nie wiem od kogo zacząć więc zacznę od siebie
jakimś cudem wypuścili mnie już ze szpitala. Podali sterydy co mnie bardzo uspokoiło, pobadali i czekam teraz w znacznie większym spokoju na poród
Dzieciaczki główkowo więc jest szansa na sn, ważą 1700 Tosia i 1800 Gabryś, więc jak na mnie nie najgorzej ;-) reszta się nie zmieniła. Szyjka prawie 3 cm, miękka i drożna z rozwarciem na 1 cm. Pomimo częstych twardnień brzucha na ktg nie wychodziły wcale jakieś wielkie te skurcze. Jeden doszedł do 50, reszta max 40 więc powiedzieli że jest ok.
Na szczęście obyło się bez płaczu i rozpaczy mojego Jasia, tata go udobruchał jakoś i zajął synem na medal
ech te chłopy, a przynajmniej mój to się mobilizuje i jest wzorem ojca, pani domu i wszystkiego do tego dopiero jak żony nie ma ;-) dom posprzatny, dziecko szczęśliwe, najedzone, wybawione i zaprzyjaźnione z tatusiem jak nigdy...już zapomniałam że w końcu to ja sobie fajnego męża znalazłam tylko się cholera ukrywa teraz coś za często;-)
Mój brzuchol doszedł do 99 cm, do tygodnia powinnam przekroczyć magiczny metr :-) czego skutkiem są kolejne rozstępy
małe i cienkie ale jednak...
Ankos widzisz a mi kolega gin powiedział że sterydy podawane po 30 tc są jednorazową terapią i nie trzeba ich powtarzać bo działają już do końca. Natomiast te podawane wcześniej trzeba jeszcze powtórzyć...
czekaj kochana zatem cierpliwie na poród
to Twój pierwszy to faktycznie możesz jeszcze pociągnąć ;-)
mati to na prawdę super wiadomość
!! Miłoszek na pewno na dniach do Was dołączy!
lilly ty to genialny do pozazdroszczenia miałaś ten poród
ja się obawiam właśnie tej 2 fazy... Jakoś ostatnio mi za dobrze nie poszła
Ja jestem chudzielec wąski i męczyłam się z parciem niecałą godzinę choć reszta porodu to 6 godzin, co na pierworódkę jest całkiem sprawnie... Pocieszam się tylko tym że te moje dzieci mniejsze będą to mi jakoś lepiej pójdzie;-) oby....
a dziewczynki cudne
Lenka dalej dużo większa?? no na zdjęciu tak się wydaje...
dzidka trzymasz się jeszcze grzecznie ???