Witam ja pierwszą cesarkę miałam 6 lat temu wspominam ją koszmarnie ,bo byłam juz wykończona porodem wywoływali mi go i męczyłam się 10 godzin zanim zdecydowali o cc.Byłam juz na pół przytomna z bólu gdy jechałam na blok .i po cesarce dochodziłam do siebie dośc długo ..A druga cesarkę miałam teraz w poniedziałek po tyg podawania mi oksytocyny stwierdzili że nic nie pójdzie i że cc ...W poniedziałek rano o przed 9 szłam na blok z położną był ze mną mąż bałam się strasznie..A tam matko ze strachu to myslałam że serce mi wyskoczy aż trzęsłam sie cała i nie mogłam tego opanować hihi...Wybrałam znieczulenie ogólne i musze powiedzieć że doszłam do siebie bardzo szybko ....Jest ok druga cc była znacznie lepsza i zszyli mnie o wiele ładniej niz poprzednio:-)
reklama
S
Ssaweczka
Gość
Ja swoja cesarke przechodzilam 22 sierpnia 2008, byla planowana, bylam pierwsza w kolejce na 7:30, znieczulili mnie dobrze tylko nie mogli sie jakos dobrze wbic ale w koncu im sie udalo aczkolwiek nic mie to nie bolalo, pamietam ze w tamtym momecie moja corcia jeszcze w brzuszku dostala czkawki i pomyslalam sobie ze no ladnie w takim momencie:-) potem poszlo szybko mala widzialma tylko 2 minuty bo nagle zrobilo mi sie zimno i zasnelam jeszcze na sali ale to podobno normalne.. potem spalam do 14 a o 15 juz wstalam z lozka. pierwsz doba dopuki noc nie zapadla byla ok i nic nie bolalo . w nocy natomiast nie moglam spac (mam takiego pecha ze z mojego organizmu bardzo powili sie wyplukuja leki - wiec wszystkie te paskudztwa typu tramal itd - powodowaly zebylam jak po lsdna przylad myslalam ze mam caly czas telefon w ustach sic! wiem ze smieszne ale bylam tego w 100% pewna)mialam uczucie ze moj mozg caly czas pracuje tak jak by ktos caly czas w kolko jednej piosenki sluchal. najgorsze to dopiero bylo kolejne doby okropny bol w okolicach rany mimo znieczulen oraz nie moznosc zrobienie czego kolwiek przy dziecku...
przygody z cewnikiem i z polozna rowniez przezylam...
nie powiem nigdy ze cc to cos fajnego gdybym mogla wolalabym rodzic naturalnie ale niestety nigdy to sie nie stanie a bardzo bym chciala kolejnych dzieci wiec jak to sie mowi bedzie trzeba zacisnac zeby i jakos przezyc...
Aha i zdjecie szwa nic niebolalo rowniez po trzech i pol tygodnia bylam juz prawie do rzeczy...
POZDRAWIAM WSZYSTKIE CESARZOWE
przygody z cewnikiem i z polozna rowniez przezylam...
nie powiem nigdy ze cc to cos fajnego gdybym mogla wolalabym rodzic naturalnie ale niestety nigdy to sie nie stanie a bardzo bym chciala kolejnych dzieci wiec jak to sie mowi bedzie trzeba zacisnac zeby i jakos przezyc...
Aha i zdjecie szwa nic niebolalo rowniez po trzech i pol tygodnia bylam juz prawie do rzeczy...
POZDRAWIAM WSZYSTKIE CESARZOWE
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hej!
ja mialam cesarke w 2005 roku - planowana i wypadla niestety w 35 tygodniu ciazy bo synek "usiadl" mi na mocowodzie i mimo zalozonego cewnika wewnetrznego w 20 tygodniu po prostu topil mi nerke... Wszystko mialo byc OK, lezalam grzecznie na patologii ciazy przez miesiac wiec bylam dobrze zorientowana co i jak bedzie sie dzialo...nie balam sie bolu a moimi najwiekszymi zmartwieniami bylo to czy zdaze do wc po lewatywie i jak poradze sobie bez jedzenia tak dlugo po cesarce (nastraszyly mnie malpy polozne ze 3 dni bez jedzenia bede...)
sama cesarka OK, tylko jak juz sobie lezalam znieczulona (?) to poczulam na nogach fartuch lekarza i uslyszalam "to zaczynamy" wydarlam sie ze ja jeszcze czuje!!! powiedzieli ze bede czula dotyk ale nie bol i nie bolalo :-)
mialo byc OK ale nie bylo Jas trafil na OIOM bo w ramach protestu ze go eksmituja jak ma jeszcze wykupiony abonament na 5 tygodni postanowil nie oddychac...
