reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Chrzciny

My chcemy ochrzcić dziecko, jesteśmy wierzący, może nie bardzo praktykujący ale raczej tak..to dla nas ważne by dziecko było ochrzczone..więc chrzest będzie sierpień/ wrzesień...na pewno w sobotę, bo tak jest w wybranej przez nas parafii ...termin ustalany indywidualnie wiec nie będzie problemu z zarezerwowaniem terminu w restauracji, która jest już od dawna wybrana, bo to nasza ulubiona, wszystkie imprezy się tam odbywają - w domu nie będę robić imprezy, za żadne skarby..
chrzestni: moja siostra i brat męża (który jeszcze się okaże)...no i impreza będzie liczyła ok 20 gości, sami najbliżsi, mniej się nie da, więcej nie ma sensu..

Jeżeli moje dziecko kiedyś uzna, ze chce zmienić wiarę - zawsze moze...nie chce go jednak na początku narażać na dziwne sytuacje związane z nieochrzczeniem...
Moja bratówka była chrzestna, jak ja byłam chrzestną ( w tym samym dniu i kościele)..chłopiec miał 8 lat jak był chrzczony, był bardzo zawstydzony..a w szkole ciągle się z niego śmiali, że do komuni nie pójdzie, a bardzo chciał, bo bardzo polubił religię i chciał być ministrantem...a rodzicie jego się nie godzili, bo mieli zatarg z księdzem...dopiero bratówka i jej kuzyn wzięli się za to i chłopak został ochrzczony i zostali jego chrzestnymi..jak o nim opowiada czasem to serce sie cieszy jak chłopak obecnie już 16 letni jest jej wdzięczny za ten gest
 
reklama
U mnie co chrzcin, to sprawa wygląda tak, że wcale mi na nich nie zależy, ale już poruszałam temat z Sz. i w sumie Jemu jest też to obojętne. Jego rodzina bardziej naciska na tą sprawę, tak samo jak na sprawę Naszego ślubu, którego jeszcze nie mamy. Nam się generalnie nie śpieszy, wiadomo, że go weźmiemy, ale najważniejsze dla Nas jest teraz dziecko. A po drugie ja powiedziałam, że na swoim ślubie chcę wyglądać atrakcyjnie :p Co do chrzcin, to ja urodziłam się w rodzinie Świadków Jehowy i gdyby nie naciski mojej babci od strony mamy, to sama też bym nie miała chrztu. Moje rodzeństwo nie ma go w ogóle. Więc tu wywiązuję się kolejny problem-jeżeli będziemy chcieli ochrzcić, to nie będziemy mieli kogo dać na chrzestnych... Sz. ma siostrę, która ma męża i myśleliśmy o Nich, ale ona sama teraz rodzi i nie chcę im sprawiać problemu. Także wszystko wyjdzie z czasem :)
 
Och, to dla mnie trudny temat, ponieważ ja jestem agnostyczką, a M. katolikiem. I ja jestem dość elastyczna i liberalna w kwestiach religii, dlatego też ślub kościelny wzięłam na prośbę mojego M. Bardzo mu zależało. Zależy mu również na chrzcie i dlatego nie mam z tym problemu. Chrzest nie zabierze mojemu dziecu możliwości późniejszego wyboru innego życia duchowego. Jedyne co mnie przeraża w tym sakramencie, to towarzyszące mu spędy rodzinne. A ja bym chciała po prostu mszę w towarzystwie najblższej rodziny i koniec. Nie chcę z tego robić miniKomunii czy Wesela... zobaczymy jak wyjdzie... W każdym razie wolałabym na spokojnie na wiosnę przyszłego roku.
 
My oczywiście Chrzest planujemy...
Oboje jesteśmy wierzący :-)

Tyle, że my chcemy bardzo szybko... bo już w lipcu- myślimy, żeby zrobić tak jak przypada Nasza 1 rocznica Ślubu. :tak:

Ale w przeciwieństwie do Was- my robimy bardzo skromną "uroczystość".
Zapraszamy tylko Rodziców, Rodzeństwo, moją Babcię i Chrzestnych. (łącznie z Nami 12 osób)
Myślę nad jakimś grillem ;-) jak Nam pogoda dopisze...

Nie stać Nas na przyjęcie :zawstydzona/y:, a myślę, że w gronie najbliższych będzie przyjemnie :-)
 
Hmmm.... ja też wolałabym nie robić spędu, ale skoro mnie zapraszają na uroczystości rodzinne nie mogę postąpić inaczej - od razu robi mi się pakiet kilkunastu osób. No i część potencjalnych gości to tzw. lista obowiązkowa :-( - np. moja chrzestna.
 
Agatka ja też planuję zaproszenie jedynie rodzeństwa, rodziców i babci. Tylko nas jest po prostu tak dużo, nic na to nie poradzę:) Przecież nie zaproszę samego brata bez jego żony i dzieci:) I nas też nie stać... więc temat odkłądam na bliżej niekreślony termin.
 
U mnie ten "zestaw obowiązkowy" czyli najbliższa rodzina to 30-40 osób. Tak czy siak zbankrutować można! A gdybym chciała zaprosić cały zestaw, czyli rodzinę + tych co wypada + tych co i mnie zaprosili to 60 osób! I robi się wesele no:( Jak ja bym chciała tego uniknąć...
 
U mnie ten "zestaw obowiązkowy" czyli najbliższa rodzina to 30-40 osób. Tak czy siak zbankrutować można! A gdybym chciała zaprosić cały zestaw, czyli rodzinę + tych co wypada + tych co i mnie zaprosili to 60 osób! I robi się wesele no:( Jak ja bym chciała tego uniknąć...

o kurcze, to faktycznie sporo, u mnie na weselu było mniej
 
reklama
Do góry