reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
Dzięki za odpowiedź. Moja lista - na razie kartkowa :)- jest podobna, ale chciałam się upewnić. Mi coraz częściej się śnie niespakowana torba więc dla świętego spokoju muszę to zrobić.

Myślicie, że dwie paczki pieluch new bornów starczą?

zalezy jakie male czy duze ;) lepiej oplaca sie kupic 2 male bo wychodzi wiecej pieluch za nizsza cene (pisze o Pampersach) male 43szt za 25 zł, duza paczka 55zł chyba 78 sztuk. Mnie starczyla duza paczka na 6 dni pobytu w szpitalu i jeszcze zostalo.

A ktoras pisala o reczniczkach do szpitala, ja nie bralam, polozne bynajmniej tam gdzie ja rodzilam wycieraly czyms tam te dzieci po kąpieli, nie trzeba bylo miec, no i koszule mnie sie tez nie przydały bo u mnie w klinice trzeba bylo byc w tych koszulach ktore sie tam dostawało, byly wypasione zreszta, jak przescieradla wygladały.
 
Dzisiaj czuję się troszkę lepiej, choć nie obyło się bez wizyty w łazience.
Ja na wybieranie imion dla dzieci mam jeszcze czas.W pierwszej ciąży nie chcieliśmy wiedzieć, czy to córcia i synek.Mielismy troszke problemów z wyborem imienia.Czułam, że będzie córcia.Mąż spierał się ze mną,że wiedział co robił, a ja jemu mówiłam, że wiem co nosze pod sercem:-)I wyszło na moje.Mamy córeczkę Wiktorię.Miała w skrócie być Wiki, a jest Tola.Jak była malutka nie umiała swojego imienia wypowiedzieć i wołała na siebie właśnie Tola.tak zostało, nam sie to podoba.:tak:

Widzę, że na tym wątku jestem chyba sama z początkującą ciążą bliźniaczą.Dziewczyny mam nadzieję,że jak już urodzicie to nie uciekniecie z tego tematu, tylko będziecie sie udzielały, jak czas Wam na to pozwoli.:-)





 
Ostatnia edycja:
Witajcie!
ale szalejecie z tym pisaniem!! wczoraj i dzisiaj zupełnie nie mam czasu na śledzenie Waszych wpisów... w niedziele ostatni egzamin na studiach... a sie zabrać za nauke nie moge bo coś mnie dzisiaj katar zaczyna dręczyć:-(
Byliśmy wczoraj na usg genetycznym!!!! Mało co było wiadać, ale pani doktor sprawdziła co trzeba i powiedziała że wszystko jest ok:-) i to najważniejsze!!

A ja juz jestem po badaniach, do szpitala na szczescie nie idde narazie. A moje maluchy oczywiscie kolosy waża 1490 i 1520. A jak wasze wazyly w 32 tyg?
kurde... to moje to już mega wielkie! Jedna waży 1 776g a druga 1841g !! :-)

i dlatego ta lekarka powiedziała że jej się wydaje że dużo wcześniej się urodzą dzieci bo moja macica nie wytrzyma takiego obciążenia! mój lekarz mówił o końcu stycznia natomiast wczoraj nam powiedziała ta babeczka od usg że jak do początku stycznia dotrwamy to będzie super!!!!:szok: ja jestem przerażona!! a mój mąż jeszcze bardziej!! aż z tego wszystkiego pojechaliśmy wczoraj po łóżeczka, które chcielismy kupić dopiero w styczniu... i chyba wózek też wcześniej zamówimy... noo i w przyszłym tygodniu chce mieć wszelkie zakupy porobione żeby spokojnie poprać itp!

Zdążyłam zauważyć że pisałyście o mężach... noo mojego też trzeba pochwalić bo we wszystkim mi pomaga... sprzątanie, gotowanie, zakupy, wstawanie z łóżka, i inne... i dokładnie tak samo mówi że nigdy nie będzie wiedział co ja czuje jak mi się te nasze dzieciątka ruszają... i że mnie podziwia bo on by już dawno wymiękł!:-)

ok... spadam się położyć... kręgosłup mnie boli buuuuuuu
 
Ivi, Pauli - w takim razie może jutro przymierzę się do tego nowego wątku... Dam znać jak coś stworzę :-)

Iws - ja torby jeszcze nie mam spakowanej, ale planuję się tym zając w najbliższych dniach. Póki co nie bardzo mam pojęcie co wziąć. Chyba poprosyu stanę przed szafą gdzie mam wszsytki dzieckowe rzeczy i zacznę po kolei się nad nimi zastanawiać.

Pauli - ja też mam juz dość leżenia. Leżeć teoretycznie nie muszę cały dzień, ale wolę chuchać na zimne. Książek mam już dość, TV mnie wkurza i przeraża (ku przerażeniu swoim i mojego m zaczęłam oglądać seriale które wcześniej miałam w głębokiej pogardzie!! :szok: )

Onna - bidusiu, głowa do góry, wszystko będzie dobrze! Popatrz ile już przeszłaś, masz już bliżej końca niż dalej! Wszelkie wątpliwości najlepiej konsultuj z ginem. Męcz go telefonem albo wizytami - będziesz spokojniejsza a to najważniejsze. Ja też znajdowałam u siebie wszystkie objawy świadczące o tym że coś jest nie tam. Do tej pory zresztą tak mam. Tak to chyba mają kobitki w ciąży i już. A nasi mężczyźni nieźle ćwiczą sobie przy nas cierpliwość. Naprawdę pomniki im się za to należą!

