barszczyk u nas na szczescie nie ma presji takiej ze strony dziadkow (ake za to dojeb... czyms innym), ale ja sama w sobie mam taka presje, ze chcialabym zeby byl juz ochrzczony mj synek. ale chrzciny robimy dopiero w sierpniu. ja sobie mowie, ze to jest kwestia przyjecia wiary chrzescijanskiej i istotne jest to, ze ją przyjmie, a nie kiedy. ale i tak wolałabym miec juz z głowy.
u ciebie sytuacja faktycznie nieciekawa, ale zapewne najlepiej postapicie słuchając siebie.
u ciebie sytuacja faktycznie nieciekawa, ale zapewne najlepiej postapicie słuchając siebie.