Po cesarce bylo OK, polozne same przychodzily ze srodkami p/bolowymi choc ja twierdzilam ze nie trzeba - dawaly bo podobno lepiej nie czekac az zacznie bolec... po 22 godzinach "ucieklam" z oddzialu... poszlam na OIOM do malego, potem z rozpedu wlazlam na patologie ciazy...na 2 pietro... Dziewczyna, ktora lezala ze mna na sali (urodzila naturalnie wczesniaka wazacego 1400 g) twierdzila ze potwornie ja boli... ciagle lezala... to chyba kwestia odpornosci na bol...
Karmienie....hmmm... mialam wczesniaka i do tego nie przy sobie, ale polozne byly przekochane i tak mi pomogly ze jak po 5 dniach wychodzilismy ze szpitala to w zamrazalce bylo chyba ze 6 butelek z moim pokarmem (oprocz tego od 3 doby karmilam juz jaska piersia)
chyba nie wazne jak sie dzidzia urodzi - byle obylo sie bez komplikacji!!!
ja mialam cesarke w 2005 roku - planowana i wypadla niestety w 35 tygodniu ciazy bo synek "usiadl" mi na mocowodzie i mimo zalozonego cewnika wewnetrznego w 20 tygodniu po prostu topil mi nerke... Wszystko mialo byc OK, lezalam grzecznie na patologii ciazy przez miesiac wiec bylam dobrze zorientowana co i jak bedzie sie dzialo...nie balam sie bolu a moimi najwiekszymi zmartwieniami bylo to czy zdaze do wc po lewatywie i jak poradze sobie bez jedzenia tak dlugo po cesarce (nastraszyly mnie malpy polozne ze 3 dni bez jedzenia bede...)
sama cesarka OK, tylko jak juz sobie lezalam znieczulona (?) to poczulam na nogach fartuch lekarza i uslyszalam "to zaczynamy" wydarlam sie ze ja jeszcze czuje!!! powiedzieli ze bede czula dotyk ale nie bol i nie bolalo :-)
mialo byc OK ale nie bylo Jas trafil na OIOM bo w ramach protestu ze go eksmituja jak ma jeszcze wykupiony abonament na 5 tygodni postanowil nie oddychac...
Po cesarce bylo OK, polozne same przychodzily ze srodkami p/bolowymi choc ja twierdzilam ze nie trzeba - dawaly bo podobno lepiej nie czekac az zacznie bolec... po 22 godzinach "ucieklam" z oddzialu... poszlam na OIOM do malego, potem z rozpedu wlazlam na patologie ciazy...na 2 pietro... Dziewczyna, ktora lezala ze mna na sali (urodzila naturalnie wczesniaka wazacego 1400 g) twierdzila ze potwornie ja boli... ciagle lezala... to chyba kwestia odpornosci na bol...
Karmienie....hmmm... mialam wczesniaka i do tego nie przy sobie, ale polozne byly przekochane i tak mi pomogly ze jak po 5 dniach wychodzilismy ze szpitala to w zamrazalce bylo chyba ze 6 butelek z moim pokarmem (oprocz tego od 3 doby karmilam juz jaska piersia)
chyba nie wazne jak sie dzidzia urodzi - byle obylo sie bez komplikacji!!!
ja miałam cesarke misiąc temu planowaną bo mały był ułożony pośladkowo.. na sali cały czas gadałam z lekarzami , wstałam po 12godzinach i po chwili przebierałam mojego synka na sali pooperacyjnej.. zaraz potem wstałam .. Pół godziny po operacji wysyłałam do ludzi smsy .. Zniosłam to super .. chyba wszystko zalezy od organizmu bo widziałam dziewczyny które ledwo co wstawały po 20 godzinach dopiero a ja po tym czasie już ganiałam na spacerki po korytarzu .. Nie jest tak strasznie , bałam się bardzo ponieważ był to mój pierwszy pobyt w szpitalu i pierwszy tego typu zabieg .
ja miałam 4 cesarki
dwie pierwsze w znieczuleniu ogólnym
dwie drugie w kręgsłup (dla mnie lepsza)
najmilej wspominam trzecią cieło mnie dwóch lekarzy i bardzo szybko doszłam do sił i najmniej bolało
najgorzej tą ostatnią cieły mnie dwie lekarki i strasznie mnie wymęczyły i długo po bolało oj długo chodziłam zgięta chyba z miesiąc
ale już zapomniałam dziecko rekompensuje nam ból :-)
Pozdrawiam
sheeppy
lutowa '07 majowa '09 :D
żaden koszmar według mnie, miałam cesarkę przy pierwszej ciąży i przy tej też mam duże szanse na cesarkę.