Lollaa - super duże dzieciaczki! No i ładnie równo idą razem. Moje w 30t4d miały 1614g i 1745g. Też wielgachne, ale to chyba po tatusiu - mój m ma 196cm wzrostu, a i ja nie jestem mała - 170cm.

Marta - a jak się miewają Twoi chłopcy? Widzisz czy już podrośli? Zmienili się coś od porodu?

Gosia - zleci jak z bicza trzasnął - zobaczysz. Ja najpierw chciałam dotrwać do listopada - żeby zacząć kupować rzeczy, wcześniej się bałam. Potem czekałam na 30-31tc (okolice Mikołaja). Teraz czekam na Święta - twierdzę, że jak miną mi w jednym kawałku to już wogóle spokojnie będzie. Ale znając siebie będę czekała jeszcze na Nowy Rok a potem na tego prawdopodobnego 11.01... To odliczanie "odcinkami" jakoś tak skraca cały ten okres ciąży.

Ttolaa - mnie się bardzo podoba zdrobnienie Tola - kojarzy się z taką fajną, małą ale zaradną dziewczynką :-) No i juz wiem skąd wziął się Twój nick!

Magda b - no super wielkie są Twoje dzidziołki! Cudnie, że tak ładnie rosną - oby tak dalej! No i z zakupami faktycznie nie ma już chyba co zwlekać. My łóżeczka juz mamy. Miały być niemalowane ale niestety są pociągnięte lakierem. Dziś otworzyłam pudło bo chciałam sprawdzić dokładnie ich kolor - miałam upatrzony a teraz już dokupiony do nich drewniany przewijak na kółkach. Po otwarciu dość mocno zaśmierdziało lakierem - trzeba te łóżeczka niestety przewietrzyć wcześniej przynajmniej ze 2 tyg. Moj m chciał je składać jak będę w szpitalu, ale przynajmniej z pudła trzeba je koniecznie wyciągnąć wcześniej.
 
Ostatnia edycja:
Marta - a jak się miewają Twoi chłopcy? Widzisz czy już podrośli? Zmienili się coś od porodu?

no robia sie z nich male zarloczki, szczególnie z Michałka, niby na mleku jest napisane ze w pierwszym miesiacu powinny jesc po 90ml 8 razy na dobe, a w 2 miesiacu po 125, a on wczoraj wrabał juz 150 żarłok ;) W poniedzialek kolega pozyczy nam wage dla niemowlat to zwazymy chlopakow zobaczymy ile urośli to dam znac. No Michas czuc ze jest ciezszy, juz kawal chlopa z niego :) Łukaszek jest lzejszy ale tez pulirki juz dostal wieksze i nóżki im zgrubły. No ale widac miedzy nimi roznice, no ale w koncu urodzily sie to bylo miedzy nimi pol kilograma roznicy
 
Marta - rany, to niezły spust Twoi chłopcy mają! Ale to bardzo dobrze - będą z nich silne i zdrowe chłopaki! A jakimiś uśmiechami już strzelają, czy to jeszcze za wcześnie? A jak Ty się miewasz? Doszłas juz do siebie po cc? Jak przesypiacie(?) nocki?
 
kurde... to moje to już mega wielkie! Jedna waży 1 776g a druga 1841g !! :-)

i dlatego ta lekarka powiedziała że jej się wydaje że dużo wcześniej się urodzą dzieci bo moja macica nie wytrzyma takiego obciążenia! mój lekarz mówił o końcu stycznia natomiast wczoraj nam powiedziała ta babeczka od usg że jak do początku stycznia dotrwamy to będzie super!!!!:szok: ja jestem przerażona!! a mój mąż jeszcze bardziej!! aż z tego wszystkiego pojechaliśmy wczoraj po łóżeczka, które chcielismy kupić dopiero w styczniu... i chyba wózek też wcześniej zamówimy... noo i w przyszłym tygodniu chce mieć wszelkie zakupy porobione żeby spokojnie poprać itp!



ok... spadam się położyć... kręgosłup mnie boli buuuuuuu

Byc moze moje sa takie male bo jestem na diecie cukrzycowej, i moge jesc tyle co wrobelek. Dzieci rosna, a ja przez ostatni miesiac nie przytylam ani grama. zatrzymalam sie na 60kg i tak juz jest od ponad miesiaca.
No ja to sie modle zeby dotrzymac do świat, a od nowego roku pozwole im juz wychodzic. To i tak wytrwala jestes z wyprawka, bo ja od poniedzialkku zaczynam robic pranie. Łózko mamy, wozek kupimy jak sie urodza, to zostaja mi jeszcze nosidelka, i na swieta chce juz miec wszytsko gotowe.
 
reklama
Do góry