reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Kochane, byłam wczorj na wizycie, wyniki dobre, szyjka 31mm zamknięta z obu stron, chłopcy leżą poprzecznie jeden ma główkę po prawej, drugi po lewej, ten co leży da dole jest dość nisko, mam go ponoć w miednicy:szok: może dlatego coraz częściej bolą mnie pachwiny i podbrzusze:tak: maluchy ważą 1085g i 1122g, kolejna wizyta 25.01, dostałam profilaktycznie fenka 3x1/2, izotropin 3x1 i propranolol 2x1 na obniżenie tętna po fenku, czy któraś z Was brała też ten trzeci lek???
buziaczki dla wszystkich
marchewcia ja bralam fenka 4x1/2 i do tego izoptin 4x1. izoptin mi w zupelnosci wystarczal na drzenia, trzesienie i tetno. propranolol dosc mocno obniza tetno i nie wiem czy lekarz nie przesadzil dajac ci jednoczesnie to i to. moja siostra ma wrodzone podwyzszone tetno i cisnienie , miala robione do tego ekg wysilkowe i inne badania kardiologiczne i tetno normalnie ma tak do 115 . lekarz kardiolog jej powiedzial, ze nie moze brac propranolu bo jest za mocny na takie tetno i lekko podwyzszone cisnienie i bedzie slabla ( w sensie mdlala) bo za bardzo jej obnizy. zacznij najpierw tego fenka z tym izoptinem i zobaczysz jak sie bedziesz czula. zreszta do fenka sie trzeba tak z tydzien przyzwyczaic. ja na poczatku nie dalam rady nic robic tak mnie telepalo, jak trafilam do szpitala to mi kazali odstawic izoptin bo mowili ze magnez z kroplowki mi tetno obnizy i przelezalam tak 4 dni i teraz jem fenka 4x1 bez niczego i daje rade. sporadycznie sie zdarza, ze lekkie drzenie czuje ale za chwile to mija.

porusze jeszcze sprawe bolu w pachwinach. moje dziewczyny tez chyba sa nisko jedna w ogole miala glowe wsadzona nie wiem gdzie bo na usg jej nie mogli zlapac;) wczoraj wlasnie sie przeszlam do sklepu obejrzec wozki i jak wrocilam to myslalam , ze kosc lonowa mi pekla taki bol , ze ledwo z lozka wstawalam i siadalam. tez tak macie? moze mi tez juz gdzis wpadly bo normalnie, az ciezko mi bylo wczoraj chodzic jak jakis paralityk. marchewcia gin ci nie mowil czy takie ulozenie w miednicy czyms grozi? i w ogole jeszcze mam stresa bo ledwo co czuje lewa dzidzie. w zasadzie to nie umiem rozroznic czy to lewa sie rusza czy pod wplywem kopniaków prawej tylko sie odbija.prawa szaleje strasznie to wiem i czuje napewno. masakra nie chce panikowac , ale leze od wczoraj naslu****e, wyczekuje ruchów i coraz bardziej glupieje bo nie wiem co jest grane;(
 
reklama
Ja wczoraj na wizycie rozmawiałam ze swoją lekarz a propos cesarki. Ona z bliźniakami nigdy nie ryzykuje nawet jak ułozenie kwalifikuje się na poród naturalny. Powiedziała mi jednak, że jeżeli dopadnie mnie poród wcześniej niż 36 tydzień to mam jechać do innego szpitala - na Karową - a tam róznie bywa z tymi cesarkami.
Iws to super ze masz taka lekarz. U mnie to jacys dziwni Ci lekarze..chociaz moj gin jest tylko za cesarka..Tak sie strasznie bojee ze cos sie zacznie dziac..jakies skurcze..wody odejda i pojade a oni mi beda kazali rodzic naturalnie..:szok:
 
