reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

iza mama bliźniaków - tak po prawdzie to ja mam zalecone leżenie, a nie gonienie po domu. Ale jak mam lepszy moment to wykorzystuję to i kradnę to 10 minut tu, to 10 tam, bo zawsze w domu jest coś do zrobienia i niestety mimo, że moja mama przyjeżdża 2x w tygodniu żeby mi pomóc to nie wszystko mi zrobi. Pranie zrobić musiałam, bo nie mogłabym skończyć pakowania torby, a ostatnio ta torba z głowy mi wyjść nie mogła. Teraz jestem spokojniejsza jak mam już wszystko na swoim miejscu.

Drogie dziewczynki - trójpaczki!

Życzę Wam wszystkim spokojnych, zdrowych Świąt, bez twardnień brzusiów, bez niepokojących objawów, z przespanymi słodko nockami i samymi radościami płynącymi z naszego stanu :-) Niech będą to dla nas niezwykłe i niezapomniane Święta i niech spełnią się wszystkie nasze marzenia :-)

Wesołych Świąt!
 
reklama
Czesc dziewczynki:-)
Dziekuje Wam za mile slowa:-) Ja juz jestem spokojniejsza jak malutkie waza po te 2200g prawie. No i juz 36 tydz sie skonczyl, wiec sa donoszone ale zaczelam sie obawiac porodu bo caly czas byla mowa o cesarce a nagle lekarze mowia ze ulozenie glowkowe wiec moze naturalnie powinnam rodzic..a moj gin mnie zalatwil bo cala ciaze chodzilam do niego, kasy wydalam zeby miec dobra opieke w szpitalu w ktorym byl z-ca ordynatora a teraz na koniec okazuje sie ze juz nie pracuje tu w naszym szpitalu i nawet sie nie pochwalil..do konca roku jest na urlopie i nie bardzo wiem co robic..zadzwonie do niego po swietach bo nie zamierzam rodzic naturalnie!!!!!:szok:

A z tym pakowaniem torby to az sie boje..mowia ze powinna byc wczesniej spakowana ale wiekszosc jak tylko spakuje zaraz w szpitalu laduje i tak bylo ze mna..w sobote torba spakowana a w piatek za niecaly tydzien w szpitalu juz lezalam..teraz znowu musze ja spakowac i sie bojee juz!:szok:


Życzę Wam Wszystkim Wesołych Świąt, szczęśliwego rozwiązania i spełnienia wszystkich marzeń:-):-):-)
 
Witajcie dziewczyny:)Parę dni mnie nie było,więc w pierwszej kolejności życzę Wam zdrowych,wesołych Świąt.Spełnienia najskrytszych marzeń a przede wszystkim dotrwania przynajmniej jak najbliżej terminu:-):-):-)U mnie skurcze pojawiają się i znikają ale da się jakoś wytrzymac;-)Najgorsze są nocne skurcze nóg:-(Już nie mogę się doczekac wizyty w środę:tak:Ciekawe ile maluchy przybrały w 2tyg.Muszę już uciekac.Zaraz goście przybędą;-)Jak to dobrze,że mąż mi tak pomaga.Buziaki dla wszystkich i jeszcze raz Wesołych Świąt:-)anulka pomyśl,że teraz jadąc do szpitala możesz już wrócic z maluszkami:-)Ja bardzo bym chciała,żeby moje dzieci miały chociaż taką wagę jak Twoje.Będzie dobrze:-)A co do porodu to szczerze mówiąc chciałabym rodzic naturalnie.Zapytam w środę i zobaczę co powiedzą.PAPA!!!
 
Anulka, moje córcie też były główkowo ułozone, a jednak ginekolog powiedział, że po pierwsze, dwie główki mogą zablokować kanał rodny (taką sytuację oglądałam też kiedyś na discovery), po drugie, pierwszy bliźniak może się urodzić naturalnie, a z drugim może być problem i ciach - cesarka (2 rodzaje porodu za jednym zamachem), nie wspominając jakie to może mieć konsekwencje dla drugiego dziecka, jeżeli za długo pozostanie w środku. Mówił też, że rozważałby poród naturalny gdybym nie była pierworódką, a dzieci były mniejsze (to też ma znaczenie). SN bliźniąt może jest heroiczne i zgodne z naturą, a teraz wszystko robi się jak najbardziej naturalnie, tylko po co ryzykować? Ciąża bliźniacza jest z pogranicza fizjologii i patologii, więc trzeba mieć się na baczności, a komplikacji może nie przewidzieć nawet bardzo dobry i doświadczony lekarz... I ja się tu nie chcę wymądrzać, ale mój ginekolog ma za sobą 40 lat praktyki, wiekowy gość i pewnie wiele już widział i był zdecydowanie za CC. Lekarze ze szpitala, gdzie rodzilam, też uznali za oczywiste, że będzie cesarka. W każdym razie życzę Ci pozytywnego rozwiązania i z całych sił trzymam za Ciebie kciuki :tak::tak::tak:
 
