Cześć dziewczyny,
Mam nadzieję, że nie rozpętam burzy tym postem
Generalnie mam okropnie stresującą pracę, stanowisko funkcyjne, które psychicznie jest trudne do udźwignięcia. Jeszcze zanim starałam się o dziecko, miałam wręcz zatwardzenia ze stresu, kołatania serca itp.
Jestem świeżo po tym jak dowiedziałam się o ciąży, jednak dopiero 27 sierpnia wybieram się do lekarza.
W pracy tyle się dzieje, że ja okropnie zaczynam się bać i marzę o tym żeby już tam nie iść ani dnia dłużej i pozbyć się tego stresu. Boję się ze będzie miało to jakieś skutki dla ciąży i dzidziusia.
Wczoraj w pracy wymiotowałam-co także nie pomaga
Czy jest jakieś rozwiązanie na zwolnienie na tak wczesnym etapie ciąży?
Mam nadzieję, że nie rozpętam burzy tym postem
Generalnie mam okropnie stresującą pracę, stanowisko funkcyjne, które psychicznie jest trudne do udźwignięcia. Jeszcze zanim starałam się o dziecko, miałam wręcz zatwardzenia ze stresu, kołatania serca itp.
Jestem świeżo po tym jak dowiedziałam się o ciąży, jednak dopiero 27 sierpnia wybieram się do lekarza.
W pracy tyle się dzieje, że ja okropnie zaczynam się bać i marzę o tym żeby już tam nie iść ani dnia dłużej i pozbyć się tego stresu. Boję się ze będzie miało to jakieś skutki dla ciąży i dzidziusia.
Wczoraj w pracy wymiotowałam-co także nie pomaga
Czy jest jakieś rozwiązanie na zwolnienie na tak wczesnym etapie ciąży?