reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
Mam jeszcze do Was pytanko jak Wasi Panowie nastawiają się na poród rodzinny, czy odpuszczają?
Mój jak na razie nie ma ochoty na wspólne rodzenie i raczej mu się już nie zmieni, trzeba liczyć na siebie:-(

Moje dzieci są ułożone pośladkowo więc jesli nic sie nie zmieni to na 100% mam cesarke. Mój mąż planuje wykupić poród rodzinny (koszt 150 zł) i być przy cc ze mną z czego nawet się ciesze
 
madzia842 szczerze jeśli będziesz miała cesarkę to nie licz na poród rodzinny bynajmniej u mnie c.c jest traktowane jak normalna operacja i w życiu nie ma mowy choćbyś zapłaciła milion dolarów,żeby ktoś oprócz lekarzy,obslugi medycznej był na sali

nutella witaj na forum, zapraszamy, pytaj :-)

co do kolejek a w życiu nikt Ci nie ustąpi, czy to przychodnia,apteka,sklep nie ma szans, ale może to tak tylko w moim mieście znieczulica, zresztą sama wybieram np. zakupy rano, albo przed zamknięciem,żeby unikać ludzi i problemu nie ma
 
Nutella - witaj na forum. Kurczę 14tc... kiedy to było... zobaczysz jak szybko zleci ten czas:-)

Moje dzieci są ułożone pośladkowo więc jesli nic sie nie zmieni to na 100% mam cesarke. Mój mąż planuje wykupić poród rodzinny (koszt 150 zł) i być przy cc ze mną z czego nawet się ciesze

Noo wątpie żeby pozwolili być Twojemu mężowi przy cc! Ja szczerze mówiąc marzyłam o tym, ale niestety w moim szpitalu nie ma takiej możliwości! Jedynie może być ze mną w czasie przygotowań (w jednym pomieszczeniu), a jak już będę miała iść na sale operacyjną to niestety bez niego.

co do kolejek a w życiu nikt Ci nie ustąpi, czy to przychodnia,apteka,sklep nie ma szans, ale może to tak tylko w moim mieście znieczulica, zresztą sama wybieram np. zakupy rano, albo przed zamknięciem,żeby unikać ludzi i problemu nie ma

ja też się nie spotkałam z życzliwością ludzi na widok kobiet w ciąży! kiedyś poszłam z mężem do labolatorium i z dużym brzuchem... kolejka jak cholera... i oczywiście nikt nie raczył nic powiedzieć... źle zrobiłam bo powinnam się upomnieć a my poprostu wyszliśmy i wróciliśmy później! ale człowiek się na błędach uczy i teraz bym postąpiła inaczej.
 
Witam dziewczyny. Od niedawna podgladam was, poniewaz ja rowniez oczekuje blizniakow, mam nadzieje, ze mozna sie przylaczyc. To moja pierwsza ciaza i oczywiscie niepokoi mnie wiele spraw, razem napweno bedzie nam razniej ;).
Jestem pod koniec 14 tygodnia i jeszcze nie wiem kogo nosze pod sercem, blizniaki sa dwujajowe, dwuowodniowe, wiec mozliwosci jest kilka.

Jesli chodzi o kolejki, to tu gdzie mieszkam, kobiety w ciazy maja na szczescie duzo ulatwien. W laboratorium, mamy osobne okienko, wiec unikam kilometrowych kolejek, w supermarketach (nie wszystrkich) sa kasy dla ciezarowek. Generalnie ludzie sa tez upszemi i choc mnie sie jeszcze nie zdazylo, poniewaz brzucholek jeszcze maly, to widzialam przypadki ustapienia w kolejce np. w aptece. :tak:

Ewus a na twoim miejscu nie zastanawialabym sie ani chwili nad zmiana lekarza. I do tego to e zachowanie...
\
Witam witam:0

i Gratuluje;)

ps; jesli byscie chcialy zoabczyc mnie i moje "dzieci" to mam w albumie prywatnym...bo niecche tu na forum pokazatywac ich....
 
No i byłam już w tym szpitalu...Słuchajcie jestem tak wściekła na te babsko,że aż mnie głowa boli...Zajechałam na izbie przyjęć dałam skierowanie do szpitala no i ona dzwoni na oddział i akurat moja prowadząca dziś miała dyżur....I zaraz oddzwania że jednaknie...żebym przyszła w piątek do niej do gabinetu i na poniedziałek wypisze mi skierowanie...I znowu ze wszystkimi manatkami do domu...Ale już dośc tego...przeszła sama siebie i pójdę do niej ostatni raz i zmieniam lekarza..Nie ważne na jakiego...Każdy będzie lepszy od niej....Ale tak mnie to wszystko wpieniło co za szopki odstawia...JA nie wiem po prostu co za nieodpowiedzialność...Aż z tych nerwów głowa mnie boli i nie możne przestać....
 