Pauli - ja tez miałam podobnie - dłuuuugo czułam tylko jednego dzidziołka, tego z lewej strony. Prawa była cicha jak makiem zasiał. Na wizycie u gina zażyczyłam sobie usg bo poważnie się martwiłam. Okazało się, że dzidziołki były (i sa nadal) ułożone nie jeden obok drugiego, tylko jeden pod drugim. Ten lewy jest bardziej z lewej i zawsze super go widać, słychać serducho i czuć. Natomiast drugi leży pod nim, w dodatku poprzecznie i wierzga głównie w strone kręgosłupa, czyli tam gdzie mało czuć, no i jeszcze jak go najdzie na żarty, to depcze mi po pęcherzu i nie powiem po czym jeszcze ;-)

Anulka - z tego co wiem zawsze możesz mieć cesarkę na życzenie, w razie jakiejś awaryjnej sytuacji. Tylko za to sie wtedy płaci :-\
 
yenefer i magda, ja mam pytanie o to łóżeczko - gdi kupowałyście, ile kosztowalo itd. NO i zasadnicze pytanie - jak to jest z tym opuszczanym bokiem. Ja bym jednak wolałą szczebelki wyjmowane, żeby można było po jakimś czasie dzieci "uwolnić" Przy tym opuszczanym boku to chyba wypilować, ale jakby się chcialo sprzedać łóżeczka to już problem... A jak przy tym z szufladą> Są wyjmowane? No i czy widziałyście może mebelki z tej serii, ja myślę jeszcze o komodzie, nie wiem czy to się opłaca bo droga jest, ale nie mam szansy pójść do sklepu obejrzeć. Widziałam,że ona taka jakby z listew jest i to widać przez transparentnę farb e- zastanawiam sie czy to w rzeczywistości bardzo brzydko nie wygląda??

Ja kupowałam łóżko na allegro. Kosztowało 350zł ( z materacem kokos-pianka-gryka). Niestety odbiór tylko osobisty w Warszawie. My wzięliśmy to z opuszczanym bokiem, bo szuflady nie potrzebuję. Mieszkamy w domku jednorodzinnym i mam dużo miejsca. W tym z opuszczanym bokiem nie ma wyjmowanych szczebelków, będziemy piłować, albo zdejmiemy cały bok. Widziałam szafę i komodę z tej serii (w świecie dziecka na Targówku), ale mi się jakoś nie podobają te prześwity. Wygląda to jak parkiet.

iws
Ja też przez te pare dni odwilży miałam spuchnięte kostki i trochę ręce. Nie mam problemów z cukrem, solą, moczem, ciśnieniem więc nie wiem z czego to wynikało. Lekarz wczoraj zobaczyła i powiedziała, że nie ma się czym martwić. Teraz trochę schodzi. Może sporo przez święta robiłam i dźwigałam dziewczyny, może za dużo pozycji siedzącej przy stole? :)

byłam dziś u gina i dokładnie potwierdził to co napisałaś. Za dużo siedzenia przy stole:-) Ja zwykle siedzę z nogami uniesionymi do góry to i krążenie mam lepsze.

moira
Ja dziś nad ranem dostałam jakiegoś kręciołka. W każdej pozycji było mi źle. Spać nie, leżeć nie, siedzieć nie, chodzić tym bardziej. Przewracałam się z boku na bok, sapałam jak lokomotywa, piłam i sikałam co 15 minut.

skąd ja to znam...:confused:

Byłam dziś u gina i na 11.01 mam skierowanie do szpitala. Chyba poleżę już do porodu. Dziewczynki ważą po 1,5kg i rozwijają się ładnie, ale ze względu na 1 łożysko ciąża musi być szczególnie monitorowana.

