- Dołączył(a)
- 22 Luty 2024
- Postów
- 5
Też dołączę się do dyskusji bo wiele rzeczy mnie męczy wylądowałam w szpitalu 08.02.24 z krwawieniem bez bólu brzucha było dość mocne i bordowe ale na USG nic nie znaleźli nie mogli powiedzieć co to było 2 doby na obserwacji z krwawienia zrobiło się plamienie i wysłali mnie do domu z „poronieniem zagrażającym „ po 2 dniach znowu trafiłam do innego szpitala bo wieczorem znowu zaczęło więcej krwawić w tym szpitalu niby lekarz coś widział ale nie wiedział czy to krwiak po 2 dniach też wyszłam. Po tygodniu brania luteiny duphastonu i magnezu poszłam do swojego lekarza prowadzącego (przypomnę dalej plamię raz mniej raz wcale ale gdzieś zawsze coś się pojawia ) mój lekarz na USG powiedział że nic nie ma dziecko okej 14 tydzień i że pewnie podczas seksu doszło do mechanicznego uszkodzenia macicy pytałam o te plamienia mówił że mogą się utrzymywać i mam je kontrolować dał mi nawet relanium bo jestem osobą przeżywającą no i dalej brać leki . Z informacji jeszcze jakich uzyskałam to że łożysko jest nisko ale ma prawo i że będzie szło do góry z następnymi tygodniami ciąży . Ale najgorsze że martwie się bo 2 tygodnie już to trwa że jeden dzień papier mam czysty a drugiego brązowy zaś innego bordowy . Nikt mi nic nie chce tłumaczyć a informacje zbieram właśnie z forum, że są panie które tak plamiły pozytywnie myślały i ciążę donosiły .