Cześć dziewczyny!
moniora02 no to ja bardzo mocno trzymam kciuki, rozpakuj się dziś i szczęśliwie! Koniecznie daj nam znać :-)
lolaa i za Twoje pomyślne roztrojenie zaciskam kciuki :-) Będzie dobrze!
pauli1983 bidulko...ale zaraz 3 z przodu będziesz miała na suwaczku, wytrzymasz, wszystko dla dzieci...trzymam też za Waszą trójkę mocno kciuki!
GosiBig chciałam Ci powiedzieć, że masz bardzo malutki brzuszek jak na ten czas :-) trochę Ci zazdroszczę, bo z małym wygodniej, ja już na prawdę ledwo co się kulam a do końca jednak jeszcze trochę.... a co do mokrych - wodnistych upławów to miałam takie właśnie jak przyplątał się grzybek i teraz gin pobrał mi wymaz z szyjki pochwy, bo znowu mi się wydaje, że grzybek wrócił, no i GBS też sprawdzę. I też zrobiłam halo, że to wody płodowe
malakurka iws martyna222 dobre nowiny z wieści!
malakurka Pytasz jak się czujemy.... ja może się powstrzymam od wypowiedzi, bo bym musiała tu uprawiać jakieś żale
motylicaja - no to sobie narobiłaś z tą nogą...Ale fakt, jest bardzo ślisko
uważaj na siebie i wracaj do zdrowia.
Milenka28 i Anulka - macie słodkie dzieciaki :-) trochę Wam zazdroszczę, że są już po tej stronie brzuszka! Niech się chowają dobrze
AgaB gratuluję! Pięknie :-)
onna i za Ciebie nieustannie mocno zaciskam! Jesteś bardzo dzielna
Moira - jesteś w domku? Odezwij się :-)
A u nas... w porządku.... Dzieci ruchliwe bardzo, ale ruchy zmieniły charakter, już nie czuję kopniaków prawie wcale, ale same wypinania, jeżdżenie pod skórą różnymi częściami ciała, rozciąganie, brzuch mi faluje, zmienia kształty, to chyba efekt tego, że Małym ciasno, prawda?
W czwartek idę na ktg do gina, bo zalecił i co tydzień robić.
Pozdrowienia dla całego wątku ślę i przesyłam mój wielki brzuch
GosiaBIG dla mnie wstawanie w nocy to norma.... wstaję na siku ok 3-5 razy nie mniej niż 3...i wstaję ok 2 razy z powodu bólu bioder, nie mogę na nich wyleżeć, więc muszę je rozchodzić, robie sobei takie spacerki po domu, jak rozchodzę to się kładę. Mało śpię, choć bardzo bym chciała wyspać się za wczasu, bo wiadomo, co nas czeka....
Bardziej boję się tego,że wszystko przejdzie niż porodu
a no i czykawki ::-)
