mysia23
mama dwójeczki
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2006
- Postów
- 4 667
My chcemy ochrzcić dziecko, jesteśmy wierzący, może nie bardzo praktykujący ale raczej tak..to dla nas ważne by dziecko było ochrzczone..więc chrzest będzie sierpień/ wrzesień...na pewno w sobotę, bo tak jest w wybranej przez nas parafii ...termin ustalany indywidualnie wiec nie będzie problemu z zarezerwowaniem terminu w restauracji, która jest już od dawna wybrana, bo to nasza ulubiona, wszystkie imprezy się tam odbywają - w domu nie będę robić imprezy, za żadne skarby..
chrzestni: moja siostra i brat męża (który jeszcze się okaże)...no i impreza będzie liczyła ok 20 gości, sami najbliżsi, mniej się nie da, więcej nie ma sensu..
Jeżeli moje dziecko kiedyś uzna, ze chce zmienić wiarę - zawsze moze...nie chce go jednak na początku narażać na dziwne sytuacje związane z nieochrzczeniem...
Moja bratówka była chrzestna, jak ja byłam chrzestną ( w tym samym dniu i kościele)..chłopiec miał 8 lat jak był chrzczony, był bardzo zawstydzony..a w szkole ciągle się z niego śmiali, że do komuni nie pójdzie, a bardzo chciał, bo bardzo polubił religię i chciał być ministrantem...a rodzicie jego się nie godzili, bo mieli zatarg z księdzem...dopiero bratówka i jej kuzyn wzięli się za to i chłopak został ochrzczony i zostali jego chrzestnymi..jak o nim opowiada czasem to serce sie cieszy jak chłopak obecnie już 16 letni jest jej wdzięczny za ten gest
chrzestni: moja siostra i brat męża (który jeszcze się okaże)...no i impreza będzie liczyła ok 20 gości, sami najbliżsi, mniej się nie da, więcej nie ma sensu..
Jeżeli moje dziecko kiedyś uzna, ze chce zmienić wiarę - zawsze moze...nie chce go jednak na początku narażać na dziwne sytuacje związane z nieochrzczeniem...
Moja bratówka była chrzestna, jak ja byłam chrzestną ( w tym samym dniu i kościele)..chłopiec miał 8 lat jak był chrzczony, był bardzo zawstydzony..a w szkole ciągle się z niego śmiali, że do komuni nie pójdzie, a bardzo chciał, bo bardzo polubił religię i chciał być ministrantem...a rodzicie jego się nie godzili, bo mieli zatarg z księdzem...dopiero bratówka i jej kuzyn wzięli się za to i chłopak został ochrzczony i zostali jego chrzestnymi..jak o nim opowiada czasem to serce sie cieszy jak chłopak obecnie już 16 letni jest jej wdzięczny za ten gest