reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
Agatka - ale super informacje no i zdjęcia. Bardzo się cieszę. Jaś i Marcelinka - ładnie.

MoniaN
- stój za mną w kolejce jak stoisz :-):-) Nie ma przepychanek,jak za komuny :-):-). Zero stresu, wszytsko będzie dobrze. Wiem , że łatwo się mówi, bo sama co chwile mam jakieś atrakcje i adrenalina mi skacze jak oszalała. Leż grzecznie jak Pan Bóg nakazał.
Pozdrów Tosiaka jak będziesz mieć okazje;-)

Paulinka24 - to sobie wykrakałaś, z tym urwaniem głowy. Jak mama i Laura ??? Czytając twojego posta poczułam smak murzynka mojej mamy, ale bym dała, żeby nas odwiedziła.

Youstta - u nas tez doktorek poczuł główkę przy badaniu i nie był tym zachwycony . Stwierdził, że to nie zbyt dobry znak na tym etapie ciąży.

Violka - a Ty jak dziś ??

Miki - ja myslę, że im wcześniej poszukasz lekarza ze szpitala w którym chcesz rodzić tym lepiej dla Ciebie. Trzymaj się cieplutko i ciesz swoboda ruchu :-):-)

Dziewczyki z pomorza - dzieki za przesłanie wiatru, dziś głowe mi chciało urwać :-D:-D:-D

Chyba pachwiny mi odpadną, mam wrażenie , że Antek urządził sobie parkiet z mojego brzucha :-). Brzuch wciąż się stawia , najbardziej wieczorami.
 
Agata- gratki! Zdjęcia przecudne! Ja takich ładnych nie miałam przez całą ciąże :(. Zazdroszczę! hehe
MoniaN.- zaciskaj nogi! Jesteś pod dobrą opieką! Dasz radę!!!
Walawenderki- u mnie dziś w miarę spokojnie. Skurczy takich jak wczoraj już nie miałam, chociaż brzuch nadal twardnieje, ale do tego już przywykłam :). Czekam na jutrzejszą wizytę! :)
 
Volka - jeszcze tydzień i zielone światło zapali się dla Ciebie :):):) Daj jutro znać jak po wizycie- trzymam kciuki ;-)


Spokojnej nocki najdzielniejsze kobitki :-)
 
Cześć dziewczyny. Właśnie wróciłam z kliniki z Gdańska gdzie leżałam tydzień czasu. Jeszcze nie przeczytałam wszystkiego co się u was dzieje ale na pewno nadrobie do jutra. U mnie kiepskie wieści. Jadąc do Gdańska na wizyte do prof. Preisa dostałam telefon że ma kierować się prosto do kliniki. Zrobiono mi usg i niestety wada się powiększała, pęcherz był coraz większy i już był zastój w nerkach. Po rozmowie z pania doktor postawiono nas przed podjęciem trudnej decyzji ponieważ okazało się że zabiegu założenia cewnika dziecku nikt na swiecie nie wykona z przyczyny etyki lekarskiej ponieważ jest drugi zdrowy płód i to jest za duże ryzyko. Pani doktor dała nam dwa wyjścia: albo zgodzimy sie na zabieg terminacji chorego płodu (czyli uśmiercania za pomoca wstrzyknięcia płynu do serduszka dziecka) i wtedy dalsza ciąża jako pojedyncza będzie rozwijać się bez problemów, albo zgodzimy się aby płód sam obumarł bo nie było najmniejszych szans na przeżycie i wtedy jak później obumrze to drugi może się urodzić z poważnymi wadami i dla mnie będzie zagrozenie zycia. Może będziecie zle mnie oceniac ale z ogromnym bólem serca podjelismy decyzje o terminacji i obecnie jestem w pojedynczej ciazy. Może niektóre z was beda mnie zle osadzac ale jesli byla szansa ze jedno dziecko urodzi sie zdrowe to innej decyzji podjać nie moglam. Chore dziecko nie dozyłoby 28 tygodnia. Mam nadzieje ze moge zostac u was w watku pomimo ze jestem w pojedynczej juz ciazy.
 
cześć dziewczyny. Właśnie wróciłam z kliniki z gdańska gdzie leżałam tydzień czasu. Jeszcze nie przeczytałam wszystkiego co się u was dzieje ale na pewno nadrobie do jutra. U mnie kiepskie wieści. Jadąc do gdańska na wizyte do prof. Preisa dostałam telefon że ma kierować się prosto do kliniki. Zrobiono mi usg i niestety wada się powiększała, pęcherz był coraz większy i już był zastój w nerkach. Po rozmowie z pania doktor postawiono nas przed podjęciem trudnej decyzji ponieważ okazało się że zabiegu założenia cewnika dziecku nikt na swiecie nie wykona z przyczyny etyki lekarskiej ponieważ jest drugi zdrowy płód i to jest za duże ryzyko. Pani doktor dała nam dwa wyjścia: Albo zgodzimy sie na zabieg terminacji chorego płodu (czyli uśmiercania za pomoca wstrzyknięcia płynu do serduszka dziecka) i wtedy dalsza ciąża jako pojedyncza będzie rozwijać się bez problemów, albo zgodzimy się aby płód sam obumarł bo nie było najmniejszych szans na przeżycie i wtedy jak później obumrze to drugi może się urodzić z poważnymi wadami i dla mnie będzie zagrozenie zycia. Może będziecie zle mnie oceniac ale z ogromnym bólem serca podjelismy decyzje o terminacji i obecnie jestem w pojedynczej ciazy. Może niektóre z was beda mnie zle osadzac ale jesli byla szansa ze jedno dziecko urodzi sie zdrowe to innej decyzji podjać nie moglam. Chore dziecko nie dozyłoby 28 tygodnia. Mam nadzieje ze moge zostac u was w watku pomimo ze jestem w pojedynczej juz ciazy.

