reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciaza - archiwum

to teraz ja tylko ostrzegam ze nie bylo latwo :)
wiec nadszedl czwartek 4.05 dzien szczegolny dla niektorych i mowie do swojego fajnie by urodzic w taka rocznice moj sie tylko
sie tylko usmiechnal i stwierdzil ze rodze od miesiaca wiec zebym sie nie wyglupiala Dzieci zaczely sie szykowac do spania
bo juz na cloku 20 wybila a mnie cos zgielo ladnie w pol ale dalam rad ewyprostowalam sie wlazlam do wanny i mysle albo
przejdzie albo i nie a w miedzy czasie uswiadomilam sobie ze przeciez jednak dzis nie moge rodzic bo wredna polozna ma dyzur
polezalam sobie w wannie i guzik nawet wzielam nospe po konsultacji z ktoras z dziewczyn (Kasia albo Dominika-nie pamietam juz )
dalej boli ale dalo sie zniesc Moj wreszcie stwierdzil zadzwon do pl poloznej zapytaj sie co i jak :) byla 21.30 no i
zapadła decyzja przyjezdza polozna najwyzej wroci ale zobaczyc musi bo dziwnie zachciewalo mi sie kupe a jak siadlam to \
przechodzilo Polozna dojechala na 23 pogadalysmy ,zbadala rozwarcie pelne 4cm przepuszcza szyjka pojawila sie krew
no i rodzimy wiec dopakowalam torbe na wszelki wypadek wzielam jeszcze prysznic i zaczelo sie skurcze pilka spacer skurcze
pilka spacer co godzine rozwarcie sie zwiekszalo o 6 rano decyzja dzwonimy po midwife 6.30 pojawia sie ze wszystkim skurcze co 2-3
min trwaja do minuty mysle sobie skoro takie sa skurcze (nie bolały az tak) to idzie wszystko ok i tak pomeczylam sie do 11 w miedzy czasie
jedno badanie rozwarcie 6 cm szyjka zgladzona wszystko gotowe do 13 mialam urodzic (marzenia scietej głowy) w miedzy czasie
z jednej poloznej w porywach do 2 zrobilo sie 6 zamieszanie w domu nie ziemskie i koniec akcji skurcze przeszly decyzja
przebijamy worek owodniowy zeby pospieszyc naszczescie zmienia sie obsada poloznych dotarla moja ulubiona polozna troche
przerazona ze tyle godzin a ja nic rozwarcie zatrzymalo sie na 6 cm Pada pytanie co dalej szpital? polozna mowi jeszcze
godzine mi daje jak sie nie ruszy jedziemy zapytalam jaka daje mi gwarancje ze cos sie ruszy a ona ze nie moze mi nic powiedziec
wiec decyzja mojej poloznej jedziemy bo nie urodze sama Biegiem karetka wloka mnie bo wreszcie skurcze wrocily dojezdzamy do szpitala
badanie i krzyk lekarza dlaczego tak dlugo mnie meczyly skoro powinnam byc najpozniej o 10 a nie o 15 skoro
akcja skurczowa ustala Moja polozna w szoku ja tymbardziej decyzja biegiem oxo wczesniej wzmocnienie dla mnie bo słaniałam
sie na nogach dostalam 5 jednostek oxo konska dawka ale musialo byc szybko bo bylam juz 4 godz bez wod .I dopiero sie
stracilam kontrole nad soba jak do tej chwili wytrzymalam bez gazu tak blagalam o niego byla 16.30 kiedy ostatni raz
swiadomie spojrzalam na zegarek o 17 mialam miec badanie polozna pl musiala wracac do manchesteru bo zaczynala
praktyke w klinice zostalam sama ale bylo mi wszystko jedno potem dotarlo do mnie ze jakis szum sie zrobil dookola
2 parte i maly byl na swiecie potem jeden i lozysko odetchnelam poczulam ze zyje ..

