Ale się Dziewczyny rozpisałyście! Pogubiłam się troszkę
Ja miałam wczoraj wizytę. Glukoza w normie 138 (norma 140). Anemia jak była tak jest, ale jakby wartości podskoczyły
więc jest nawet - dobrze, że się nie pogarsza.
Lekarz spytała - nie wiem czy o tym słyszałyście - jeżeli tak to chętnie posłucham opinii czy myślałam o zaaplikowaniu immunoglobuliny. Ja mam krew "-" a mężucha "+". Czeka mnie zastrzyk po porodzie, ale jest podobno możliwość dostać go także w czasie ciąży. Mi badania na przeciwciała wychodzą dobrze, ale to niby na wszelki wypadek i to przy bliźniętach. Kruczek jest taki, że kiedyś to było refundowane a teraz kosztuje 400 zł - można domięśniowo dostac go w 28 tygodniu. Mam sie zastanowić na następną wizytę.
Niby wszystko wczoraj na wizycie wyszło nieźle - szyjka długa lecz troszkę na ujściu szersza, ale nie na tyle żeby się niepokoić podobno więc podbudowałam się bo się obawiałam tego. Za to przed wizytą byłam na zakupach i na złość w czasie wizyty lekarz powiedziała, że macica się stawia. Mi czasami sie wydawało, że to też Dziewczyny sie ruszają i sie ten brzuch tak wypiętrza, ale podobno niekoniecznie
Kazała obserwowac i w razie czego przyjeżdżać do szpitala po mocniejsze lekarstwa (widze że niektóre z Was już biorą).
A na zakupy to chodze rzadko bo strasznie się źle czuję. Slabo mi, brzuch ciąży i pobolewa - jak i krzyż. Dochodze do siebie po takim wyjściu przez 3 dni leżąc w łóżku.
Ale się rozpisałam.....