A zastanawiam się czy połóg po drugiej cesarce różnił się bardzo od tego po pierwszej? Tzn. chodzi mi o obfitość i bolesność?
Macie jakieś sposoby jak najszybciej się rozruszać? Bo pamiętam, że pierwsze dni wstawanie i przejście kilku kroków to była masakra, nawet przekręcenie się w łóżku czy siadanie do karmienia. A może jakoś specjalnie trzeba się podnosić z łóżka, wstawać żeby mniej bolało?
Macie jakieś sposoby jak najszybciej się rozruszać? Bo pamiętam, że pierwsze dni wstawanie i przejście kilku kroków to była masakra, nawet przekręcenie się w łóżku czy siadanie do karmienia. A może jakoś specjalnie trzeba się podnosić z łóżka, wstawać żeby mniej bolało?