Gemini dziękuję bardzo za dobre rady!!!:-) Ja uważam dokładnie tak samo i mój gin tez. Jak ktos mi mowi ze lepiej rodzic naturalnie bo po cesarce sie bardziej bede meczyc i dluzej do siebie dochodzic to jakos to mnie nie przekonuje bo przeciez tu najwazniejsze sa dzieci i ich bezpieczenstwo! Tylko wlasnie moj gin skomplikowal cala sprawe..bo okazuje sie ze nie pracuje juz w moim szpitalu i do 1 stycznia jest na urlopie..wiec nie ma go nigdzie a ja moge w kazdej chwili zaczac rodzic..tak mysle ze jutro do niego zadzwonie i z nim porozmawiam, bo slyszalam od kolezanki ze dostala od gina taki kwitek ze ma miec cesarke gdziekolwiek i do kogokolwiek by nie trafila. Bo teraz to sie troche zestresowalam jak mi w szpitalu lekarze zaczeli o naturalnym mowic i to kilku za tym jest..
 
Cały grudzień nas nie było. Nie nadrobię.
Leżałam w szpitalu z rozwarciem i krótką szyjką. Mam szew.
W międzyczasie lekarze zaspali, nie zauważyli u mnie TTTS (twin to twin transfusion syndrom), mimo moich nalegań o zwyczajne usg. Gdyby dwa tygodnie wcześniej wysłalo mnie do Gdańska, byłaby szansa.

Jaś odszedł 21.12.2009 około 9.00 rano.
Staś wciąż walczy.

Proszę o modlitwę.

W poniedziałek idziemy na Karową. Nie wiem co będzie dalej.
 
Cały grudzień nas nie było. Nie nadrobię.
Leżałam w szpitalu z rozwarciem i krótką szyjką. Mam szew.
W międzyczasie lekarze zaspali, nie zauważyli u mnie TTTS (twin to twin transfusion syndrom), mimo moich nalegań o zwyczajne usg. Gdyby dwa tygodnie wcześniej wysłalo mnie do Gdańska, byłaby szansa.

Jaś odszedł 21.12.2009 około 9.00 rano.
Staś wciąż walczy.

Proszę o modlitwę.

W poniedziałek idziemy na Karową. Nie wiem co będzie dalej.
Bardzo mi przykro.Nic sensownego nie przychodzi mi do głowy,po prostu całym sercem jestem z Tobą.Łączę się z Tobą w modlitwie...
 
Napisał maborka
Cały grudzień nas nie było. Nie nadrobię.
Leżałam w szpitalu z rozwarciem i krótką szyjką. Mam szew.
W międzyczasie lekarze zaspali, nie zauważyli u mnie TTTS (twin to twin transfusion syndrom), mimo moich nalegań o zwyczajne usg. Gdyby dwa tygodnie wcześniej wysłalo mnie do Gdańska, byłaby szansa.

Jaś odszedł 21.12.2009 około 9.00 rano.
Staś wciąż walczy.

Proszę o modlitwę.

W poniedziałek idziemy na Karową. Nie wiem co będzie dalej.

Nie ma słów, które mogłyby cie pocieszyć, modlę się całym sercem za Stasia, a Jaś napewno z innymi aniołkami czuwa nad swoim braciszkiem.
 
maborka, ja tez właściwie nie wiem co powiedzieć łączymy się z Toba w modlitwie o sily dla Stasia i dla Was. Jeśli będziesz mogła pisz co u niego.

Ja przeleżałam Święta, kuchnię widziałam tylko przelotem, ale taką miałam ekipę gotującą, że i wigilia i obiad świateczny ( niespodziewanie na 12 osób) wyszły super. I co najciekawsze wedlug mojego zamyslu ;)
Jutro badanie kontrolne progesteronu po uzupełnianiu lekowym, sprawdzę też krew czy coś się poprawiło a we wtorek wizyta i zobaczymy co z szyjką... Mam nadzieję, że ten pessar działa. I leżenie też.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry