reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

Z tym czytaniem to jest racja. Dają do podpisania masę tekstu gdzie napisano, że nie ponoszą odpowiedzialności praktycznie za nic, można zejść na stole operacyjnym, dziecko posiekają skalpelem chirurgicznym i jest ok. Gdyby ludzie przy cc byli sumienni to jeszcze by było ok, bo przypadki by się zdarzały na prawdę rzadko, ale my z żoną nigdy nie zgodzimy się na cc (chyba, że w przymusie i to wybitnym). Dlaczego? Ja, jako mały chłopiec miałem małego czyraka na plecach, skutek rozcięcia skóry na 5mm dał efekt taki, że mam bliznę około 20cm kwadratowych (a bo tak się lekarzom za szybko szwy zdjęło ;) Żona miała usuniętą śledzionę w wyniku puknięcia samochodem i... blizny praktycznie od linii piersi aż po pachwiny. Wygląda jak by przytulała się z granatem, który wybuchł jej w rękach. (ale i tak ją kocham :) ) Pewna osoba w rodzinie miała dodatkowo nacięcie podczas porodu, czeka ją całe życie biegania w pampersach...

Różne można mieć doświadczenia, ale nasze (jako rodziny) są takie, że nigdy żadnego noża w rękach barana (osła itp) bo któż pracuje w szpitalu jako chirurg... To nie Pierwsza Miłość gdzie lekarze się przejmują pacjentem... Pozdrawiamy Panie które rodzą w UK - tam człowiek się coś liczy :)
 
reklama
a mam pytanie: jestem po CC [brak postepu porodu a wiec koniecznosc] 4 tyg, za jakis miesiac mam isc do gina i czy on mi da skierowanie na usg czy tam w srodku wszystko jest w porzadku? nie wiem jakos to sprawdzi?
 
Mi mój gin robił usg, bo chciał wszystko dokładnie zobaczyć. Najpierw jednak wszystko podotykał i stwierdził, że ładnie się macica obkurczyła. Sprawdził też jak się zagoiła rana.
Jeśli Twój gin nie ma usg, to poproś, by może Cię skierował gdzieś indziej. Lepiej wszystko sprawdzić:)
 
leclerck troche ostro pojechałeś chłopie. Medycyna to taka dziedzina, w której nigdy nie masz pewności co się wydarzy. I nie mam zamiaru bronić błędów lekarskich, ale czasami nie można przewidzieć efektu końcowego. A
co do zgody czy nie na cesarkę to uwierz mi, jest tyle różnych możliwych scenariuszy przy których cc wydaje sie najlepszym rozwiązaniem i dla matki i dla dziecka. :tak:
Sama rodziłam ponad 10 godzin gdy uznano, że jednak mój syn nie da rady wyjść samodzielnie bo przykurczył główkę do ramienia. Ryczałam jak głupia, ze nie urodzę naturalnie ale jak później sie dowiedziałam jak często zdarzają sie powikłania gdy lekarze na siłę próbują przekręcić dziecko żeby za wszelka cenę poród był sn to cieszę sie, ze tak sie skończyło. Jasne, gdybym mogła wybierać nadal wybrałabym poród naturalny ale w moim przypadku mimo licznych powikłań wszystko skończyło sie dobrze - rana zszyta pięknie, zero powikłań w okolicach brzucha, po roku zaszłam w druga ciążę i z rana nic się nie działo.
I nie mam wrażenia, ze tu sie pacjent nie liczy, a koleżanki, które mieszkają w Irlandii przyjeżdżają tu do specjalistów bo ich zdaniem sa lepsi ;-)
Życze powodzenia!
 
Witam się, jestem mamą ze wskazaniem do CC, no i to mój drugi poród. Mam pytanko do mam ze wskazaniem, czy w dniu terminu miałyście się stawić do szpitala? Czy od razu was przyjęto, bez żadnej akcji skurczowej, odejścia wód i w ogóle? Bo ja już nie wiem co mam robić. Chcę rodzić w innym szpitalu, niż pracuje moja ginka, a ona powiedziała mi tylko tyle, że bez skierowania mam się stawić w szpitalu w dniu terminu. Że będą wiedzieli co ze mną zrobić. I tyle na temat. Może któraś z Was miała podobnie?
 
To i ja mam pytanie. W zeszłym roku w grudniu urodziłam synka- wody odeszły, minęło 40 godzin od odejścia tych wód a brak postępu porodu, ktg nie za bardzo, do tego mały z pętlami pępowiny na szyi. W końcu decyzja zapadła- cesarskie cięcie. Teraz znowu jestem w ciąży, Termin mam na 6 stycznia, czyli właściwie rok odstępu, więc będzie musiała być cesarka (no chyba że wszystko dobrze by szło i do szpitala trafiłabym z dużym rozwarciem to naturalny). Powiedzcie mi kiedy najwcześniej mogą mi tą cesarkę robić? czy np. 18 grudnia albo 21 grudnia mogłoby być? wolałabym przed świętami bo mój szpital to taki w małej mieścinie i gdyby w święta coś zaczęło się dziać to mogłoby być niewesoło. Cesarki robią tu we wtorki i w piątki. Jak to wygląda z planowaną cesarkę- idzie się dzień wcześniej do szpitala czy kiedy? czy lepiej do siebie się do chodzi w porównaniu z cesarką kiedy już akcja porodowa trwała, tzn. były skurcze itd? Czy po drugiej cesarce jest się bardziej obolałym niż po pierwszej? pamiętam, że to była masakra tak rana bolała, chodzić normalnie nie mogłam, ani się śmiać ani kichnąć ani kaszlnąć... nawet na łóżku się ruszyć. A kaszel dusił mnie wtedy niemiłosiernie :(
A jeszcze takie pytanie: jeśli coś by się wcześniej zaczęło dziać, to jak mogą zrobić cesarkę, skoro nie jestem akurat w tym czasie na czczo? bo np. akcja zaczyna się wieczorem albo popołudniu...a przecież na cc trzeba być na czczo...
może głupie pytania, ale chciałabym znać odpowiedź :)
 
mari88 - przede wszystkim zmień szpital, skoro tak cierpiałaś po cesarce - gdyby dali Ci odpowiednie leki nic by Cię nie bolało!!!!
 
reklama
mari88 ne wiem jak jest przy drugiej cesarce, bo ta dopiero mnie czeka na wiosnę ale jeżeli chodzi o planowane zabiegi to o szczegóły musisz dopytać u siebie w szpitalu.
Mi kazali przyjść w dniu zabiegu rano, oczywiście na czczo. Ja miałam termin na 5 maja chyba, ale lekarka zdecydowała, że lepiej cięcie zrobić przed długim weekendem, na wszelki wypadek.
Ogólnie planowane cc wykonuje się możliwie blisko terminu, więc nie sądzę, żeby ktoś zrobił ci zabieg więcej niż 2 tyg przed terminem, ale pewnie zależy to od rozwoju dziecka itp. U mnie stwierdzono, że duże i już nie urośnie raczej więc spokojnie można ciąć :)

U mnie rana też długo bolała, aż przytomna położna środowiskowa zorientowała się, że mam krwiaka pooperacyjnego w ranie - puściła krew i wszystkie dolegliwości jak ręką odjął. Blizny prawie nie widać.
 
Do góry