nie chcę rodzić naturalnie, wolę dostać zastrzyk w plecy, i poczekać aż wyjmą ze mnie dzidzie -raz dwa i już:-)
Zaraz po tym, jak położono mnie na sali, przyniesiono mi synka do piersi, miałam od razu pokarm
po 24 godzinach wykuto mi cewnik i mogłam chodzić, na początku brzuch strasznie bolał, zwłaszcza jak się śmiałam, ale nie był to jakiś ból żeby wyć i krzyczeć [oj a większość kobiet rodzących naturalnie jednak krzyczy z bólu;-)]
no i wygląd pupki pozostaje bez zmianwiadomo, co mam na myśli
nie boli przy siadaniu, przy siusianiu, nie mam szwów w kroczu a blizna po cięciu jest już prawie niewidoczna, poza tym jest tak nisko, że nawet skąpe majtki ją zakrywają :-)
nie chcę rodzić naturalnie, wolę dostać zastrzyk w plecy, i poczekać aż wyjmą ze mnie dzidzie -raz dwa i już:-)
Zaraz po tym, jak położono mnie na sali, przyniesiono mi synka do piersi, miałam od razu pokarm
po 24 godzinach wykuto mi cewnik i mogłam chodzić, na początku brzuch strasznie bolał, zwłaszcza jak się śmiałam, ale nie był to jakiś ból żeby wyć i krzyczeć [oj a większość kobiet rodzących naturalnie jednak krzyczy z bólu;-)]
no i wygląd pupki pozostaje bez zmianwiadomo, co mam na myśli
nie boli przy siadaniu, przy siusianiu, nie mam szwów w kroczu a blizna po cięciu jest już prawie niewidoczna, poza tym jest tak nisko, że nawet skąpe majtki ją zakrywają :-)
sheeppy
lutowa '07 majowa '09 :D
PS. lewatywa przed cesarką? Pierwsze słyszę
w każdym razie u nas nie robią, i dobrze, bo lewatywa też jest moją zmorą i jednym z powodów, dla którego nie chcę rodzić naturalnie
w każdym razie u nas nie robią, i dobrze, bo lewatywa też jest moją zmorą i jednym z powodów, dla którego nie chcę rodzić naturalnie
Widzę że dzielnie przeszłyście cesarki:-) ja miałam 3 naturalne :-)
i jak widzałam dziewczyny po cesarce to ciaszyłam sie żę nie miałam cc bo biedne ledwo co się ruszały ale chyba to kwestia odporności na ból
Sheeppy też nie słyszałam o lewatywie przed cc
i to nie prawda że przed naturalnym porodęm ją robią owszem pytają ale to nie przymus ;-) ja miałam przy ostatnim porodzie i to nie takie straszne;-)
i jak widzałam dziewczyny po cesarce to ciaszyłam sie żę nie miałam cc bo biedne ledwo co się ruszały ale chyba to kwestia odporności na ból
Sheeppy też nie słyszałam o lewatywie przed cc
i to nie prawda że przed naturalnym porodęm ją robią owszem pytają ale to nie przymus ;-) ja miałam przy ostatnim porodzie i to nie takie straszne;-)
marylion74
Zadomowiona(y)
Ja rozważam możliwość cc, najpierw ze względu na nisko położone łożysko byłam przekonana ,że będzie, łożysko podniosło się, ale i tak myślę co lepsze dla dziecka.....????
reklama
sheeppy
lutowa '07 majowa '09 :D
a jeśli nie zrobią lewatywy przed naturalnym to może się zdarzyć..hmm..wypróżnienie podczas parcia??Sheeppy też nie słyszałam o lewatywie przed cc
i to nie prawda że przed naturalnym porodęm ją robią owszem pytają ale to nie przymus ;-) ja miałam przy ostatnim porodzie i to nie takie straszne;-)
przy cesarce wiadomo, dzidziuś się nie męczy, nie musi przeciskać się przez kanał rodny...to chyba duży plus dla maleństwaJa rozważam możliwość cc, najpierw ze względu na nisko położone łożysko byłam przekonana ,że będzie, łożysko podniosło się, ale i tak myślę co lepsze dla dziecka.....????
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: