reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

oo, nalaseczka, hejka, napiosz co tm u dziewczynek :)
mel, zdjecia fajowe
a z jedna laseczka strasznie podobna do ciebei, to twoja siostra?????

mala wlasnei mi zasnela, no to zmykam sie pokrzatac
ale puchy tutaj,jeszcze odsypiacie sylwestra???

no nic zmyka, milego dnia laseczki ;D
 
reklama
Mel akurat imię Natalia zawsze mi się bardzo podobało, ale skąd Ty to wiedziałaś ;). Skąd Ci przyszła do głowy właśnie natalia czy Agnieszka.

Olji no u mnie wreszcie chyba dobrze. Dziewczyny były obie chore, obie na antybiotykach. Martyna, ucho i oskrzela. Alicja same oskrzela, ale słabiej niż Martyna. Siedziałm więc u rodziców i marzyłam kiedy wrócę do domu. Opuściłam też w związku z tym spotkanko z Wami, a widzialm, że miło było na fotach. No, ale myślę, że kiedyś powtórzycie!!! Święta i Sylwester spędziłam dość spokojnie, wciąż bez męża. No, ale za 4 tygodnie się widzimy wreszcie. On mnie namawia żebyśmy wyjechali wszyscy, ale dla mnie to ciężka decyzja. Pogadmy jak przyjedzie bo ja nie umiem tak przez net lub telefon.
Poza tym u mnie norma, wciąz pracuję, koniec roku i początek to dośc gorący okres, nie lubię tego czasu. Nawet pisanie tutaj w pracy jest mało możliwe wtedy.
No, a w ogóle ten BB jest całkiem, całkiem! Znaczy na noworodku już nie piszemy?
To tyle narazie, zmykam do pracy, ale coś się skupić nie mogę :)
 
Olji jestem jedynaczką, na zdjęciu są moje super koleżanki z liceum - ale żeby było smiesznie, to w liceum wcale się nie trzymałyśmy :laugh:

Nalaseczka o Natalię Cię podejrzewałam, bo jesteś NA-laseczka ;D a Agnieszka jakoś tak do Ciebie pasuje :)

Do mnie często nauczyciele mówili Beatka ::) hmmm...

Za 4 tygodnie, jak wróci Twój mąż to będzie święto w domu co ? :)
Ciekawa jestem jaką podejmiecie decyzję ::)
Ja kiedyś bardzo chciałam wyjechać z karaju ale teraz już nie jest tak hop siup
a Wy macie 2 córeczki i ktoś będzie musiała sie nimi zajmować.
Mam nadzieję, że wybierzecie najlepsze rozwiązanie :)
 
No to i ja witam w ten Nowy Rok.... ;D

HHHmmm jakoś się rozleniwiłam i nie miałam weny do pisania......a kaca nie leczyłam bo nie miałam po czym...hhhmmmm moje dziecko (podobnie jak MK) kategorycznie odmówiło butli....nawet z moim mleczkiem także musiałam się zadowolić 1 pifffffkiem i lampką szampana....hehehe a tak poza tym...to muszę przyznać ,że córcia mnie pozywtywnie zaskoczyła....bawiła się z Nami do 22,30 ( popołudniowa drzemka była dość długa)....i to dosłowanie sie bawiła...bo potańczyła z mamusią...i miała przy tym ubaw po pachy....uśmiech od ucha do ucha a nóżki to tak jej latały ,że hej....hhhmmmm już wiem ,że po mamusi odzieciczyła miłość do tańca...heheh.....natomiast gdy już zasnęła.....to spała smacznie i fajerweki i petardy jej nie obudziły...znaczy się standardowo obudziła się po 3 godz. na żarełko...heheh

A ja z mężem moją mamą i teściami przywitaliśmy ten Nowy Rok....szampanem...i poszliśmy troche postrzelać....no i muszę przyznać,że jakoś smutno było mi żegnać rok 2005....bo był to dla mnie jak do tej pory NAJSZCZęśLIWSZY ROK....bo przecież urodziła się MOJA KOCHANA CÓRCIA>>>>>ach....

Z nowości chciałam się pochwalić ,że mamy 4 ząbka....dzisiaj zauważyłam prawą górną dwójkę.....czyli mamy 2 dolne jedynki, 1 dolną lewą dwójkę , i 1 prawą górną dwójkę.... ;D

 
Witajcie w Nowym Roku,

Ja tego sylwestra spedzilam bardzo leniwie - polegujac na kanapie. Na caly wieczor dostalam wydzielona lampke wina i sie nia delektowalam :)
Dzisiaj odebralam ciuszki, ktore mi kuzynka w spadku po swoich maluchach przeslala ... Wyglada na to, ze nie musze juz zbyt duzo kupowac, podstawe mam teraz moge tylko bardziej wyjsciowe ciuchy poszukac :)

Zdjęcia sylwestrowe super. MK straty przy zimnych ogniach muszą być, my daliśmy radę spalić obrus, dywan i fotel :) Więc poczekaj, aż Jagoda dorośnie to straty będą większe.

