Wiem wiem, bo imprezowaliśmy w Fordonie u znajomych Mieszkają na przeciw Galerii fordońskiej, oglądaliśmy przez okno ten cudny pokaz farwerków i słuchaliśmy koncertu Wilków przez uchylone okna. Muszę powiedzieć, że żyję prawie 40 lat na świecie, a takich fajerwerków jeszcze nie widziałam! A po północy, po lampce szampana i po życzeniach ubraliśmy się wszyscy i zeszliśmy swoich petard kilka wystrzelić. Poszliśmy nawet prawie pod scenę, ale Wilki już przestały grać, więc w miarę szybko zwinęliśmy się do domu. Do naszego domu wróciliśmy o 2.30, Oli dzielnie nam cały czas towarzyszyła, nie poległa wcześniej.w Fordonie piękne fajerwerki, przynajemniej z moich okien.
Oli w zeszłym roku chętnie oglądała fajerwerki przez okno, ale na dworzu też się bała, w tym roku już dorosła do tego, żeby wyjść na dwór, ba, nawet zimne ognie zapalone w ręku trzymała i nimi machała, rok temu było to nie do pomyśleniaheloł
u nas sylwek taki se... mieliśmy jechać na osową i pooglądac fajerwerki, ale miki sie bal i płakał...
Może to reakcja na siostrę, a może taki okres. Jeśli wyniki są w normie i mały nie jest poniżej siatki centylowej, ja bym się aż tak bardzo nie martwiła. No chyba, że wyniki się pogorszą. Oli ma okresy większego apetytu, a czasem prawie nic nie je, zupełnie nie wiem, od czego to zależy.nie wiem czy Wam pisalam, ale miki coś mi sie zepsuł... po prostu przestał jesc... zrobilismy mofrologię plus pasozyty i wszystkie wyniki ma w normie... pójdziemy więc chyba do psychologa dziecięcego, bo widocznie miki tak zareagował na siostrę
Ostatnia edycja: