agata077
Czerwcowa mama 2009
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2007
- Postów
- 1 590
to teraz ja tylko ostrzegam ze nie bylo latwo
wiec nadszedl czwartek 4.05 dzien szczegolny dla niektorych i mowie do swojego fajnie by urodzic w taka rocznice moj sie tylko
sie tylko usmiechnal i stwierdzil ze rodze od miesiaca wiec zebym sie nie wyglupiala Dzieci zaczely sie szykowac do spania
bo juz na cloku 20 wybila a mnie cos zgielo ladnie w pol ale dalam rad ewyprostowalam sie wlazlam do wanny i mysle albo
przejdzie albo i nie a w miedzy czasie uswiadomilam sobie ze przeciez jednak dzis nie moge rodzic bo wredna polozna ma dyzur
polezalam sobie w wannie i guzik nawet wzielam nospe po konsultacji z ktoras z dziewczyn (Kasia albo Dominika-nie pamietam juz )
dalej boli ale dalo sie zniesc Moj wreszcie stwierdzil zadzwon do pl poloznej zapytaj sie co i jak byla 21.30 no i
zapadła decyzja przyjezdza polozna najwyzej wroci ale zobaczyc musi bo dziwnie zachciewalo mi sie kupe a jak siadlam to \
przechodzilo Polozna dojechala na 23 pogadalysmy ,zbadala rozwarcie pelne 4cm przepuszcza szyjka pojawila sie krew
no i rodzimy wiec dopakowalam torbe na wszelki wypadek wzielam jeszcze prysznic i zaczelo sie skurcze pilka spacer skurcze
pilka spacer co godzine rozwarcie sie zwiekszalo o 6 rano decyzja dzwonimy po midwife 6.30 pojawia sie ze wszystkim skurcze co 2-3
min trwaja do minuty mysle sobie skoro takie sa skurcze (nie bolały az tak) to idzie wszystko ok i tak pomeczylam sie do 11 w miedzy czasie
jedno badanie rozwarcie 6 cm szyjka zgladzona wszystko gotowe do 13 mialam urodzic (marzenia scietej głowy) w miedzy czasie
z jednej poloznej w porywach do 2 zrobilo sie 6 zamieszanie w domu nie ziemskie i koniec akcji skurcze przeszly decyzja
przebijamy worek owodniowy zeby pospieszyc naszczescie zmienia sie obsada poloznych dotarla moja ulubiona polozna troche
przerazona ze tyle godzin a ja nic rozwarcie zatrzymalo sie na 6 cm Pada pytanie co dalej szpital? polozna mowi jeszcze
godzine mi daje jak sie nie ruszy jedziemy zapytalam jaka daje mi gwarancje ze cos sie ruszy a ona ze nie moze mi nic powiedziec
wiec decyzja mojej poloznej jedziemy bo nie urodze sama Biegiem karetka wloka mnie bo wreszcie skurcze wrocily dojezdzamy do szpitala
badanie i krzyk lekarza dlaczego tak dlugo mnie meczyly skoro powinnam byc najpozniej o 10 a nie o 15 skoro
akcja skurczowa ustala Moja polozna w szoku ja tymbardziej decyzja biegiem oxo wczesniej wzmocnienie dla mnie bo słaniałam
sie na nogach dostalam 5 jednostek oxo konska dawka ale musialo byc szybko bo bylam juz 4 godz bez wod .I dopiero sie
stracilam kontrole nad soba jak do tej chwili wytrzymalam bez gazu tak blagalam o niego byla 16.30 kiedy ostatni raz
swiadomie spojrzalam na zegarek o 17 mialam miec badanie polozna pl musiala wracac do manchesteru bo zaczynala
praktyke w klinice zostalam sama ale bylo mi wszystko jedno potem dotarlo do mnie ze jakis szum sie zrobil dookola
2 parte i maly byl na swiecie potem jeden i lozysko odetchnelam poczulam ze zyje ..
a tak od siebie to gdyby nie to ze ponad 12 godz chodzilam z bolami bez snu i odpoczynku i gdybym dostala oxo
na samym poczatku porod trwalby godzine moze dwie tak trwal 18 opieka w domu superrr w szpitalu bylo mi wszystko jedno
chcialam jak naszybciej wrocic do domu i ublagalam lekarza zeby mnie puscil rano bo ze wzgledu ze stracilam troche wiecej krwi
niz normalnie chcieli mnie zatrzymac do poniedzialku Jak to lekarz stwierdzil taki moj urok ze bez oxo
o normalnym porodzie moge zapomniec ale kto to wiedzial wczesniej .. moze ja tylko polozne ang nie chcialy mi wierzyc ..
