reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Chodzik czy chodak?? Od kiedy i jaki??

Anetasa trafiłaś w sedno :happy: Ja też wolę zostawić małą w chodaku na te 15 minut |(i iść przygotować kąpiel czy poprostu zalać sobię kawę) niż zostawić ją na tapczanie czy podłodze,żeby sobie krzywdę zrobiła.Wiadomo,że po zrobieniu takiej czynności wyjmuje się dziecko z chodaka i jak pobędzie sobie tam przez te 15 minut to napewno problemów zdrowotnych mieć nie będzie :tak:
 
reklama
Właśnie!Przecież wiadomo, że każda z nas chce jak najlepiej dla dziecka i nikt nie będzie trzymał dziecka cały dzień w chodaku i czekał aż może padnie ze zmęczenia i zaśnie:-)
 
A ja jak muszę małą gdzieś zostawić to wkładam ją do kojca,dam zabawki i jest cisza przynajmniej przez kilka minut żebym mogła coś pilnego wykonać.A nawet jak trochę popłacze to nic wielkiego się jej nie stanie.
 
Ja nie stosowałam chodzika u pierwszego syna, nie zamierzam u drugiego.

Jeżeli ktoś chce wkładać do chodzika dziecko i mówi że robi to na krótko, to jego sprawa, ale na pewno nie 5-miesięcznego bobasa! Podskakiwanie czy przemieszczanie się w chodziku na pewno nie jest takim rodzajem aktywności, do jakiej gotowe są stawy i kręgosłup takiego malucha - litości....!
 
inna 22 nie mam zamiaru sie z toba klocic skoro ty wiesz lepiej niz ja jakie jest moje dziecko i co go interesuje
Sorki, ale czegoś nie rozumiem :sorry2: Ja nie napisałam, że wiem lepiej jakie jest Twoje dziecko, bo nie wiem :no: ale NIE WIERZĘ że nie ma na tym świecie rzeczy (poza chodzikiem) którą Twój maluch nie zająłby się na kilka chwil :sorry2:.
Ja również nie chcę się kłócić, bo nie widzę powodu ;-)
Ale odpowiedz mi tylko na jedno pytanie - co zrobisz jak Twoje dziecko będzie już samodzielnie chodzić i nie będzie chciało już przesiadywać w chodziku a Ty będziesz musiała coś innego zrobić niż ganianie za rozbawionym malcem ?????
 
Tez jestem ciekawa :-p;-)


Moj Kuba to taki akrobata ze z chodzika wylazłby majac jakies 7 m-cy....wiec chodzik by nie pomogl........:-D:-D:-D
A teraz..............włazi na meble, z naroznika na parapet, na stoł, dobiera sie do wszystkich szafek mimo zabezpieczen.............i jak na razie nie związuje go zeby cokolwiek zrobic w domu ;-)
 
gdybys czytala uwznie to bys wiedziala bo w pierwszej odp napisalam ze chodzika uzywalam do 7,5 msc dopoki Colin nie zaczal sam stawac.do tamtego czasu kiedy umial tylko raczkowac jego ulubiona zabawa bylo wchodzenie za komode i plakanie gryzienie kabli i wsadzanie paluszkow do kontaktu jedyna zabawka ktora tolerowal byla butelka z ziarenkami kukurydzy ale i tak to bylo na minute.ja wszystko pisalam z perspektywy czasu bo teraz ja siadam przy lozku on oczywiscie stoi i ja jem swoje a on swoje(sam kiedys tego nie potrafil,a teraz to swietna zabawa)poza tym teraz rozumie "tego nie wolno", "to jest si".wiec dziewczyny nie probujcie ze mnie robic nieporadnej zlej matki.ps.wiem wiem zaraz napiszecie ze nikt tego nie robi
 
reklama
Sorry, czytam uwaznie, ale raczej nie pamietam tego co bylo 5 stron wczesniej ;-):sorry2:
Mnie sie wydaje MONIAICOLINEK ze po prostu dziewczyny (i ja rowniez) probuja Ci uswiadomic, ze troche przesadzasz i demonizujesz swoj problem.
 
Do góry