a tak od siebie to gdyby nie to ze ponad 12 godz chodzilam z bolami bez snu i odpoczynku i gdybym dostala oxo
na samym poczatku porod trwalby godzine moze dwie tak trwal 18 opieka w domu superrr w szpitalu bylo mi wszystko jedno
chcialam jak naszybciej wrocic do domu i ublagalam lekarza zeby mnie puscil rano bo ze wzgledu ze stracilam troche wiecej krwi
niz normalnie chcieli mnie zatrzymac do poniedzialku Jak to lekarz stwierdzil taki moj urok ze bez oxo
o normalnym porodzie moge zapomniec ale kto to wiedzial wczesniej .. moze ja tylko polozne ang nie chcialy mi wierzyc ..
 
reklama
No to kobieto przeszłas swoje....i kto by pomyslał czwart poród powinno isc jak spłatka a tu prosze.....no ale najwidoczniej taki twój urok bez wspomagaczy nie dasz rady sama.
Miał byc porod w domu, nie udało sie wiec moze nastepnym razem ......nie no żartuje wcale nie zycze ci kolejnego!!!!
 
O nie dziewczyny ja juz na kolejny sie nie pisze nigdy w zyciu teraz Wy nadrabiajcie zaleglosci i gońcie nas mamy z wiekszym inwentarzem a ja cierpliwie poczekam na wnuki :)
Zreszta ta ciaza tez byla inna duzo gorzej ja znosilam i liczylam sie ze porod tez moze byc ciezki moze gdyby odbyl sie w szpitalu od poczatku do konca final bylby inny ale teraz nie ma co gdybac juz po wszystkim :)
 
Agatka- jestesmy dumne z Ciebie, dalas soebie swietnie rade! a z tymi poloznymi angielskimi niestety tak juz bywa...najwazniejsze ze juz po wszytskim i jestescie w domciu, wszytskiego naj dla Ciebie i maluszka
 
U mie poszło szybko. 07.06. o godz 6:40 obudził mnie bol, pomyslałam ze mam pełny pecherz i to dlatego. Wstałam do kibela, zrobiłam siusiu podcieram sie a tam krew. Mowie sama do siebie no to ładnie robi sie rozwarcie. No nic wracam do łóżka spac. Niestety ze snu nic nie wyszło bo za 10 min znowu skurcz. Poczekałam do 7:30 i mowie do meza dzwonie po mame zeby przyjechała do dzieci, a ten na mnie z pyskiem ze wczoraj mi sie sexu zachciało i sa skotki.
Mam przyjechała tak o ok.8:00, ja wziełam kapiel,wygoliłam sie, uszykowałam rzeczy dla dziewczynek i była juz 8:30. No to jedziemy do szpitala. Przyjecie, sterta dokumentow, badanie, skurcze co 5 min, rozwarcie 8 cm. 8:50 podłaczono mnie do ktg. Lezałam tak godzine w miedzy czasie rozwarcie nic nie poszło dalej a skurcze zaczeły ustepowac. Odłaczyli mnie i zaczełam chodzic w ta i z powrotem po sali. Maz sie smieje i mowi ze mam sie pospieszyc bo on chce zdarzyc na obied. Godzina 10:20 słysze ze kobieta obok na sali urodziła szlag mnie trafia bo ja jeszcze nie. 10:40 nastepna urodziła. Skurcze mi sie nasiliły były juz co 3 min i zaczeły sie parte. Wołam połozna zeby mnie zbadała, w czasie badania peka mi pecherz, ale rozwarcie niecałe 9cm. Połozna stwierdziła ze jako wielorodka dam rade tak urodzic. Zleciały sie inne połozne, rozłozyły łóżko,zadzwoniły po lekarza no i zaczynamy. Dodam tylko ze te moje skurcze co 3 min ale bardzo krotko trwały. Kazały mi przec. Raz, drugi,trzeci (łatwo powiedziec jak sie prze bez skurczy). Za czwartym razem urodziła sie mał (cała wyskoczyła za 4 parciem). Dzieki połoznej ktora, asystowała moje krocze ani nie pekłam, ani nie byłam nacinana. I tak o 11:05 Matylda była juz z nami dostała 9 pkt, bo była fioletowa .
 
reklama
Irka gratuluje w sumie szybkiego porodu.
Jejku jak ja bym tez tak chciała szybko urodzic i co najwazniejsze bez nacinania i bez pekania.....licze po cichu ze tak własnie bedzie.
Gratuluje raz jeszcze i czekamy na fotki Matyldzi:-)
 
Do góry