reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciaza - archiwum

reklama
Naprawdę idzie wam to w ekspresowym tempie :-). Mam nadzieje że wszystkim pozostałym tez tak pójdzie :-):-D.Miło się czyta takie opisy porodów,dobrze mnie nastrajają :-).
 
Faktycznie dziewczyny Wasze opisy podnoszą na duchu:tak: też bym chciała uniknąc cięcia czy popękania, ale czy mi się uda...
Najważniejsze, ze już macie to za sobą i tulicie swoje skarby:-)
 
Ja w trzech słowach:
Z powodu znaczeń i lichych (nie "licznych";-)) skurczów w czwartek o 15poszłam na ktg do szpitala. Tam położne stwierdziły, że nie wyglądam na rodzącą, że może coś się zadzieje w nocy, może nazajutrz... a badanie wykazało 3cm rozwarcia i piękny początek rzeczy :tak:

Tempo rosło ekspresowo, częstotliwość i siła skurczów też - autentycznie sama zastanawiam się, jak ja w ogóle ten ból przeżyłam, sama siebie gotowa jestem na rękach nosić :rofl2: ! Zażartowaliśmy z T. że o 21 będziemy z kłaść już dwoje dzieci spać :-) Kazałam T. iść jeszcze do domu i zobaczyć, co u synka, ale ledwo doszedł kazałam biec z powrotem... :laugh2:

Dziewczyny, cztery parcia, z czego pierwsze dwa mimowolne - początkowe - i moja królewna była na świecie! :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

I mówię Wam, każdy ból warty jest zniesienia, by przeżyć TĘ chwilę, poczuć magię wszechogarniającej miłości i niedowierzania, ujrzenia łez na twarzy Taty... Ból to pikuś, za moment się go nie pamięta. Za to całą resztę - do końca życia :tak:
 
[/QUOTE]I mówię Wam, każdy ból warty jest zniesienia, by przeżyć TĘ chwilę, poczuć magię wszechogarniającej miłości i niedowierzania, ujrzenia łez na twarzy Taty... Ból to pikuś, za moment się go nie pamięta. Za to całą resztę - do końca życia :tak:[/QUOTE]

Piękne to co napisałaś :-). Nie mogę doczekać się tego uczucia :-).
 
I mówię Wam, każdy ból warty jest zniesienia, by przeżyć TĘ chwilę, poczuć magię wszechogarniającej miłości i niedowierzania, ujrzenia łez na twarzy Taty... Ból to pikuś, za moment się go nie pamięta. Za to całą resztę - do końca życia :tak:
azz mi sie lezka zakrecila....ja tez juz chce!!!!
gratulacje wesolutka wszytskiego naj dla calej rodzinki
 
Dziewczyny - nie ma się co bać znieczulenia zewnątrzoponowego, jak tylko coś się dzieje - anestezjolog ma taki zestaw przerózżnych leków, że migiem dolegliwości mijają. Wkłucie - pryszcz - nawet nie zorientowałam się, że juz po.
W trakcie zabiegu zbierało mnie na wymioty - po podaniu leku - po dosłownie 1 minucie - nic mi nie dolegało, na bolącą głowę- również szybko znalazł sie lek, na duszność - tak samo. A słyszymy i uczestniczymy w jakimś stopniu w narodzinach naszego maleństwa. Mój maluch po tym, jaki lekarz wyjął go i pokazał - posikał się na mnie - po zbadaniu i ubraniu go - jak jedszcze lekarze zajmowali się szwami - maluch przyw:confused2:ędrował do mnie - połozna trzymała go przy mnie z 10 minut, potem powęd:tak:rował ogrzać się i po 1,5 godzinie znów był ze mną na 3 godzinki - była ze mną siostra i pomagała mi g:rofl2:o przytrzymać - bo znieczulenie odchodziło mi ok. 5 godzin. Teraz, tj. po 4 dobach wyszliśmy do domku i tu dochodzę powoli do siebie. Po naturalnym porodzie boli krocze, przy c.c. trzeba uważać na brzuch - ale bez problemu robiłam siku, oddałam stolec - co po naturalnym - okupione było potężnmy poceniem się.
Powodzenia.
 
reklama
I mówię Wam, każdy ból warty jest zniesienia, by przeżyć TĘ chwilę, poczuć magię wszechogarniającej miłości i niedowierzania, ujrzenia łez na twarzy Taty... Ból to pikuś, za moment się go nie pamięta. Za to całą resztę - do końca życia :tak:

pięknie :) gratuluję szybkiego porodu i zniecierpliwością czekam by móc powiedzieć że wiem co czułaś :)
 
Do góry