nutella witam serdecznie!! gratuluje blizniaków;) fajnie, ze nowe mamusie dolaczaja;)

magda_b ty jestes moze z okolic Krakowa? ktory szpital pozwala na bycie meza przy cc? bo ja o takim w Kraku nie slyszalam.

co do kolejek to mi sie jeszcze nie zdarzylo, zeby mi ktos ustapil, a jak zapytalam kiedys Panie w okienku w labolatorium czy kobiety w ciazy sa uprzywilejowane, to mi odpowiedziala, ze wszystkie w poczekalni sa w ciazy, a przynajmniej polowa wiec grzecznie musialam odczekac swoje 40 min;) uwazam ze w labolatoriach powinny byc osobne okienka dla kobiet w ciazy!!!! bylam tez w duzym hipermarkecie na zakupach, w ktorym sa wydzielone kasy dla uprzywilejowanych czyli na wozkach inwalidzkich i wlasnie dla kobiet w ciazy. sa pieknie oklejone takimi wlasnie symbolami, ale co z tego jak zadna z nich nie jest obslugiwana przez kasjera. masakra!!!!
 
No i byłam już w tym szpitalu...Słuchajcie jestem tak wściekła na te babsko,że aż mnie głowa boli...Zajechałam na izbie przyjęć dałam skierowanie do szpitala no i ona dzwoni na oddział i akurat moja prowadząca dziś miała dyżur....I zaraz oddzwania że jednaknie...żebym przyszła w piątek do niej do gabinetu i na poniedziałek wypisze mi skierowanie...I znowu ze wszystkimi manatkami do domu...Ale już dośc tego...przeszła sama siebie i pójdę do niej ostatni raz i zmieniam lekarza..Nie ważne na jakiego...Każdy będzie lepszy od niej....Ale tak mnie to wszystko wpieniło co za szopki odstawia...JA nie wiem po prostu co za nieodpowiedzialność...Aż z tych nerwów głowa mnie boli i nie możne przestać....
ewus jezeli lekarka cie tak traktuje to naprawde nadaje sie tylko do zmiany!!!!! oprocz tego jezeli nie pwoiedziala ci co robic w przypadku skroconej szyjki to ja ci dobrze radze ( a juz 2 razy ladowalam z tego powodu w szpitalu) odpoczywaj i lez jak najwiecej. nie chodz jesli nie musisz!!!!! oszczedzaj sie do tego poniedzialku, zeby ci sie jeszcze bardziej nie skrocila.
 
Nutella witamy serdecznie, oczywiście że możesz się przyłączyć... Jesli pojawia się jakiekolwiek pytania to śmiało, bo wszystko własciwie dopiero przed Tobą, a my troszkę dłużej już się tutaj informujemy wzajemnie, nie bez przyjemności zresztą :):-)

Ewuś trzymaj się dzielnie i koniecznie zmień lekarza, to nie do pomyślenia, żeby tak traktować ciężarną , wzywać, odsyłać, denerwować i to mamę bliźniąt jestem generalnie oburzona, powinnaś się nawet na nią poskarżyć, bo na pewno ma swojego szefa(skoro jest w szpitalu). Trzymam kciuki żeby było lepiej i odpocznij...


Widzę, że zrobiłam zamieszanie z tym tematem uprzejmości kolejkowych... Miło że się zainteresowałyście, choć z tego co piszecie w większości przypadków, nie mamy przywilejów... No nic ja liczę jednak w przyszłości chociaż nieco na ludzką, zwyczajną uprzejmość i zainteresowanie, samej mi brakuje siły przebicia i domagania się swoich praw, ale jak jestem z moim mężem to on interweniuje zawsze...
Pozdrawiam i idę dalej robić kapustę( będą pierogi albo łazanki, jeszcze nie wiem ) hehe
 
reklama
madzia842 szczerze jeśli będziesz miała cesarkę to nie licz na poród rodzinny bynajmniej u mnie c.c jest traktowane jak normalna operacja i w życiu nie ma mowy choćbyś zapłaciła milion dolarów,żeby ktoś oprócz lekarzy,obslugi medycznej był na sali

ja będę rodzic w poznaniu i u nich bycie bliskiej osoby przy cesarce to chleb powszedni, dowiadywałam się. Jeśli tylko cesarka będzie w znieczuleniu innym niz ogólne i będzie z góry palnowana to wystarczy zapłącić 150 zł i mąż może uszestniczyć. Co innego jak zaczynasz rodzić normalnie i coś się dzieje, wtedy robią cc zeby ratowac życie to wtedy nie ma mowy o takim rozwiązaniu.
 
Do góry