Z tą wagą to bardzo ciekawe, kurde ja ważyłam 4,5kg ale dwójki w takim rozmiarze sobie nie wyobrażam...
Anulka gratulacje!!!! Masz już to za sobą, a my musimy jeszcze poczekac no coż hehe
motylicaja ja uważam że miłośc na odległość istnieje, sama jestem tego dowodem!!!! Jak poznałam sięz moim K to po miesiącu mi oświadczył że się ze mną ożeni, no i po roku i 3 miesiącach dopiął swego... A ja jestem spod Rzeszowa a on z Łodzi!!! 300km to spora odległość, ale zapewniam, że da się Trzymam kciuki a Ty się nie zrażaj..
yenefer mikrofala spełnia funkcję sterylizatora, chociaż pewnie jak się ma to wygodniej...ja na razie nie kupuję ani sterylizatora ani laktatora, można to zlecić jak będzie potrzebne np męzowi!!! (bo mój mi juz żartuje że od kwietnia zamierza jak najwięcej się urywać z domu. Choć coś czuję że jak zobaczy swoje córcie to mu się odmieni!!!)
A poza tym opowiem Wam jaką dziś miałam przgodę.
Pojechałam do urzędu (pewne sprawy trzeba załatwić), no i stoję w kolejce, ludzie się denerwują bo jednego petenta kobita załatwiała 1,5godziny a przede mną było chyba 5-6 osób... Myślałam że prędzej tam urodzę niż się doczekam swojej kolejki...Bo oczywiście ludziom zupełnie nie przeszkadzał fakt że kobieta w widocznej ciąży też tak samo czeka... Ludzie są jednak chu.... i powiem więcej jakbym wstała to nie miałabym gdzie nawet usiąść, bo wszyscy ociężali i zmęczeni...
Jak już się doczekałam i załatwiłam, wróciłam do domu i tak padłam strasznie jakb mnie stado koni przejechało!! Spałam 3 godziny i nie wiedziałam co ze mną jest...
Mam jeszcze do Was pytanko jak Wasi Panowie nastawiają się na poród rodzinny, czy odpuszczają?
Mój jak na razie nie ma ochoty na wspólne rodzenie i raczej mu się już nie zmieni, trzeba liczyć na siebie:-(
Anulka gratulacje!!!! Masz już to za sobą, a my musimy jeszcze poczekac no coż hehe
motylicaja ja uważam że miłośc na odległość istnieje, sama jestem tego dowodem!!!! Jak poznałam sięz moim K to po miesiącu mi oświadczył że się ze mną ożeni, no i po roku i 3 miesiącach dopiął swego... A ja jestem spod Rzeszowa a on z Łodzi!!! 300km to spora odległość, ale zapewniam, że da się Trzymam kciuki a Ty się nie zrażaj..
yenefer mikrofala spełnia funkcję sterylizatora, chociaż pewnie jak się ma to wygodniej...ja na razie nie kupuję ani sterylizatora ani laktatora, można to zlecić jak będzie potrzebne np męzowi!!! (bo mój mi juz żartuje że od kwietnia zamierza jak najwięcej się urywać z domu. Choć coś czuję że jak zobaczy swoje córcie to mu się odmieni!!!)
A poza tym opowiem Wam jaką dziś miałam przgodę.
Pojechałam do urzędu (pewne sprawy trzeba załatwić), no i stoję w kolejce, ludzie się denerwują bo jednego petenta kobita załatwiała 1,5godziny a przede mną było chyba 5-6 osób... Myślałam że prędzej tam urodzę niż się doczekam swojej kolejki...Bo oczywiście ludziom zupełnie nie przeszkadzał fakt że kobieta w widocznej ciąży też tak samo czeka... Ludzie są jednak chu.... i powiem więcej jakbym wstała to nie miałabym gdzie nawet usiąść, bo wszyscy ociężali i zmęczeni...
Jak już się doczekałam i załatwiłam, wróciłam do domu i tak padłam strasznie jakb mnie stado koni przejechało!! Spałam 3 godziny i nie wiedziałam co ze mną jest...
Mam jeszcze do Was pytanko jak Wasi Panowie nastawiają się na poród rodzinny, czy odpuszczają?
Mój jak na razie nie ma ochoty na wspólne rodzenie i raczej mu się już nie zmieni, trzeba liczyć na siebie:-(