reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

Zadam ci tylko jedno pytanie jolka_a czy uważasz, że rodząc naturalnie nie ponosisz wszelkiego ryzyka? Wyobraź sobie, że moja siostra po bardzo ciężkim 43 godzinnym porodzie sn, podczas którego dziecko utknęło w kanale rodnym i wyciskano je z niej co spowodowało poważne problemy w rozwoju dziecka też już nie bedzie mogła mieć nigdy więcej dzieci. Jak widzisz nie ma regóły i każde rozwiązanie niesie za sobą mnóstwo ryzyka. Pozdrawiam

Dokładnie tak, zgadzam się w 100%. Jolka sama napisałaś " niefortunnym" cc. Komplikacje się zdarzają i po cc i po porodzie sn. W obu przypadkach mogą zdarzyć się "niefortunne" porody. Poza tym jeśli czytałaś uważnie wątek to powinno do ciebie dotrzeć,że nie jest to dobre miejsce na przekonywanie,że poród sn jest lepszy. Ja też mogę wrzucić kilka linków o porodzie sn, który skończył się tragicznie i dla matki i dla dziecka, ale tu nie o to chodzi.
 
reklama
Pomijając już to, czy jest to miejsce czy nie, na przekonywanie do porodu naturalnego, już chyba uzgodniłyśmy, że obecnie nie istnieje coś takiego jak poród naturalny - kroplówki, rozciąganie szyjki macicy, przebijanie błon płodowych, próżniociągi, kleszcze i inne hocki klocki tak jakby zaprzeczają definicji sił natury.
 
Witajcie Kochane, widziałam tu jakiś masakryczny opis cesarskiego cięcia (współczuję, okropnie ktoś spartaczył sprawę!! :no::szok:) więc opiszę po krótce swój zabieg, który uważam za udany i jestem z niego bardzo zadowolona:

Rano na czczo zgłosiłam się do kliniki w umówionym dniu, miałam usg, przebralam sie w koszulke i położyłam się na łóżeczko pod kroplówkę (jakaś nawadniająca). Wpadł do mnie miły anestezjolog pogadać o znieczuleniu (podpajęczynówkowe) i dowiedziałam się, że nie muszę trzymać głowy płasko 12h bo to zależy od igieł, a oni mają takie, że nie ma ryzyka bólu głowy. Znieczulenie działa 3-4h więc wieczorem mogę wstać jeśli chcę (większość kobiet wstaje następnego dnia rano).
W niecałą godzinkę od przyjazdu do szpitala byłam na sali operacyjnej, tam dostałam zastrzyk i zrobiło mi się ciepło w nogi a za chwilę były za ciężkie by je podnieść. Za moment usłyszałam, że widać już włoski mojego synka :-D jak go wyjęli to było takie nieprzyjene odczucie duszności - dostałam trochę tlenu do pooddychania. Patrzyłam na synka i nie mogłam się nacieszyć jego widokiem, dali mi go przytulić i zabrali na badania. Tatuś widział wszystko przez szybę i czekał już by pójść z Matim, tam wszystko po kolei mu wyjaśniali co z nim robią i dostał go na ręce. Ja w tym czasie miałam się relaksować na sali, lekarze mnie zacerowali i przy okazji rozmawiali ze mną.
Kiedy zawieżli mnie na salę poporodową mąż był tam już z dzidziusiem i wreszcie dostałam go na rączki a jak maluch się wyspał to dostał cycusia (do dziś odpukać zero problemu z pokarmem, w szpitalu też go nie dokarmiali!). Po jakichś 3 godzinach zaczął mnie powoli boleć brzuch i plecy jak na miesiączke tylko mocniej - to od skurczów macicy. Nie zauważyłam, żeby jakoś bardziej bolało w miejscu cięcia. Dostałam przeciwbólowe środki i jakieś odżywcze w kroplówce. Wieczorem na chwilkę wstałam i wtedy zorientowałam się że mam cewnik - wogóle mi nie przeszkadzał a musieli włożyć jak już znieczulenie działalo.
Maluch spał ze mną, w łóżku (mają takie barierki które można postawić z boku dla bezpieczeństwa maleństwa, oparcie podnoszone na pilota co bardzo ułatwiało karmienie), karmiłam go, wołałam tylko siostrę, żeby przewijała. Następnego dnia rano okruszek poszedł do kąpieli, mi wyciągnęli cewnik (nieprzyjemne to ale bez przesady, to nie ból) i ja też mogłam wziąć prysznic. Było ciężko - czułam się jakbym przebiegła maraton i jeszcze bałam się ruszać. W ciągu dnia wstałam jeszcze kilka razy i za każdym razem było lepiej, wychodząc w 3 dobie miałam pełną swobodę ruchów, nie mogłam tylko dzwigać, ale swojego bobaska oczywiście można, także już drugą noc sama go przewijałam.
Sąsiadka z pokoju po sn wyglądała gorzej niż ja jak poszła pod prysznic pierwszy raz.. też ją bolało, pielęgniarka ją prowadziła i pomagała się umyć. Bidulka prawie zemdlała bo była wymęczona, a miała dość krótki poród - druga dzidzia. Dlatego nie wiem kto to wymyślił, że po sn można "biegać":baffled::confused:
Miałam cc planowane i w prywatnej, porządnej klinice, napewno to 100 razy lepiej niż znienacka i może w nienajlepszych warunkach ( szpitale często oszczędzają kasę na igłach, szwach itp). Mam naprawdę ładny szew i rozpuszczalne "nici". Nie miałam lewatywy ani razu, nie piłam żadnych świństw na żołądek, żadnych drenów w brzuchu :szok:(o rety!) (pewnie dlatego, że byłam na czczo jak mi kazali), następnego dnia dostałam już rosołek na obiad i normalną kolację, brałam Ketonal w szpitalu i dostałam do domu receptę ale nie wzięłam w domku ani razu. Cośmnie czasem pobolewa ale to jak zakwasy po robieniu brzuszków, to też raczej skurcze macicy - nic strasznego.
Nie wiem jak można łączyć to, że się często przeziębia albo ma kłopoty z cerą z cesarką Kamuzo, ale może się nie znam... Osobiście jestem bardzo zadowolona i następnym razem tylko tak chciałabym rodzić, już zaczynam odkładać kaskę:tak: Nie zachęcam do cc osób które chcą sn - bo to osobisty wybór, ale jeśli ktoś chce cc to nie przejmujcie się tymi opisami z horrorów:szok:, tylko wybierzcie odpowiednie miejsce albo lekarza, któremu ufacie.:tak: Pozdrawiam!
 
