reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Heja dziewuszki.

Mnia, nie martw się ta ospą, jak mała zachoruje teraz to lepiej niż jak maluchy się urodzą. Mój mały miał ospę jak miał rok i naprawde ciężko przechodził, bąble miał nawet 2 cm, ble.

Karola, rozumiem, że niecierpliwość sie daje we znaki, ale jesteś dzielna i dasz radę:)

Byłam wczoraj u gin. Wszystko jest ok, mogę dalej lezeć w domu. Ale jeden maluch obrócił się głową do góry :( A już tak ładnie leżały do sn :(

Miłego dnia dziewczynki:)
 
reklama
Domi1906
user-online.png
-super,że wsio ok.Jeszcze ma czas,może się maluszek namyśli.
 
Domi- najważniejsze że jest wszystko w porządku i możesz jeszcze pobyć w domku :-) może dzieciaczek się jeszcze odwróci :-)

Agata- no to sobie dziś pospałaś .... współczuję...

Karola- pomyśl że lepiej jak już ostatnie dni spędzisz w szpitalu ... a nie w domku bo jakby Cię złapało...i np.utknęłabyś w korku a tak to spokojnie doczekasz się w szpitalu cc :-)
 
Agatko- już lepiej....tj.noc przespana....teraz trochę pokasłała ale nie skończyło się to wymiotami... mam nadzieje że to już koniec tego jej chorowania bo po prostu nie dawałam już rady ...
 
Karola ja miałam podobnie jak TY, moja lekarka ciagle kierowała mnie w obawach do szpitala, a oni mnie ztamtąd wypisywali. Najpierw w 28 z małym rozwarciem, trzymali mnie 2 tyg i mówili że jak dzieci dojrzeają to mnie wyouszczą :szok:, załamka, ale po 2 tyg wypisali, potem w 34tc, lejarz mówi że już to bezpieczny termin, byłam 3 dni i mnie na sylwestra do domu puscili, potem w 37tc i juz zostałam, po 2 tyg zrobili cesarke.
Tyle że ja chciałam być w szpitalu, bo był styczeń, wszytsko zasypane, a ja do szpitala miałam kawał i mogłabym w razie co nie dojechać, ale tak jak Ty czekałam każdego ranka na cesarke, kilka razy odmówiłam śniadanian zeby być na czczo, aoni czekali do 39tc.
 
Dzieeń dobry
ja niedawno wstałam :errr: dzień mi się z nocą pomieszał..


Luckaa
- a to Ty długo wytrzymałaś jak w 28tc miałaś rozwarcie... 38tc to moje marzenie, bo chciałabym urodzić na początku stycznia (t:16.01) ale ja też miałam jazdy z szyjką.

Agata777 - a to Ty długo będziesz w tym szpitalu? to pod znieczuleniem się robi? Słuchaj, nie martw się.. będzie dobrze, przynajmniej dzieci będą bezpieczniejsze a Ty będziesz mogła jakoś funkcjonowac..

Domi1907 -moje dzieciaki tak są ułozone - glówkowo i pośladkowo i lekarz mi powiedział że będę rodziła SN bo przy dwujajowych ważne żeby jedno dziecko było główkowo.

karola79 - u Ciebie dzieci są już duże, to chyba nawet nie ma potrzeby żeby Ciebie trzymali.. a powiedz mi dlaczego lekarz zdecydował że jednak cc? A jak warunki na oddziale? masz w sali jakies fajne mamuski z którymi można słowo zamienić?

Mnie wczoraj w nocy zaczęło coś piec przy pępku... nie wiem co to za cholerstwo. Ale wzięłam no-spę i minęło..
 
Youssta,
oddział jak i cały szpital jest super, na tym oddziale lezałam z kolkami nerkowymi w ciazy z Frankiem i teraz juz dwa razy, wiec swietnie znam personel i mam tu swojego lek. Sale sa 2 osobowe, a cały szpit po mega remoncie.
Mam fajna laske w pokoju i jest w podobnej sytuacji, razem czekamy na cc.
Mnie zakwalifikował w zeszłym tyg po usg bo Toska ma ułozenie miednicowe, Stas lezy główkowo ale jest drugi.
Problem polega na tym ze jest mega tłok na porodówce i nie maja nas jak wcisnac w grafik, z którego zreszta i tak wiekszosc cc spada na inny termin. Dzisiaj mi powiedzieli ze albo zacznie sie samo albo przyszły tydzien:no:a ja strasznie tesknie za chłopakami i domem.
W czwartek mam miec usg, moze wtedy cos sie ruszy.
A jak Twoja determinacja naukowa i jak młoda u dziadków?
 
reklama
Karola ja miałam podobnie jak TY, moja lekarka ciagle kierowała mnie w obawach do szpitala, a oni mnie ztamtąd wypisywali. Najpierw w 28 z małym rozwarciem, trzymali mnie 2 tyg i mówili że jak dzieci dojrzeają to mnie wyouszczą :szok:, załamka, ale po 2 tyg wypisali, potem w 34tc, lejarz mówi że już to bezpieczny termin, byłam 3 dni i mnie na sylwestra do domu puscili, potem w 37tc i juz zostałam, po 2 tyg zrobili cesarke.
Tyle że ja chciałam być w szpitalu, bo był styczeń, wszytsko zasypane, a ja do szpitala miałam kawał i mogłabym w razie co nie dojechać, ale tak jak Ty czekałam każdego ranka na cesarke, kilka razy odmówiłam śniadanian zeby być na czczo, aoni czekali do 39tc.
Ja tez z jednej strony sie ciesze ze tu jestem bo w Wawie koszmarne korki i jazda do szpitala np rano to jakas masakra, a ja mieszkm na obrzezach miasta.
Moj najwiekszy problem to gigantyczna tesknota za mezem i synkiem, poprzytulałabym sie z nimi wieczorami tak jak zawsze:zawstydzona/y:
 
Do góry