reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

eMka86 szczerze mówiąc nie wiem jak to jest, ale postaram się do jutra Ci na to odpowiedzieć.. zapytam przyjaciółki jak się pojawi na gg... z tego co pamiętam to może być problem z odwiedzinami dzieci.. w sensie chyba tam nie wpuszczają maluchów, ale to tylko mi się 'o uszy obiło' więc postaram się też dowiedzieć dokładnie...

a co do ceny w eskupalie... wiem, że sam poród kosztuje 200 zł z czego jeszcze wcześniej jakieś 210zł za badania.. jeżeli nie dojedzie się na poród do nich to to 200 zł zwracają... ale tu jest mowa o porodzie naturalnym raczej... moja kol akurat nie dopłacała za cesarkę, ale to dlatego że poród zaczął się siłami natury a przez komplikacje musiała być cięta... ale jestem prawie pewna, że za cesarkę planowaną płaci się... pewnie jakieś "trzy zera"
 
reklama
Ja jestem po dwóch cesarkach a różnica wiekowa pomiędzy dzieciaczkami to 3 lata. Po pierwszym porodzie lekarz wspominał o 2 latach przerwy, że tak byłoby najbezpieczniej i najzdrowiej dla mnie. Bałam się drugiego cięcia i cieszę się, że mam to już za sobą. Niestety nawet gdybym chciała to na dwójce dzieci poprzestanę z wiadomych względów:(
Życzę powodzonka w staraniach:happy2:
 
Znam dziewczyny co za planowane cesarki płaciły w Eskulapie 410zł. Do czerwca będę wiedziała czy rodzę publicznie - wtedy urodzę w Warszawie. A jak nie to decyduję się na Eskulapa.
Dołączam się do pytania, jak to jest w Eskulapie z odwiedzinami??
 
ja mialam cesarke 8 lat temu, teraz na dniach bede rodzic druga dzidzie. mam wprawdzie dluga przerwe, wiec moja opinia nie jest moze zbyt cenna, ale moj lekarz mowi ze najwazniejsze po cesarce jest to czy ostatecznie zrosla sie blizna na macicy i jak ona wyglada. wiem ze w ciazy sie ja obserwuje przy badaniu usg, sprawdza sie czy sciana macicy w tym miejscu nie jest zbyt cienka, czy nie zagraza to peknieciem macicy. ale to sie zdarza niezwykle rzadko, chocby dlatego ze teraz kobiety sie czesto bada, a ryzyko zaczyna sie juz w bardzo zaawansowanej ciazy, kiedy juz mozna ewentualnie rodzic dzidzie, bo ryzyko zwiazane jest z powiekszajaca sie mocno macica. lekarz tego pilnuje i sprawdza, wiec mysle ze nie ma co sie bac. wiele moich kolezanek mialo cesarke, potem kolejne dzieci po niedlugiej przerwie( rok czy dwa) i zadna nie miala problemow z ciaza. ja teraz zamierzam urodzic naturalnie, wierze ze tym razem sie uda. co do watpliwosci o ciazy po cesarce, to jednak wiekszosc lekarzy mowi o tych 2 latach, wiec po 2,5 roku bylabym spokojna i z radoscia zabrala sie za tworzenie nowego zycia:)
 
hej dziewczyny, ja jestem co prawda dopiero 4,5 miesiąca po cesarce, i przez najbliższe kilka latek drugiej dzidzi nie planuje, ale pamiętam jak rozmawiałam z położną o zagojeniu(w UK) powiedziała, że tak porządnie to się dopiero zagoi po 6 miesiącach, czyli mnie się wydaje, że to 3 lata rzeczywiśćie może być przesadzone, ale każdy organizm jest inny, więc wiecie jak u nas jest lepiej byż przezornym, może był kiedyś jakiś przypadek długiego gojenia stąd lekarze z góry tak zakładają. No co do tego minimum 6m-cy to się zgodzę, bo ja ok się czuję, nic szczególnie złego się nie dzieje, ale blizna nadal czasem swędzi i jest czerwona, więc to chyba znak, że nadal się wszystko goi, pozdrawiam
 
hmm.. tak czytam i czytam na tych forach różnych i wynika z tego, że cesarskie cięcie jest wliczone w te 410 zł o których mówiłam... (210 badania)... tylko trzeba się liczyć z tym, że za konsultacje przed cesarką z anesteziologiem podobno 300 zł.. nie wiem już gdzie to znalazłam...
i dziewczyny piszą coś o 100 zł na środki czystości.... ale też nie wiem o co chodzi i czy jest to już wliczone...
a i jeszcze takie info.. dla bobaska podobno wystarczy mieć tylko ciuszki na wyjście bo klinika ubiera dzidziusie w ich ciuszki podczas pobytu
 
Hej, wdepnęłam tu przypadkowo i chciałam się z Wami podzielić własnymi doświadczeniami. Nie, nie , nie , nikogo nie zamierzam namawiać na cesarkę ani od niej odżegnywać. Poprostu tym które zamierzają dojechać do kliniki z daleka chciałabym poradzić by to jeszcze raz porządnie przemyślały. Podam argumenty na własnym przykładzie.
Ja rodziłam cc, wprawdzie państwo ze wskazaniami ale " na zimno"- jak to lekarze mówią, nie wiem co to jest skurcz porodowy ani jeden. Pomijam kwestię odporności na ból- jest indywidualna i to co dla jednej prawie nie boli drugą przyprawia o omdlenie. Mnie bolało- ale byłam na to przygotowana i dało się spokojnie wytrzymać. Ale.....
1. Niestety 8 razy wkuwano mi się w kręgosłup ze znieczuleniem i po 2 dniach nie mogłam się wyprostować przez plecy- to naprawdę bolało. Wkuwano się nie przez niekompetencję lekarza tylko taki mam dziwny kręgosłup i już.
2. Rana nie chciała się zagoić, bo nie podali mi antybiotyku( nie mogli- jestem uczeuleniowcem) i zaropiała po 4 dniach . to naprawdę bardzo, bardzo bolało przez 3 tygodnie.
3. Przy wyżej wymienionych " bonusach " karmienie piersią nie należało do przyjemnych, w zasadzie średnio to wytrzymywałam z bólu.

I teraz meritum. Jasne, że miałam pecha i wcale u Was tak nie musi być .Tylko jeśli nie daj Panie się tak wydarzy to ja nie widzę podróży z dzieciatkiem ani autem ani pociągiem. Autem nie ma mozliwości położenia się. Nie można wygodnie nakarmić dziecka- a schylanie się pierońsko boli. Taki maluch może jeść praktycznie bez przerwy, jak tu jechać parę godzin? Pociągiem dla 4-5 dniowego maluszka to jest straszny szok i nadmiar bodźców, naprawdę. Szczerze powiedziawszy taka podróż jest dla mnie brakiem wyobraźni i znęcaniem się nad dzieckiem. O mamach nie wspomne, są dorosłe, może przetrzymają trudy podróży.....

I jeszcze jedno , w przypadku jakichkolwiek komplikacji po powrocie do domu, czy u mamy czy u dziecka trudne będzie wracanie do macierzystego szpitala....

Pomyślcie nad tym....
 
Hej, my planujemy staranka od marca czyli ponad poltorej roku po cesarce. Jako, że miałam komplikacje ze zrośnięciem dla mnie lepiej tyle odczekać
 
reklama
No właśnie - pociąg to przecież siedlisko bakterii zupełnie mu obcych, więc dla noworodka, to chyba nie za bardzo, co?
 
Do góry