wiec nadszedl czwartek 4.05 dzien szczegolny dla niektorych i mowie do swojego fajnie by urodzic w taka rocznice moj sie tylko
sie tylko usmiechnal i stwierdzil ze rodze od miesiaca wiec zebym sie nie wyglupiala Dzieci zaczely sie szykowac do spania
bo juz na cloku 20 wybila a mnie cos zgielo ladnie w pol ale dalam rad ewyprostowalam sie wlazlam do wanny i mysle albo
przejdzie albo i nie a w miedzy czasie uswiadomilam sobie ze przeciez jednak dzis nie moge rodzic bo wredna polozna ma dyzur
polezalam sobie w wannie i guzik nawet wzielam nospe po konsultacji z ktoras z dziewczyn (Kasia albo Dominika-nie pamietam juz )
dalej boli ale dalo sie zniesc Moj wreszcie stwierdzil zadzwon do pl poloznej zapytaj sie co i jak byla 21.30 no i
zapadła decyzja przyjezdza polozna najwyzej wroci ale zobaczyc musi bo dziwnie zachciewalo mi sie kupe a jak siadlam to \
przechodzilo Polozna dojechala na 23 pogadalysmy ,zbadala rozwarcie pelne 4cm przepuszcza szyjka pojawila sie krew
no i rodzimy wiec dopakowalam torbe na wszelki wypadek wzielam jeszcze prysznic i zaczelo sie skurcze pilka spacer skurcze
pilka spacer co godzine rozwarcie sie zwiekszalo o 6 rano decyzja dzwonimy po midwife 6.30 pojawia sie ze wszystkim skurcze co 2-3
min trwaja do minuty mysle sobie skoro takie sa skurcze (nie bolały az tak) to idzie wszystko ok i tak pomeczylam sie do 11 w miedzy czasie
jedno badanie rozwarcie 6 cm szyjka zgladzona wszystko gotowe do 13 mialam urodzic (marzenia scietej głowy) w miedzy czasie
z jednej poloznej w porywach do 2 zrobilo sie 6 zamieszanie w domu nie ziemskie i koniec akcji skurcze przeszly decyzja
przebijamy worek owodniowy zeby pospieszyc naszczescie zmienia sie obsada poloznych dotarla moja ulubiona polozna troche
przerazona ze tyle godzin a ja nic rozwarcie zatrzymalo sie na 6 cm Pada pytanie co dalej szpital? polozna mowi jeszcze
godzine mi daje jak sie nie ruszy jedziemy zapytalam jaka daje mi gwarancje ze cos sie ruszy a ona ze nie moze mi nic powiedziec
wiec decyzja mojej poloznej jedziemy bo nie urodze sama Biegiem karetka wloka mnie bo wreszcie skurcze wrocily dojezdzamy do szpitala
badanie i krzyk lekarza dlaczego tak dlugo mnie meczyly skoro powinnam byc najpozniej o 10 a nie o 15 skoro
akcja skurczowa ustala Moja polozna w szoku ja tymbardziej decyzja biegiem oxo wczesniej wzmocnienie dla mnie bo słaniałam
sie na nogach dostalam 5 jednostek oxo konska dawka ale musialo byc szybko bo bylam juz 4 godz bez wod .I dopiero sie
stracilam kontrole nad soba jak do tej chwili wytrzymalam bez gazu tak blagalam o niego byla 16.30 kiedy ostatni raz
swiadomie spojrzalam na zegarek o 17 mialam miec badanie polozna pl musiala wracac do manchesteru bo zaczynala
praktyke w klinice zostalam sama ale bylo mi wszystko jedno potem dotarlo do mnie ze jakis szum sie zrobil dookola
2 parte i maly byl na swiecie potem jeden i lozysko odetchnelam poczulam ze zyje ..
a tak od siebie to gdyby nie to ze ponad 12 godz chodzilam z bolami bez snu i odpoczynku i gdybym dostala oxo
na samym poczatku porod trwalby godzine moze dwie tak trwal 18 opieka w domu superrr w szpitalu bylo mi wszystko jedno
chcialam jak naszybciej wrocic do domu i ublagalam lekarza zeby mnie puscil rano bo ze wzgledu ze stracilam troche wiecej krwi
niz normalnie chcieli mnie zatrzymac do poniedzialku Jak to lekarz stwierdzil taki moj urok ze bez oxo
o normalnym porodzie moge zapomniec ale kto to wiedzial wczesniej .. moze ja tylko polozne ang nie chcialy mi wierzyc ..