A szampana/wino musujące uwielbiam ale tylko półwytrawne, słodkiego nie ruszę. JOgólnie kocham wino, ale wolę białe od czerwonego, tylko teraz odwyk i tylko czasami czerwone ku zdrowotności :).
 
hej, co tu tak pusto, wchodz e i wchodze a tu nic nie napisane ;D
w tesco sa duze przeceny - roznych rzeczy, troszke obkupilam matysie, sa fajne body disneya za 6 zl, i takie tam rozne
 
Czesc babeczki :)

A mnie jeszcze dziś nogi bolą od tańcowania w Sylwestrową Noc.....

Nalaseczka - miło Cię "widzieć"  ;D Zdrówka życzę dla całej rodzinki. A o wyjeździe i my myślimy intensywnie, tylko odwagi brak, no... i jeszcze "parę drobiazgów" na miejscu trzeba sfinalizować...... Mamy sąsiadów, którzy wyjechali 4 miesiące temu do Anglii z 6 letnią córeczką i baaardzo sobie życie tam chwalą. Jest im lżej, pomimo tego, że spłacają dlugi tu w Polsce. Koleżanka mówi, że najbardziej ją cieszy fakt, że nie musi jak tu oszczędzić na jedzeniu do przysłowiowego pierwszego.

Mel - widac, że zabawa byla przednia  :)

Asioczek - tak też lubię spędzać czas  ;) tylko już nie pamiętam kiedy tak było  :laugh: A winko uwielbiam czerwone wytrawne (nawet do ryby i białego mięsa wolę takie) :-[

wronka - poczekaj małe naście lat to dopiero zobaczysz jak będziesz z córcią imprezować  8)

MK - u nas uszkodzeniu od zimnych ogni uległa wykładzina kuchenna - ale co tam, i tak by sie kiedyś zużyła  ::)
 
Dzis cos malo piszecie chyba we znaki daje sie przemeczenie noca sylwestrowa ;)
Juz wczoraj rozpoczely sie wielkie obnizki jak wracalismy do domku to przed Tesco byl tlum ludzi czekali na otwarcie sklepu juz sobie wyobrazam jak sie przepychali w sklepie ::) w ogole fajnie ze sa takie przeceny zawsze mozna cos kupic za przyzwoita cene.
 
Hmm naprawdę tu pusto. Każda tylko pościka strzela i ucieka  ;)

Wronka ale macie już tych zębisków  ;D Nim się obejrzysz bedzie cała 20  ;D

Nalaseczka witaj ! Jak napisałaś, że ty też Asia to dopiero zajarzyłam - przecież na spotkaniu w FP "wymieniłysmy" imiona  ::)

Juz prawie wszytskie sie odnalazłyście - tylko Irin gdzieś wsiąkła- ostatnio spotkałam ja przed Świętami w Auchanie.

Dziś byłam w TESCO- chciałam kupić prześcieradła z gumką - były w gazetce że wyprzedaż - ale nie było juz po nich sladu, tak ludzie je wymietli - ale nie dziw, bo jak juz wczoraj stali...
Ale zakupy zaliczam do udanych - kawę za 10 zł kasjerka nabiła po 14 - poszłam reklamowac a oni oddają podwójna różnice jak się pomulą wiec suma sumarum kawka kosztowała mnie tylko 2 zł  ;D ;D

Co do wyjazdów za granicę to ja chyba jestem jakaś dziwna ale nigdy nie miałam ochoty wyjechać gdzieś na stałe - krótkie wakacje tak ale nic poza tym. W ogóle mało mobilna jestem, a teraz kiedy mam skarba to najchetniej pracę znalałabym tuz za rogiem, żeby być blisko.

A z innej beczki.. dziś byliśmy na kontroli bioderek - wszystko ok, wiecej wizyt nie zapisano  :D
..i zaliczyliśmy dzis pierwsze przekręty na boki  :laugh:

uciekam bo dziś wczesnie pobudka była i juz mnie muli spanko
 
reklama
Dzien doberek pustki tu straszne
Wyjazd zagranice- w 99 roku wyjechalismy do Londynu padla decyzja ze wyjezdzamy i juz nie wracamy zaczelismy sie przyzwyczajac do zycia w obcym kraju choc nie bylo latwo, oboje pracowalismy ja dodatkowo uczylam sie jezyka wszystko ukladalo sie jak nalezy ale po 3 latach mezus oznajmil ze chce wracac do Polski wiec wrocilismy, ja jestem bardzo pozytywnie nastawiona do takich wyjazdow i chetnie wyjechalabym jeszcze raz bo zycie tam jest o wiele latwiejsze.
milego dzionka!!!!
 
Do góry