<przytul>
 
Sylwia....decyzja była słuszna choć na pewno strasznie trudna
...będziesz mieć zdrowe piękne dziecko....a aniołka głęboko w serduszku....zrobiłaś wszystko co mogłaś...a forum nie jest po to żeby ktoś cię oceniał tu dzielimy się problemami,wspieramy....
 
Cześć dziewczyny. Właśnie wróciłam z kliniki z Gdańska gdzie leżałam tydzień czasu. Jeszcze nie przeczytałam wszystkiego co się u was dzieje ale na pewno nadrobie do jutra. U mnie kiepskie wieści. Jadąc do Gdańska na wizyte do prof. Preisa dostałam telefon że ma kierować się prosto do kliniki. Zrobiono mi usg i niestety wada się powiększała, pęcherz był coraz większy i już był zastój w nerkach. Po rozmowie z pania doktor postawiono nas przed podjęciem trudnej decyzji ponieważ okazało się że zabiegu założenia cewnika dziecku nikt na swiecie nie wykona z przyczyny etyki lekarskiej ponieważ jest drugi zdrowy płód i to jest za duże ryzyko. Pani doktor dała nam dwa wyjścia: albo zgodzimy sie na zabieg terminacji chorego płodu (czyli uśmiercania za pomoca wstrzyknięcia płynu do serduszka dziecka) i wtedy dalsza ciąża jako pojedyncza będzie rozwijać się bez problemów, albo zgodzimy się aby płód sam obumarł bo nie było najmniejszych szans na przeżycie i wtedy jak później obumrze to drugi może się urodzić z poważnymi wadami i dla mnie będzie zagrozenie zycia. Może będziecie zle mnie oceniac ale z ogromnym bólem serca podjelismy decyzje o terminacji i obecnie jestem w pojedynczej ciazy. Może niektóre z was beda mnie zle osadzac ale jesli byla szansa ze jedno dziecko urodzi sie zdrowe to innej decyzji podjać nie moglam. Chore dziecko nie dozyłoby 28 tygodnia. Mam nadzieje ze moge zostac u was w watku pomimo ze jestem w pojedynczej juz ciazy.

przykro mi :( , ale wydaje mi sie ze kazda z Nas pojelaby wlasnie taka sama decyzje.. :(


Dziewczyny a ja mam pytanie do tych ktore mieszkaja w Irlandii. czy mozecie napisac jak wygladala wasza pierwsza wizyta w szpitalu.. o co sie tam pytaja i wogole ?? bylabym bardzo bardzo wdzieczna
 
reklama
Cześć dziewczyny. Właśnie wróciłam z kliniki z Gdańska gdzie leżałam tydzień czasu. Jeszcze nie przeczytałam wszystkiego co się u was dzieje ale na pewno nadrobie do jutra. U mnie kiepskie wieści. Jadąc do Gdańska na wizyte do prof. Preisa dostałam telefon że ma kierować się prosto do kliniki. Zrobiono mi usg i niestety wada się powiększała, pęcherz był coraz większy i już był zastój w nerkach. Po rozmowie z pania doktor postawiono nas przed podjęciem trudnej decyzji ponieważ okazało się że zabiegu założenia cewnika dziecku nikt na swiecie nie wykona z przyczyny etyki lekarskiej ponieważ jest drugi zdrowy płód i to jest za duże ryzyko. Pani doktor dała nam dwa wyjścia: albo zgodzimy sie na zabieg terminacji chorego płodu (czyli uśmiercania za pomoca wstrzyknięcia płynu do serduszka dziecka) i wtedy dalsza ciąża jako pojedyncza będzie rozwijać się bez problemów, albo zgodzimy się aby płód sam obumarł bo nie było najmniejszych szans na przeżycie i wtedy jak później obumrze to drugi może się urodzić z poważnymi wadami i dla mnie będzie zagrozenie zycia. Może będziecie zle mnie oceniac ale z ogromnym bólem serca podjelismy decyzje o terminacji i obecnie jestem w pojedynczej ciazy. Może niektóre z was beda mnie zle osadzac ale jesli byla szansa ze jedno dziecko urodzi sie zdrowe to innej decyzji podjać nie moglam. Chore dziecko nie dozyłoby 28 tygodnia. Mam nadzieje ze moge zostac u was w watku pomimo ze jestem w pojedynczej juz ciazy.

Nawet sobie nie wyobrażam jakie to wszystko musiało być dla Was trudne... i nigdy bym nie dała sobie prawa, żeby oceniać. Sciskam Cię mocno!!!
A podwójną mamusią zostaniesz już zawsze więc nie widzę powodu, żebyś musiała nas opuszczać.
 
Do góry