reklama
magdalenaB
marcowa mama 06'
a my wlasnie rozpoczelismy przygotowania.
chcemy chrzcic malego 12 sierpnia (sobota) na popoludniowej mszy zeby nie w taki upal, maly ciezko je znosi
ale zalatwiania... uh, musimy zaswiadczenie doniesc bo chrzest nie w naszej parafii bedzie i potrzebna jest zgoda naszego proboszcza,
zasw. chrzestnych ze moga nimi zostac itp...
juz sie denerwuje, tak to przezywam wszystko
chcemy chrzcic malego 12 sierpnia (sobota) na popoludniowej mszy zeby nie w taki upal, maly ciezko je znosi
ale zalatwiania... uh, musimy zaswiadczenie doniesc bo chrzest nie w naszej parafii bedzie i potrzebna jest zgoda naszego proboszcza,
zasw. chrzestnych ze moga nimi zostac itp...
juz sie denerwuje, tak to przezywam wszystko
magdalenaB
marcowa mama 06'
no swieca i krzyzmo kupione, restauracja zamowiona, chrzestni wybrani, ksiadz umowiony.. 12 sierpnia chrzciny!!!
maga_86
mama jagódki ciągutki
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 458
kinga sorry dipiero teraz zobaczyłam twojego posta:
po pierwsze na chrzcinach zgodnie z moim życzeniem nie było żadnego alkoholu, ale przecież dla chcącego nic trudnego więc ojciec pawła i jego dziadek wychodzili chlać przed lokal........ku*** czy to tak trudno uszanować,że to uroczystość religijna( ja np nie jestem wierząca a uszanować to potrafię)i ten jeden dzień można by się wstrzymać z piciem ?
potem pawła ojciec wyciągnął pawła jego brata i ojca chrzestnego do pubu na bilarda, by jak się domyślam oficjalnie uchlać się z powodu chrztu wnuczki
po drugie 5letni brał pawła wyrwał mi wózek i zapieprzał z nim z prędkością komety , następnie go puścił, tak,że zastrzymał się on na klombie do kwiatów i podskoczył tak,że omal nie wywrócił się z jagódką, całą sytuację widziała jego matka i nawet uwagi mu nie zwróciła....
wogóle ten mały to diabeł wcielony, jego matka, dorosła kobieta nie umie zupełnie zająć się wychowaniem, a potem dziwi się, czemu ja tam nie przychodzę...przepraszam, ale jak ja mam słuchać tysiąca mądrych rad odnośnie karmienia, opieki i wychowania, o tym jak to bardzo jestem wyrodna, bo nie chcę dać zamknąć się w domu i zrezygnować ze studiów i w dodatku mieć oczy do okoła głowy aby pilnować, czy mały diabeł właśnie nie maltertuje mi dziecka to kurwica mnie trafia
po pierwsze na chrzcinach zgodnie z moim życzeniem nie było żadnego alkoholu, ale przecież dla chcącego nic trudnego więc ojciec pawła i jego dziadek wychodzili chlać przed lokal........ku*** czy to tak trudno uszanować,że to uroczystość religijna( ja np nie jestem wierząca a uszanować to potrafię)i ten jeden dzień można by się wstrzymać z piciem ?
potem pawła ojciec wyciągnął pawła jego brata i ojca chrzestnego do pubu na bilarda, by jak się domyślam oficjalnie uchlać się z powodu chrztu wnuczki
po drugie 5letni brał pawła wyrwał mi wózek i zapieprzał z nim z prędkością komety , następnie go puścił, tak,że zastrzymał się on na klombie do kwiatów i podskoczył tak,że omal nie wywrócił się z jagódką, całą sytuację widziała jego matka i nawet uwagi mu nie zwróciła....
wogóle ten mały to diabeł wcielony, jego matka, dorosła kobieta nie umie zupełnie zająć się wychowaniem, a potem dziwi się, czemu ja tam nie przychodzę...przepraszam, ale jak ja mam słuchać tysiąca mądrych rad odnośnie karmienia, opieki i wychowania, o tym jak to bardzo jestem wyrodna, bo nie chcę dać zamknąć się w domu i zrezygnować ze studiów i w dodatku mieć oczy do okoła głowy aby pilnować, czy mały diabeł właśnie nie maltertuje mi dziecka to kurwica mnie trafia
M
mamaoli
Gość
maga no głowa boli :
normalnie zabiłabym takiego gówniarza!!
normalnie zabiłabym takiego gówniarza!!
K
KingaP
Gość
a ja w dupę natłukła... Chociaż to takie niepedagogiczne... Ale mój tata mówił, ze dpua nie szklanka...
reklama
Zuzia24
Fanka BB :)
świeta prawda
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 1 tys
G
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 19 tys
Podziel się: