reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny

ja tak szybko,bo Kalina nie śpi
nie chcą nam ochrzcić jej,bo nie mamy ślubu i teraz szukamy księdza,który "nagnie" przepisy.no po prostu masakra :no:
 
reklama
Ja też przez chwilę się zastanawiałam czy nie zrobić tych winietek (na naszym weselu sprawdziły się świetnie) no bo 40 osób to już całkiem niezły tłum ale stwierdziłam ze przecież wszyscy się znają mniej lub więcej wiec nawet jak się przemieszają to przeżyją :)


Wczoraj zarezerwowaliśmy restaurację - termin 23 października. Dali nam przykładowe 4 zestawy menu do wyboru plus całe menu restauracji gdybyśmy chcieli coś z tych skomponowanych dodać odjąć lub podmienić, najpóźniej tydzień przed terminem mamy ostatecznie powiedzieć co chcemy.
Tort wybrany ale jeszcze nie zamówiony.

Jutro musimy pójść jeszcze do parafii, ale chrztu będzie pewnie udzielał nasz taki ksiądz rodzinny, który udzielał też nam ślubu :)
Jak załatwimy z księdzem to będzie można rozesłać zaproszenia.

Dla Majki mamy moją chrzcielną sukieneczkę sweterek i buciki włóczkowe (zaraz wstawię fotkę) do tego dokupię Jej rajstopki, czapeczkę włóczkową i białe body z kołnierzykiem pod spód.
Tomek gajer ma ale ja nie wiem jeszcze w co się ubiorę, zobaczę jaka będzie pogoda bo ponoc w październiku ma być już zima...

Chrzestni wybrani, poinformowani, zgodzili się z radością.


Matko przygotować jak z weselem dosłownie... czy o czymś zapomniałam???


A to moja i wkrótce Majki sukieneczka:
DSC_0102.jpg
 
Justyna współczuję sytuacji, wiem ze niektórzy księża są w porządku i na pewno znajdziecie takiego ktory udzieli chrztu Kalince. Nam udało się nawet rozgrzeszenie dostać jak chrzciliśmy Emilkę tylko musieliśmy obiecać, że się pobierzemy;-)
 
ja tak szybko,bo Kalina nie śpi
nie chcą nam ochrzcić jej,bo nie mamy ślubu i teraz szukamy księdza,który "nagnie" przepisy.no po prostu masakra :no:
Jejku jak mnie wkurza takie podejście księży.... co ma do rzeczy brak ślubu rodziców, co, dziecko przez to zbawione nie będzie czy jak... ??? niektórzy księża próbują być świętsi od papieża...
Justynka spróbujcie w innym kościele, nie wszędzie jest takie podejście
 
Madzioolka - masz rację z tym chrztem. Mi się ksiądz zgodził bez problemu no ale to misjonarz, który sporo widział no i argument ślubu rodziców odpadł. Ale wiem o ludziach którzy mają problemy nawet w Warszawie musieli za przeproszeniem "kolędować" od kościoła do kościoła.
Justynka1 - trzymam kciuki żeby się jednak udało wszystko załatwić - ja się namartwiłam przed więc może dlatego mi wyszło.
Madzioolka - kreacja super.:-) O tabliczkach jednak pomyślę, ale muszę wiedzieć ile osób będzie. Ja tortu nie zamawiam - jakoś nie czuję tego klimatu na chrzest no i kto by mi upiekł taki bez mleka - choć mam zaprzyjaźnioną cukiernię. :-)
 
ja tak szybko,bo Kalina nie śpi
nie chcą nam ochrzcić jej,bo nie mamy ślubu i teraz szukamy księdza,który "nagnie" przepisy.no po prostu masakra :no:

my z moim tez nie mamy kościelnego (tylko cywilny) a chrzestny ma 2 żone a z pierwszą miał kościelny więc wd kościoła cała familja żyje w grzechu, pochodz po kościołach i popytaj a jak będą pytać czemu nie macie ślubu powiedz że planujecie za rok bo macie liczną rodzinę i musicie fundusze pozbierać ale ślub na pewno będzie, niekoniecznie musi si,ę to zgadzać z prawda ale jak to się mówi cel uświęca środki (w moim przypadku się sprawdziło i mam nadzieję że u Ciebie też tak będzie)
 
