reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Dzidka uwazaj na siebie, moje to kopia nieziemsko jak placze wiec staram sie nie plakac, ale to sie latwiem mowi ciezarnej niz robi. A przed ciaza to prawie wcale nie plakalam!
My zaszalelismy w Ikei, oba lozeczka kupione, oczywiscie maz swoje 5 groszy musial wtracic, bo ja chcialam takie z wyjmowanym bokiem by pozniej bylo z niego lozko ale mnie przekonal, ze na dluzsza mete te lozeczka beda za male jako lozka, wiec lepiej kupic te najprostsze a jak maluchy beda za duze to po prostu im lozka kupimy. No i dwa od razu kupilismy, bo mialam znizke 10% , jak wozek pchal (ledwo co) to dopiero nas uderzylo co to wkrotce bedzie;-). A te wydatki...a i tak jestesmy rozsadni i wiekszosc rzeczy mamy od znajomych i rodziny, takie blizniaki to naprawde uderzaja po kieszeni!
 
reklama
dzidka głowa do góry! prześpisz się i jutro będzie lepiej, zawsze w końcu jakoś się układa. Poza tym są ważniejsze rzeczy w życiu... Przynajmniej ja sobie to tak zawsze tłumaczę... ważne że maluchy w brzuchu się dobrze mają i na świat nie pchają, że masz wsparcie w mężu, a reszta sama zobaczysz, sama się poukłada... :tak:

cailina no niestety wyprawka dla pierwszego dziecka jest mega kosztowna, a dla bliźniąt to już w ogóle... u nas dwójka po synka więc sporo rzeczy już mam a i tak już kupę kasy wydałam choć przygarniam co mogę ;-)

u mnie dzisiaj odpukać lepiej, nie mam dzisiaj pomysłu rodzenia na szczęście....no ale i tak sobie zawsze umiem jakiś problem znaleźć:wściekła/y: powiem wam że mi się te dzieci mylą w tym brzuchu i albo znowu oba nogami w górze leżą i nie rozróżniam tych nóżek albo młodej nie czuję :wściekła/y: no denerwuje mnie to bo co dziennie się zastanawiam czy ona się poruszyła w ogóle... z jednym dzieckiem to łatwizna! rusza się to się rusza. A nie trzeba się zastanawiać gdzie który ma jaką kończynę.
 
cailina wydatki dopiero nam się zaczynają ;-)

pikka ciesze się że dziś lepiej się czujesz.
mnie coś zaczyna pobolewać podbrzusze ale może po kąpieli - bo to dla mnie już wyczyn, mycie głowy mnie męczy. w dodatku trochę się zestresowałam bo właśnie się dowiedziałam że siostra z dwójką dzieci (1,5 roku i 5 lat) przyjeżdża do nas (mieszkam w domu rodzinnym) na wakacje od 3 lipca na miesiąc - już kupiła bilety i teraz mnie o tym poinformowała :szok:
uważam że jest niepoważna! przecież ja mogę wtedy rodzić lub być świeżo po szpitalu i chciałabym mieć spokój a nie jeszcze latające jej dzieci pod nogami. spokojnie nacieszyć się dziećmi, oswoić się z nową sytuacją i żeby dzieci na spokojnie oswoiły się z domem.
rozumiecie co mnie czeka:wspólna łazienka, kuchnia i to ja mam pokój na tym właśnie piętrze.....:szok:
 
A u mnie chyba po wczorejszych lozkowych ekscesach jakas brazowa wydzielina sie pojawila. Jako ze juz jestem po sterydach i cos podobnego dzialo sie 2 tygodnie temu (bez ekscesow), nic nie boli a dzieciaki sie ruszaja to nie panikuje, zobacze co tam noc pokaze, bo jak teraz zadzwonie do szpitala to pewnie beda mi kazali przyjechac sprawdzic, a niezybt mi sie to teraz usmiecha.

Ankos, porazka z ta siostra, a bardziej z dzieciakami, wspolczuje ci!
 
ankos no to faktycznie siostra pojechała...:szok: a moze ona to robi bo mysli ze Ci pomoże???? choć z 1,5 rocznym dzieckiem to sobie faktycznie nie wyobrażam:confused:
 
niuleczka - powodzenia jutro, daj nam jak najszybciej znać jak się czujesz jako mamusia bliźniąt no i jak dzieciaczki się maja.

mati - jak się czujesz i jak dzieci? Mam nadzieje ze już lepiej i ze synuś zaczął samodzielnie oddychać.

ankos - no to chyba zostala ci nadzieja ze mimo wszystko (pomimo swoich dzieci) siostra pomoże ci przy bliźniakach. Nie zmienia to jednak faktu ze miesiąc to troszke dlugo zwlaszcza dla mlodej mamusi prosto po porodzie.

Ja dzisiaj mam jakiś slaby dzień. Głowa mnie boli, sil brak, niedobrze mi znowu, śpiąca jestem (ale to akurat u mnie norma) i martwi mnie ten ciągły brak apetytu. Wiem ze dzieci to póki co wezmą co potrzeba ode mnie ale ja nie chce się nabawić jakiejś anemii lub czegoś podobnego.
 
Ostatnia edycja:
mati gratulacje i trzymam &&&

u mnie nadal nie widac co moje szkraby maja miedzy nogami:) na 3 ostatnich usg nic nie pokazaly:)
za tydzien mam kolejne ale juz mam gdzies co bedzie:)) i tak sie bede cieszyla
tydzien temu jedno wazylo 343g a drugie 380g i to 380g to chlopczyk bo tylko jego znam plec
 
Palu- mi tez na ostatniej wizycie 2 tyg temu gin powiedział ze jeden jest chłopczyk a drugie tez mniejsze nie chciało sie ujawnić . Jutro mam kolejne USG wiec moze tym razem sie uda :)

Marcikuk- nie stresuj sie tym brakiem apetytu, ja tez dokładnie tak miałam. Szczególnie nie mogłam patrzeć na mięso, aż mi sie słabo robiło . Teraz jest o wiele lepiej tak od 2-3 tyg jednak tez jakiegoś wielkiego apetytu nie mam ani żadnych zachcianek, prędzej wstret do czegoś :-) i nie mogę smazyc nic na oliwie z oliwy bo ten zapach wole nawet nie mówić jak na mnie działa ... :szok:

Gienek i co tam u Ciebie?
 
Dzien doberek....ciekawe jak tam Niuleczka...
U mnie 'sprawy majtkowe' sie uspokoily wiec zrzucam to na karb ekscesow lozkowych i nie bede dzwonic do szpitala, bo on panike sieja z blizniakami i zostawia mnie na obserwacji a czuje sie dobrze i dzieciaczki kopia.
 
reklama
dziewczyny nie uwierzycie......

miałam juz stac na IP a tu siedze w domu. Poród przełożony na "chyba" poniedziałek"
Zadzwonił do mnie mój gin z informacja, ze ma jelitówkę i musi zejść z dyżuru i że nie ma mozliwości zrobic mi dzis cc. Mam zadzwonić wniedziele ok. 16-tej i jak już stanie na nogi to wtedy mam iść do szpitala wieczorem w niedziele, a w poniedziałek cięcię.........................:-(
Ja wyfiokowana, przygotowana, spakowana, włosy kończe układac a tu takie info, nie wspomne już o nastawieniu psychicznym i tremie, która mnie od kilku dni nie opuszczała.
Pozostaje mi znów odliczanie i stres kupa codzień.
Oby tylko chłopaki nie wywinęli żadnego numeru...
 
Do góry