reklama
ja nie popieram wodki, bo to w koncu nie impra wozkowa tlyko świeto przyjecia wiary, jednakze za pewne bedzie, ale nie wiem dlaczego. twoje pytanie krupko uwazam za jak najbardziej trafione. ciekawe jak to z ta wódka bywało i bedzie
M
mamaoli
Gość
krupko, u nas była wódka
powiem szczerze, że do soboty rano zastanawiałam sie czy nie zrobić bezalkoholowej imprezy ale w końcu kupiliśmy pare butelek i były drinki (sama się słabego napiłam;-)) przyznam, że troche dlatego, ze goście tego oczekiwali a chciałam, żeby byli zadowoleni, no cóż tak sie już u mnie w rodzinie "utarło",że na chrzcinach wódka jest, natomiast na komuni już nie
powiem szczerze, że do soboty rano zastanawiałam sie czy nie zrobić bezalkoholowej imprezy ale w końcu kupiliśmy pare butelek i były drinki (sama się słabego napiłam;-)) przyznam, że troche dlatego, ze goście tego oczekiwali a chciałam, żeby byli zadowoleni, no cóż tak sie już u mnie w rodzinie "utarło",że na chrzcinach wódka jest, natomiast na komuni już nie
mysz1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2006
- Postów
- 10 528
u nas w ogole nie ma takiego pomyslu bo w obydwoch rodzinach malo sie pije w ogole alkoholu. Chociaz byc moze bedzie jakies wino zeby wypic za zdrowie dziecka, ale tak bardzo symbolicznie. Zreszta nie wiem co zaproponuja w lokalu - jesli wina nie maja to sami dostarczymy. Ale wodka tak powoli u nas schodzi ze jeszcze niedawno mielismy ostatnie butelki z wesela ktore bylo 2 lata temu
krupka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2006
- Postów
- 6 431
U nas się niestety pije
I to każdy co innego na dodatek - jeden wódę, drugi whisky, trzeci wino, a ja karmi ;-)
Wino do kolacji na pewno podamy, a jesli chodzi o mocniejsze alkohole, to właśnie nie wiem - myślę, ze będziemy przygotowani, ale wyciągniemy jak będziemy widzieć, że goście tego oczekują ;-)
I to każdy co innego na dodatek - jeden wódę, drugi whisky, trzeci wino, a ja karmi ;-)
Wino do kolacji na pewno podamy, a jesli chodzi o mocniejsze alkohole, to właśnie nie wiem - myślę, ze będziemy przygotowani, ale wyciągniemy jak będziemy widzieć, że goście tego oczekują ;-)
reklama
Ewitka
Majowo-lutowa mama
U nas z powodu braku chrzestnego jest to samo. Przymierzamy się na 2-9 września, ale co z tego wyniknie to się okaże. Mama i tak mi już głowę truje, że kupiła już sobie kreacje na chrzest i się nie ubierze, bo we wrześniu będzie zimno. Chcieliśmy początkowo ochrzcić 2 lipca i się nastawiła, że jak nie 2 to na pewno w wakacje.ja tez mam beznadziejna sprawe z chrzcinami takze nie jestescie same. tez "nie znam dnia ani godziny"
Planujemy obiad w restauracji, a podwieczorek i kolację w domu. Wszystkich gości mamy przyjezdnych, więc nawet nie miałby mi kto pomóc przy obiedzie. Alkoholu nie będzie, co najwyżej symboliczna lampka wina. Ale i tak jak sobie o tym pomyślę, to mnie to wszystko przeraża. Mama mi truje głowę, że siostry nie proszę na chrzestną, bo to już najwyższa pora, a ja nie proszę bo nie mamy ani terminu, ani chrzestnego :-(
A wy kiedy prosiliście chrzestnych o pełnienie tej zaszczytnej funkcji?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: