reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

Sheeppy natura ma to do siebie że wszystko ma poukładane to znaczy gdy kobieta szykuje sie do porodu z regóły dostaje rozwolnienia :tak: więc lewatywa nie jest wcale potrzebna;-)a ząk może sie trafić nawet po lewatywie... ale kto by sie tym przejmował...
co do cesarki to najeprze dla dziecka jest poród naturalny gdyż podczas przechodeniu przez kanał rodny jest ściskane dzieki czemu płuca lepiej sie oczyszczają i łatwiej mu złapac pierwszy oddech:tak:
a dzieci po cc cześciej choróją na drogi oddechowe i zapalenie płuc:dry:
no ale gdy są komplikacje i kobieta nie może urodzić lub zanika tętno dziecka itp to cc jak najbardziej jest wskazana bo życie i zdrowie dzidzi i mamy jest najwazniejsze:tak:
 
reklama
Witam, też jest po cc i nie długo bedę miała drugie cięcie. Jesli chodzi o samopoczucie po cc to nie narzekam , dziecko do karmienia dostałam pol godz po przewiezieniu na salę, wstałam po śniadaniu ( cięcie było o 21.50) , nie miałam lewatywy ( swoją drogą dziwne ze przed cc coś takiego robią) , córcią zajmowałam się bez problemu , po trzech dobach byłyśmy w domku, ogólnie wspominam super .
Natomiast jeśli chodzi o to co lepsze.... no cóż można by długo dyskutować. To że dzieci po cc częsciej chorują hmmm , moja córka jak do tej pory miała tylko 2 razy antybiotyk ( pomimo że od roku chodzi do żłobka) i to wcale nie z powodu zapalenia płuc tylko ucha . Jeśli chodzi o bezpieczeństwo dziecka w czasie porodu naturalnego a cc , to osobiście uważam ze przez cc jest mniej narazone na urazy ( zwichnięcie barku, poród klesszczowy, próżnociąg i takie tam) .
A tak poza tym jeśli miałabym się męczyć np 10 godzin w bólach to dziękuję bardzo wolę się pomęczyc po cc przez 2 dni i wcale nie można tego bólu porównac do skurczy ....
Wogóle to uważam ze nie ważne jak, ważne żeby szczęsliwie , czego wszystkim życze z całego serducha!
 
no coz cesarka bez powodu nie jest zalecana.. le jesli jest powod to jest jedyne i najlepsze rozwiazanie... np dla wczesniaczkow.. kiedy nie wiadomo czy plucka sie juz wyksztalcily nie mozna ich narazac na jakies uciski..

ja moja cesarke wspominam rewelacyjnie, wesolo na sali, lekarze caly czas zartowali, juz rano (cc o 22:55) musialam wstac, na sile.. choc myslalam ze nie dam rady, ale juz po poludniu smigalam po korytarzu i do dzidzi, zgieta w pol chodzilam kila dni najbardziej balam sie zeby skora mi sie nie naciagnela przy wstawaniu i zeby blizna sie nie rozeszla.. o taka chyba glupia obawa:) lewatywy tyz nie mialam:) a szycie plastyczne wiec blizna niemal niewidoczna i tak nisko ze nie ma szans jej nikt zobaczyc nawet przy bikini :) my z mezem nazywamy blizne usmiechem :) bo taki ma ksztalt i tamtedy dzidzi wyjeli:) z jednej storny se ciesze z cc bo tuz przed porodem zaczelam sie bac naturalnego porodu.. a cc... 0 bolu... no i owszem krocze.. nie peklo, nie bylo zszyte.. ale wiadomo zdrowie dzidzi najwazniejsze, u mnie trzeba bylo cc
 
witamy:) mielismy rodzić naturalnie. A tu w szpitalu taki psikus. Wogóle to termin miałam na 23.09 a 30.09 zerowe rozwarcie i cisza generalnie. Za to 1.10 od 2 w nocy regularne skurcze,więc o 7 rano do kliniki. A tam znowu brak rozwarcia. :no::crazy: Urodziliśmy dopiero 2.10 a najlepsze w tym wszystkim było to,że za rodzinny poród było zapłacone. Pierwszy skurcz party miałam o 13.30 a pielęgniarka mi na to że wymyślam:angry: myślałam,że ją kopnę bo to mnie przecież męczyły skurcze od dnia poprzedniego a nie ją:dry:!!!!!!wkłucie nie było straszne ale myślałam,że mnie pani doktor anestezjolog zastrzeli,bo przy drugim wkłuciu dodatkowo dostałam skurczu i mały mnie kopnął:) Więc jeszcze jedno mi musieli dać. Jak juz padłam na stół,to w tle sali słyszałam jak jeden z lekarzy mówił coś o plaży,mewie i psie,którego ta mewa porwała. To było pewnie odwrócenie mojej uwagi od tego co się działo za kotarką;) sama operacja trwała 15 minut,pewnie dlatego że ratowali mojego pączusia. O 23.48 rozległ się głośny krzyk mojego małego faceta:) oczywiście tatuś mógł go potzrymać,bo ja nie byłam w stanie,biorąc pod uwagę fakt,że przed cesarką rodziłam ponad 40 godzin i traciłam przytomność. Wszystko skończyło się dobrze. A cesarka?? Dla mnie to było jedyne wyjście:) ale wspominam miło. Teraz jestem 3 tygodnie po i czuje się coraz lepiej!! A synuś mi to wynagradza:)
 