Moim zdaniem cięcie cesarskie na życzenie owszem, ale tylko za pełną odpłatnością. Próba wyłudzenia pieniędzy z NFZ nie jest w porządku z punktu widzenia chorych. Pomyślcie sobie, że jak każda kobieta dla swojego widzi mi się, będzie rodzić za pomocą cc (droga procedura), to nie będzie pieniędzy na leczenie, np. wrodzonych wad serca u dzieci i innych schorzeń. (Dziwi mnie, że opisujecie klinikę, w której poród na życzenie kosztuje 500zł, bo jest refundowany)
Kiedy istnieją wskazania do cc, bezwzględnie musi ono być wykonane i zrefundowane. Jasne mogą to być wskazania psychologiczne (np. jekieś zespoły lękowe, które mogą utrudnić akcję porodową), tylko niech to zostanie stwierdzone. Preparowanie wskazań dla cc jest złodziejstwem.
 
Moim zdaniem cięcie cesarskie na życzenie owszem, ale tylko za pełną odpłatnością. Próba wyłudzenia pieniędzy z NFZ nie jest w porządku z punktu widzenia chorych. Pomyślcie sobie, że jak każda kobieta dla swojego widzi mi się, będzie rodzić za pomocą cc (droga procedura), to nie będzie pieniędzy na leczenie, np. wrodzonych wad serca u dzieci i innych schorzeń. (Dziwi mnie, że opisujecie klinikę, w której poród na życzenie kosztuje 500zł, bo jest refundowany)
Kiedy istnieją wskazania do cc, bezwzględnie musi ono być wykonane i zrefundowane. Jasne mogą to być wskazania psychologiczne (np. jekieś zespoły lękowe, które mogą utrudnić akcję porodową), tylko niech to zostanie stwierdzone. Preparowanie wskazań dla cc jest złodziejstwem.

