 litra
Iza to już za 10 dni
Pozdrawiam
U mnie od rana walka z ciśnieniem leki nic nie działają...kurde leże i nic ...jak tak dalej będzie jadę do szpitala...ostatni ratunek to woda już wypiłam prawie 1,5 litra
Iza to już za 10 dni
Pozdrawiam
reklama
Witam!
U mnie od rana walka z ciśnieniem leki nic nie działają...kurde leże i nic ...jak tak dalej będzie jadę do szpitala...ostatni ratunek to woda już wypiłam prawie 1,5 litra
Iza to już za 10 dni
Pozdrawiam
Kochana trzymaj sie bedzie dobrze!
Jajku jak ja sie boje tego cholernego cisnienia.W pierwszej ciazy mialam zatrucie wiec na mor beton bedzie i tym razem.Jezu zeby tylko jak najpozniej!
Podziel się: