reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Chrzciny

ja ze względów logistycznych muszę zrobić chrzciny w sezonie urlopowym, czyli latem, najprawdopodobniej w sierpniu, nie ma sensu specjalnie ściągać rodziny z południa na jeden dzień. Między innymi dlatego nie robiliśmy wesela, jak policzyliśmy, ile by nas kosztowało zakwaterowanie gości i wszystko dookoła to się za głowę złapaliśmy. Pewnie pójdziemy do kościoła, później obiad dla rodzinki i kawa. I tak będę miała wszystkich w domu przez kilka dni... Przecież nie każę dziadkom czy chrzestnej wyjeżdżać do domu tego samego dnia (mają 500 km) Jakoś trzeba to będzie przetrwać ;)
 
reklama
ykkhmmm, a ja jeszcze nie planuję :p Najchętniej nie zrobiłabym w ogóle żadnych chrzcin na złośc rodzince taty, bo oni tak na to cisną że masacra, dziecka jeszcze nie ma a oni juz mnie wypytują o chrzest i o MÓJ ŚLUB KOŚCIELNY NARA, więc odpowiadam im tylko, moja decyzja jak będę chciała będzie jak nie to nie.... grrrr strasznie mnie irytuje jak mi się ktoś buciorami wpieprza w życie i narzuca swoją wolę "MUSISZ ZROBIC TAK..," , "JAKA Z CIEBIE CHRZEŚCIJANKA??" mam dośc więc moje rozmowy ograniczają się do "Cześc ciocia, cześc wuja" i ide w długą !
 
Doggi, dobra postawa :-) Ja generalnie też mam takie podejście. Moja rodzinka się nie wtrynia, ale na początku rodzice od Sz się mieszali, znaczy dopytywali. A teraz już luz. U nas jeszcze był problem inny, bo my ślubu nie mamy. Jest w planach w przyszłym roku, ale tyle. Także my chcemy zrobić chrzest, ale bez jakiejś napinki, że muszę... Ale w Pszczynie znów księża robią problem, bo nie mamy ślubu i nie dadzą chrztu :szok: Czysta głupota. Także muszę poszukać jakiegoś kościoła w Czechowicach, gdzie z łaską mi ksiądz dziecko ochrzci... Czysta paranoja!!!!
 
No właśnie to jest ajkieś chore, jak mogą księża robic problemy z ochrzczeniem dziecka jak nie ma kościelnego ślubu? To, że rodzice nie mają ślubu nie znaczy, że dziecko musi na tym cierpiec i co potępione jest czy co? Czemu ono jest winne? Dlatego ja tak strasznie nie cierpie instytucji kościoła... po prostu wywołują we mnie taką agresję, że to sie nie dzieje !!
 
Ja też nie lubię, dlatego nie chodzę :-p
Ja na chrzestną wzięłam moją bliską koleżankę, a Sz chyba bierze Szwagra, więc sprawa załatwiona. Za to inna przede mną :dry:
 
U mnie był problem z pochowaniem mamy na cmetarzu koscielnym w grobie rodzinnym bo mama panna z dzieckiem ii u ostatniej spowiedzi (przed smiercia) wielkanocnej z karteczka nie poszła . . . teraz zmienił sie proboszcz i w niedziele sa msze po łacinie nawet pasterka była po łacinie.
Ktoś kiedyś powiedział "wierz w Boga a nie w to co ludzie o nim mowia".
 
No właśnie to jest ajkieś chore, jak mogą księża robic problemy z ochrzczeniem dziecka jak nie ma kościelnego ślubu? To, że rodzice nie mają ślubu nie znaczy, że dziecko musi na tym cierpiec i co potępione jest czy co? Czemu ono jest winne? Dlatego ja tak strasznie nie cierpie instytucji kościoła... po prostu wywołują we mnie taką agresję, że to sie nie dzieje !!

Mają zasrany obowiązek ochrzcić dziecko! We mnie się gotuje, jak słyszę podobne historie, że nie, bo nie macie ślubu... Próbują być bardziej święci od samego Pana Boga, młoty jedne :/
 
reklama
Dziecku chrztu się nie odmawia !! nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta takie opowieści!!!
Dla mnie to nie są księża tylko jacyś przebierańcy!
 
Do góry