No ja dzięki Bogu nie musiałam opowiadać bajek co byłoby dla mnie mocno niekomfortowe. :zawstydzona/y: Ksiądz tylko poprosił aby rodzice chrzestni byli "kanoniczni" i do komunii przystąpić. Przecież to nie o Was tylko o Małą chodzi....
 
My już po chrzcinach :tak: Wyszło bardzo fajnie, kameralnie w kościółku tylko sam sakrament Hanuśki, w knajpce jedzonko dobre, wszyscy zadowoleni, a najważniejsza osoba padła o 19 i jedynie wybudzała się potem na jedzonka i spała 13 godzin - jakiś szok pochrzcielny chyba :-D

Dziewczyny co do chrzcin bez ślubu, to moje zdanie jest nieco odmienne od waszego. Ksiądz odmawia, bo faktycznie ma do tego prawo i zgodnie z "regułami" kościoła rodzice nie żyją w zgodzie z wiarą katolicką. Dlaczego więc nagle chcą ochrzcić dziecko, jeśli sami nie mają sakramentu małżeństwa i grzeszą... Zapewne zaraz spadną na mnie razy, ale jest to nielogiczne, jeśli dana osoba nie wierzy na tyle żeby zgodnie z nauką kościoła przyjąć sakrament i zawrzeć związek małżeński, a nagle odczuwa potrzebę ochrzczenia dziecka? Może tylko dla zasady i spokoju starszyzny w rodzinie?

Nie jestem żadną fanatyczną katoliczką, wręcz przeciwnie! Natomiast dla mnie wszystko musi mieć swój porządek i zasady, a w kościele te zasady są bardzo jasne. Oczywiście są odstępstwa, ale uzasadnione. Mam nadzieje, że nikogo nie uraziłam, bo nie miałam tego na celu.
 
Ja za siebie - Tata Młodej jest niewierzący ( już bo nawet i bierzmowanie ma ) plus nie ma możliwości abyśmy mogli wziąć ślub - niezależnie od tego jakie są relacje między nami oraz co ja myślę na temat tej instytucji ( nie sakramentu ). A czemuż Młoda ma za to odpowiadać ?
 
reklama
My też żyjemy bez ślubu a mimo to chcemy ochrzcić małą.Oboje jesteśmy wierzący ale nie odczuwamy potrzeby wzięcia ślubu.Jak dla mnie to tylko papierek.Póki co jest nam dobrze tak jak jest.A dlaczego nasze dziecko ma odpowiadać za to że jej rodzice nie chcą brać ślubu?Skoro żyjemy ze sobą,kochamy się i razem wychowywujemy to myślę że to bez różnicy czy ze ślubem czy bez.
Justynka ja tez bałam się że ksiądz nie będzie nam chciał ochrzcić małej bo żyjemy bez ślubu ale tak się złożyło,że gdy poszliśmy ustalać wszystko z chrzcinami to księdza nie było,była tylko jego sekretarka.Co prawda rozmawiałam z nim przez tel,bo nie podobało mu się początkowo że chcemy chrzciny w sobotę, ale wyjaśniłam całą sytuację i się zgodził.Idziemy jeszcze do niego żeby zanieść zaświadczenie chrzestnego z jego kościoła,że może być ojcem chrzestnym.Coś czuje że wtedy się nasłuchamy.ALe Ty Justynko głowa do góry myślę że znajdzie się taki ksiądz który udzieli wam chrztu,przecież dziecko nie powinno odpowiadać za to co postanowili rodzice.Mocno trzymam za was kciuki.
 
Do góry