A nie jest złodziejstwem że znieczulenie zoo kosztuje od 500 zł w górę? A chyba powinno się je stosować,żeby poród nie przypominał koszmaru. Całe życie płacimy składki a jak się zachodzi w ciążę to w w większości przypadków trzeba chodzić prywatnie bo w państwowych placówkach na wizytę się czeka czasem tydzień, czasem dłużej. Nie wspomnę o usg! 3 na całą ciążę i też trzeba stać w kolejkach. To jest w porządku? Za poród rodzinny też się płaci a nie jest to nic specjalnego - w takich warunkach powinno się wszędzie rodzić. Nic w naszych szpitalach nie jest za darmo pomimo naszych składek.
Kurde,że też zawsze znajdzie się ktoś kto szuka byle pretekstu żeby się przyczepić do tematu cc.
 
No cóż, solidaryzm!!! Uroki ubezpieczeń społecznych
Moja rada, nie emocjonuj się tak, bo wrzodów dostaniesz!!! A później będziesz musiała czekać w kolejce na leczenie ;)))
Wcale się nie czepiam cc
 
nie miałam zamiaru was jakoś mocno namawiać, czy przekonywać, po prostu wydawało mi się że cesarskie cięcie jest rozwiązaniem ostatecznym, w razie komplikacji, ale widać jest inaczej...nie jestem specjalistka w tym temacie a sama też nie rodziłam;) więc jeśli radzicie cesarke to wezmę to pod uwagę w przyszłości
Pozdrawiam
 
Sara1983 dziękuję za tę wypowiedź. Mam nadzieje, że ja też trafie do tak dobrej kliniki. A moge zadać pytanie gdzie rodziłaś?
 
Moim zdaniem cięcie cesarskie na życzenie owszem, ale tylko za pełną odpłatnością. Próba wyłudzenia pieniędzy z NFZ nie jest w porządku z punktu widzenia chorych. Pomyślcie sobie, że jak każda kobieta dla swojego widzi mi się, będzie rodzić za pomocą cc (droga procedura), to nie będzie pieniędzy na leczenie, np. wrodzonych wad serca u dzieci i innych schorzeń. (Dziwi mnie, że opisujecie klinikę, w której poród na życzenie kosztuje 500zł, bo jest refundowany)
Kiedy istnieją wskazania do cc, bezwzględnie musi ono być wykonane i zrefundowane. Jasne mogą to być wskazania psychologiczne (np. jekieś zespoły lękowe, które mogą utrudnić akcję porodową), tylko niech to zostanie stwierdzone. Preparowanie wskazań dla cc jest złodziejstwem.


Dla mnie złodziejstwo to jest to, że przez 10 lat płaciłam na takich jak Ty, a sama nigdy nie korzystałam z państwowej służby zdrowia - a jeśli teraz chciałabym to wykorzystać to byłoby tylko lekkie zadośćuczynienie ze strony państwa za te wszystkie zrabowane mi pieniądze!!!
 
reklama
Moim zdaniem cięcie cesarskie na życzenie owszem, ale tylko za pełną odpłatnością. Próba wyłudzenia pieniędzy z NFZ nie jest w porządku z punktu widzenia chorych. Pomyślcie sobie, że jak każda kobieta dla swojego widzi mi się, będzie rodzić za pomocą cc (droga procedura), to nie będzie pieniędzy na leczenie, np. wrodzonych wad serca u dzieci i innych schorzeń. (Dziwi mnie, że opisujecie klinikę, w której poród na życzenie kosztuje 500zł, bo jest refundowany)
Kiedy istnieją wskazania do cc, bezwzględnie musi ono być wykonane i zrefundowane. Jasne mogą to być wskazania psychologiczne (np. jekieś zespoły lękowe, które mogą utrudnić akcję porodową), tylko niech to zostanie stwierdzone. Preparowanie wskazań dla cc jest złodziejstwem.

Nie wim czy zdajesz sobie sprawe ile jest potrącane na składke zdrowotną z twojego wynagrodzenia!!! Nie mam wyboru składke muszą mi potrącić z wynagrodzenia a ja z tego nic nie mam przede wszytskim nie mam wyboru i płacic musze jak każdy!!! Mówisz, że chcemy okraść NFZ, a ja uważam, że NFZ okrada NAS bo skoro płace składke, sporą składke to chce żeby mnie godnie traktowano a w polskim szpitalu państwowym nie spotkałam się z godnym traktowaniem. Idąc do dentysty ide prywatnie, idąc do ginekologa idę prywatnie uwarzam że nie powinno tak być i dla mnie to okrada nas NFZ właśnie przez to że nie spełniają podstawowych wymagań pacjęta, a płacimy za to ciężko zarobione pieniądze.
 
Do góry