Czy któraś z Was była/miała KTG? Mam skierowanie po nowym roku i zastanawiam się jak to wygląda, ile trwa??

pozdrawiam wszystkie brzuszki :-)
 
anulka - moje gratulacje, że tyle wytrzymałaś! Mam nadzieję, że Twój gin stanie na wysokości zadania i dokończy co zaczął, czyli prowadzenie Twojej ciąży. Daj znać jak bedziesz coś wiedzieć :-)

A co z monia1110?? Coś czuję, że odezwie się już jako roztrojona świeża mamuśka...
Moira tez mam taka nadzieje! Napewno sie odezwe po wizycie!:-)

A co do Monii to urodzila w WIGILIEE!!! Jest temat u nas na styczniowkach "SmSy z Porodowek" i tam pojawily sie smsy Monii!!! Juz kopiuje:

23.12.2009: "Hej tu Monia1110. Właśnie przygotowuje się do porodu, a raczej przygotowują mnie do porodu. W poniedziałek wylądowałam w szpitalu z za wysokim ciśnieniem, którego nie udało się obniżyć, no i białka w moczu. Zdecydowałam się na CC, trzymajcie za nas kciuki. Dam znać po wszystkim."

23.12.2009: "Hej! Niestety dzisiaj wysyp maluchów i przesunęli nas na jutro rano. Więc jeszcze jedna nocka w trójpaku, a jutro dwa prezenciki od Mikołaja. Jak tylko dojdę do siebie po, to dam znać."

24.12.2009: "Olivierek 11:28, waga 3050, Kacperek 11:30, waga 2840, urodzeni przez CC"

GRATULACJE MONIA!!! WIELKIE TE TWOJE SKARBYY!!!
 
Ostatnia edycja:
Iws to super ze masz taka lekarz. U mnie to jacys dziwni Ci lekarze..chociaz moj gin jest tylko za cesarka..Tak sie strasznie bojee ze cos sie zacznie dziac..jakies skurcze..wody odejda i pojade a oni mi beda kazali rodzic naturalnie..:szok:

Lekarz super, ale warunkiem cesarki u niej jest dotrwać do 36 tygodnia. Wcześniej kazała jechać do innego szpitala (bardziej przystosowanego do narodzin wcześniaków czy bliźniaków) - a jak sama wspomniała tam czasami decyzje odnośnie rodzaju porodu bywają i dla niej zaskakujące.
 
Pauli - ja tez miałam podobnie - dłuuuugo czułam tylko jednego dzidziołka, tego z lewej strony. Prawa była cicha jak makiem zasiał. Na wizycie u gina zażyczyłam sobie usg bo poważnie się martwiłam. Okazało się, że dzidziołki były (i sa nadal) ułożone nie jeden obok drugiego, tylko jeden pod drugim. Ten lewy jest bardziej z lewej i zawsze super go widać, słychać serducho i czuć. Natomiast drugi leży pod nim, w dodatku poprzecznie i wierzga głównie w strone kręgosłupa, czyli tam gdzie mało czuć, no i jeszcze jak go najdzie na żarty, to depcze mi po pęcherzu i nie powiem po czym jeszcze ;-)
moira ja nie moge przestac o tym myslec bo u mnie dziewczyny byly od samego poczatku jedna obok drugiej w pozycji 6 na 9;) zawsze czulam obie. moze lewa ciut slabiej niz prawa , ale prawa byla przyklejona pecherzem do powloki brzusznej i dlatego mocno ja czulam. do tego lewa zawsze okazywala niezadowolenie jak tylko sie ukladalam na lewym boku i odrazu kopala, a teraz nic nie czuje;( jeszcze w swieta pokazywalam kuzynkom jak sie rusza bo bylo widac po ubraniu, a teraz szturcham pukam i nic. nie wiem czy do gina nie zadzwonie bo juz 3 dzien sie stresuje i tylko mi brzuch od tego twardnieje;(
 
Ostatnia edycja:
Cały grudzień nas nie było. Nie nadrobię.
Leżałam w szpitalu z rozwarciem i krótką szyjką. Mam szew.
W międzyczasie lekarze zaspali, nie zauważyli u mnie TTTS (twin to twin transfusion syndrom), mimo moich nalegań o zwyczajne usg. Gdyby dwa tygodnie wcześniej wysłalo mnie do Gdańska, byłaby szansa.