Załączniki

  • 0287599197.jpg
    0287599197.jpg
    1 016 bajtów · Wyświetleń: 205
  • Mysliciel.jpg
    Mysliciel.jpg
    43,9 KB · Wyświetleń: 64
Pytacie co lepsze? Ile nas tyle też opini na ten temat .. szkoda tylko że nie mamy prawa decyzji :).. Moim zdaniem kobieta powinna decydować jak chce rodzić.
Ja miałam CC mimo że zawsze byłam przeciwniczką tzw. cesarki na życzenie , twierdziłam że to głupota , a teraz gdybym miała mieć kolejne dziecko to chciałabym mieć CC. :-);-).
Zresztą nie ważne jak , ważne żeby maleństwo było zdrowe
 
witam
chciałabym dowiedzieć się jak wygląda cesarskie cięcie ze względów medycznych. czy lekarz wyznacza mi datę, kiedy przeprowadzi cc, czy wszystko dzieje się normalnie, przychodzę na cc jak się już wszystko zacznie, cała akcja porodowa.
moje wskazanie do cc to względy okulistyczne- wada pogłębia się za skutek wysiłku. w czasie ciąży z -4,5 dioptrii przeszłam na - 7. nie chciałabym ryzykować przy naturalnym porodzie, ale nie wiem czy z takim czyms mam szanse na cesarskie cięcie.
 
u mnie u okulisty nie było problemu. z powodu wady wzroku ciągle pogarszajacej się wskutek wysiłku i jakis zmian naczyniowych w oku dostałam zaswiadczenie o tym zeby przeprowadzono cc. Jednak bardzo stresuje się, bo żaden szpital nie chce cięcia zrobic, a okulistki w szpitalu, które badały mi wzrok podwazają opinie mojego okulisty, więc teraz nie wiem co dalej...
 
ja miałam cc na inflandzkiej, miałam nadzieje na naturalny poród ale nie dało rady. Leżałam dość dlugo na patologii więc już w szpitalu podjeli taką decyzję. U mnie nie czekali na rozpoczęcie akcji porodowej, miałam wyznaczony termin tak jak przy operacji. Jak masz skierowanie to nie musisz czekac na ropoczęcie akcji. - tylko z tego co wiem to musisz upewnić się czy w danym szpitalu będa honorowac to skierowanie
 
Hejka ;)
Ja właśnie też jestem po badaniu okulistycznym z przeciwwskazaniem do naturalnego porodu.Pomimo mojej małej wady ,w moim przypadku istnieje ryzyko odklejenia siatkówki.Mam liczne zwyrodnienia, dziury itp.Z tego co wiem sama wada nie wystarczy by przeprowadzono u ciebie cc a stan siatkówki. Przeprowadza sie w tym celu badanie dna oka.
Co do wyznaczonego terminu itp. pytań sama jestem ciekawa jak to jest. Ale co szpital to obyczaj. Najlepiej popytaj w swoich szpitalach co i jak.
 
reklama
Co do wyznaczonego terminu itp. pytań sama jestem ciekawa jak to jest. Ale co szpital to obyczaj. Najlepiej popytaj w swoich szpitalach co i jak.
dokładnie co szpital to obyczaj... w szpitalu w mojej miejscowości, jeśli kobieta ma mieć cc, to czekają aż zacznie się akcja porodowa... położna w szkole rodzenia mówiła, że robi się tak, gdyż musi być jakies rozwarcie, żeby potem mogło się wszystko ładnie oczyścić...tak było przynajmniej 2 lata temu... ale jestem pewna, że pojawią się tu odpowiedzi, że wcale nie trzeba czekac na akcję porodową, tak jak pisze -j- najlepiej zapytac o to w swoim szpitalu...
 
Do góry