Jaś odszedł 21.12.2009 około 9.00 rano.
Staś wciąż walczy.

Proszę o modlitwę.

W poniedziałek idziemy na Karową. Nie wiem co będzie dalej.

Będę się modlić i trzymać kciuki, a Ty miej nadzieję... CAŁUJĘ mocno i nic więcej nie będę pisać... lepiej pomilczeć... TRZYMAJ SIE


u mnie święta w miarę spokonie, mąż popił u mojej rodziny bo do Łodzi jednak nie pojechaliśmy, a ja ostatnio mało do Was zagądam bo bardzo mi stopy puchną... posiedze chwilę i juz balony, ale wyniki mam dobre i moczu i krwi, tylko ta powtórka glukowy mnie czeka na dniach bo 5-go stycznia wizyta...Trzymam kciuki za Was i łączę się w bólu z maborką....
 
Czy któraś z Was była/miała KTG? Mam skierowanie po nowym roku i zastanawiam się jak to wygląda, ile trwa??

Ja podczas mojej przedświątecznej wizyty w szpitalu... 9 długich dni!!:szok: miałam codziennie robione KTG! Ogólnie to wygląda tak że kładziesz się na plecach i położna szuka tętna dzieciaków - 2 głowice na brzuchu + trzecia głowica do skurczów... czasem się zdarza że dzieciaki uciekają i się chowają i tętno ciężko złapać! Zapis powinien być przez 20minut. Mi ciężko było wyleżeć na plecach więc się później buntowałam i kazałam im szukać dzieciaków leżąc na boku.

hehe a najśmieszniejsze było to że u nas w szpitalu na mnie się uczyli podpinać aparat do KTG na dwoje dzieci:-p tak żeby były dwa osobne zapisy na jednym wydruku! heh barany!

moira ja nie moge przestac o tym myslec bo u mnie dziewczyny byly od samego poczatku jedna obok drugiej w pozycji 6 na 9;) zawsze czulam obie. moze lewa ciut slabiej niz prawa , ale prawa byla przyklejona pecherzem do powloki brzusznej i dlatego mocno ja czulam. do tego lewa zawsze okazywala niezadowolenie jak tylko sie ukladalam na lewym boku i odrazu kopala, a teraz nic nie czuje;( jeszcze w swieta pokazywalam kuzynka jak sie rusza bo bylo widac po ubraniu, a teraz szturcham pukam i nic. nie wiem czy do gina nie zadzwonie bo juz 3 dzien sie stresuje i tylko mi brzuch od tego twardnieje;(

Pauli jak się stresujesz to jedź do lekarza i niech sprawdzi co i jak... albo na w/w KTG do szpitala... a jak też zauważyłam że moje dziewczyny jakoś spokojniejsze... ale czuje je praktycznie przez cały dzień - z przerwami - więc myślę że jest ok:-)

Gratulacje dla Moni!! Super duże chłopaki i wymarzony prezent gwiazdkowy!!:-)

Ja dziś nad ranem dostałam jakiegoś kręciołka. W każdej pozycji było mi źle. Spać nie, leżeć nie, siedzieć nie, chodzić tym bardziej. Przewracałam się z boku na bok, sapałam jak lokomotywa, piłam i sikałam co 15 minut. Do tego uderzenia gorąca, to znów napady zimna i ogólny taki niepokój i wkurzenie. I tak przez 2 godziny. W końcu wstałam, ubrałam się, zjadłam śniadanie i przeszło. Jutro wizyta u gina. Opowiem mu o tym, ale pewnie powie, że to normalne. Mam nadzieję, że wytrzymam jeszcze trochę w jednym kawałku.. Boję się, że to zwiastun, że to juz niedługo.

hehe Moira na tym etapie to każda pozycja jest niewygodna... Czasem to mam już dosyć... zwłaszcza po długim leżeniu czy siedzeniu najgorsze są pierwsze kroki... boli jak cholera!! ale mąż mnie wspiera że dzielna jestem i że to już niedługo zostało itp i mówi żebym to wytrwała dla dziewczynek!! więc zaciskam zęby i powoli sobie chodzę! a w nocy żeby się przerwócić na drugi bok to się budzę i trwa to dobre kilka minut przez co męża budzę:-p ale dlaczego on ma spać skoro ja nie mogę?:-p:-p
 
reklama
dzięi za opinie dotyczące łóżeczek, a że bok całkiem można sciągnąć to teśz jest opcja, lóżeczko jest stabilne wtedy??? Może wogóle połączyć łóżeczka z otwartym jednym bokiem, oczywiśćie czymś by je trzeba było związac żeby się nie rozjeżdżały.. Ponoć bliźniaczki lubię spać blisko siebie???
A nad komoda jeszcze się zasttanowię. Jakimś wyjśćiem jest kupienie zwykłęj sosnowej komody, w okolicy jest poroducent, zabejcowanie jej na bialo i położenie przewijaka na wierzchu. Tylko które środki do malowania są bezpieczne dla dzieci???NIe spotkałyście się z jakimś artykułem czy coś???
JA w perspektywie mam uządzanie osobnego pokoju dla dzieci, ale kiedy to będzie nie wiem ( na razie to pokój babci) Ale lóżeczka wtedy tez będę kupowała większe chyba, może piętrowe, trzeba więc przemyśleć sprawę. Te meble Laura mocca pasują nam do sypialni i dlatego akurat takie wybralam.

Mam jeszcze jeden dylemat. Wanienka. WIdziałąm na allegro i w sklepie wanienki i stelaże, ale te stelaże strasznie niestabilne mi się wydają. Mają takie rozkładane nóżki jak deska do prasowania, wydaje mi się że człowiek się zakręci, potknie i wszystko ląduje na ziemi razem z wanienką i z dzieckiem :shocked2: Dlatego poważnie bnioerę pod uwage zakup takiego regaliku z półkami i wanienką tym bardziej że większość ma korek i wężyk, latwiej wodę zmienić szybko itd. Jak myśłicie? Zastanawiałyście się nad takimi rzeczami> Ja nie mam wogole doświadczenia przy dzieciach, przewijak z takiego kombajnu raczej sie nie przyda, bo trzeba wtedy zamknąć wanienkę, ale reszta, wydaje mi się poręczne i wygodne. A że mam sporo miejsca to chyba moge sobie na to pozwolić...


moni, gratulacje wielkie, ale olbrzymki urodziłaś :) niech rosną i się dobrze sprawują.

jak ja byłąm w szpitalu to KTG dziewczynom robili na boku, leżaly z tym i po godzienie nieraz jak się pielęgniarkom "zapomniało"... a z bliźniakami to ponoć robią dwa razy po kolei.
A Pauli to chyba za wcześnie na KTG, robią chyba najwcześniej w 28 tygodniu? U nas na razie dzieciaki sobie pływają i zmieniają miejsce ciągle. JA mniej wiecej stale czuję tego po lewej, ten drugi to albo nisko na dole albo po prawej, jak mi pstatnio lekarz USG robił to w trakcie nagle pojawiłą się druga główka, a byli na waleta wcześniej ;) tak że powiedział mi żebym sie nie dziwiłą i nie oczekiwała że będę je czułą w jednym miejscu póki co. Jak się niepokoję to sprawdzam sobie tętna, ale z tym też niełątwo, bo ucieka i nie możńa policzyć czasem przez 10 sek. a żeby rozróżnić to trzeba złapać dwa różne tętna. OStatnio slyszałąm te tętna gdziekolwiek bym nie przyłożyła głowicę, aż się zaczełam zastanawiać czy aby na pewno tam jest tylko dwójeczka :D
 
Ostatnia edycja:
Do góry