reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Plamienia w ciąży - pierwszy trymestr

Cześć dziewczyny, ja też od początku plamiłam na brązowo i kilka dni temu rano wstałam i już było bardziej krwawienie i czerwone. Dzisiaj pierwszy, minimalny spadek bety bo do tej pory rosła 220 % na 48h. Biochemiczna z podejrzeniem pozamacicznej, wiec jeszcze za dwa dni znowu badam betę. Przeżycie jest tak traumatyczne, że bagatelizowanie i sprowadzanie do „normalności” przez lekarzy jest dla mnie nieludzkie. Uważam, ze po pierwszym poronieniu powinno zlecać się przynajmniej podstawowe badania. A tu zupełna bierność a my zostajemy same chcąc a jednocześnie bojąc się kolejnej ciąży. Nie tak to powinno wyglądać.
Rozpisałam się.
Chciałabym zapytać Was czy spotykałyście się ze zdiagnozowaniem plamień. Czy to najczęściej jest wina niskiego progesteronu?
Na wnikliwość lekarzy nie liczę wiec próbuje sama dojść do powodu. Tak na marginesie potem się wkurzają, że przychodzimy do gabinetu takie douczone przez Internet;)

To pewnie zależy. Powiem tak mam za sobą dwie ciąże zakończone porodem, nie badałam progesteronu - bo nic mnie nie niepokoiło. W 3 ciąży od początku miałam plamienia, progesteron był w normie ale w tej niższej (poniżej 25ng). Żaden lekarz nie zaproponował mi sztucznego proga. Dziś myślę, że dobrze bo właśnie ciąża była pozamaciczna i tylko bym ją niepotrzebnie "karmiła". Także ja uważam, że jeżeli nie ma pęcherzyka w macicy, jeżeli są do tego plamienia to dawanie proga może być strzałem w stopę. Chyba, że ktoś już przed ciążą miał stwierdzoną niedomogę i wiadomo było, że bez tego nie donosi żadnej ciąży
 
reklama
Witam. Czy miałyście plamienia w pierwszym trymestrze w ciąży? Jestem w 9 tygodniu. Kilka dni temu rano wstałam i cały papier toaletowy brązowy. Biorę luteinę dopochwowo i również wypłynęła brązowa na tym papierze. Do tego kilka malutkich kropelek świeżej krwi. Dodatkowo pobolewa mnie podbrzusze. Mam różnego rodzaju bóle brzucha od początku ciąży i lekarz powiedział, że to normalne, macica się rozciąga, ale te przy plamieniach są inne, takie jak przy miesiączce. Następnego dnia rano miałam już niewielkie plamienie, tylko takie czarne niteczki na papierze toaletowym, potem już nic. Pojechałam do lekarza. Z dzidziusiem wszystko w porządku, a plamienia lekarz nie wie skąd były, nie było już po nich śladu. Spytałam czy to może po Akardzie, bo czytałam, że tak może być, ale lekarz powiedział, że dużo kobiet bierze i wszystko jest dobrze i żebym dalej brała. W zeszłym roku poroniłam, dlatego lekarz przepisał mi Acard (zapobiegawczo, bo problemów z krzepliwością raczej nie mam). Dodatkowo teraz przepisał mi jeszcze Duphaston abym brała razem z luteiną i mam leżeć. Czyli obecnie biorę Luteinę 200mg 2x2, Duphaston 3x1, Acard 150 po godz. 18. Kolejny dzień (wczoraj) nic się nie działo, a dzisiaj znowu rano plamienie, ale takie minimalne, tylko na papierze toaletowym delikatnie brązowe zaraz po wstaniu, później już nic. Ból podbrzusza również większy rano, po kilku godzinach znacznie mniejszy. Lekarz powiedział, żebym dzwoniła i przyjeżdżała gdyby były większe plamienia, przy takich minimalnych jak same przechodzą mam tylko leżeć i brać leki. Jak u Was było z plamieniami? Kiedy się pojawiały? Jak długo trwały? Jak wyglądały? Czy również wtedy miałyście większy ból w podbrzuszu? Czy brałyście wtedy Acard? I czy wszystko skończyło się dobrze?
Ja Acard nie brałam w 7-8 tyg miałam brązowe plamienia na IP dostałam luteine i następnego dnia miałam lżejsze te plamienia do wieczora później przeszło i do teraz nic luteine bierze do dziś dzień i nie mam plamien
 
Witam. Czy miałyście plamienia w pierwszym trymestrze w ciąży? Jestem w 9 tygodniu. Kilka dni temu rano wstałam i cały papier toaletowy brązowy. Biorę luteinę dopochwowo i również wypłynęła brązowa na tym papierze. Do tego kilka malutkich kropelek świeżej krwi. Dodatkowo pobolewa mnie podbrzusze. Mam różnego rodzaju bóle brzucha od początku ciąży i lekarz powiedział, że to normalne, macica się rozciąga, ale te przy plamieniach są inne, takie jak przy miesiączce. Następnego dnia rano miałam już niewielkie plamienie, tylko takie czarne niteczki na papierze toaletowym, potem już nic. Pojechałam do lekarza. Z dzidziusiem wszystko w porządku, a plamienia lekarz nie wie skąd były, nie było już po nich śladu. Spytałam czy to może po Akardzie, bo czytałam, że tak może być, ale lekarz powiedział, że dużo kobiet bierze i wszystko jest dobrze i żebym dalej brała. W zeszłym roku poroniłam, dlatego lekarz przepisał mi Acard (zapobiegawczo, bo problemów z krzepliwością raczej nie mam). Dodatkowo teraz przepisał mi jeszcze Duphaston abym brała razem z luteiną i mam leżeć. Czyli obecnie biorę Luteinę 200mg 2x2, Duphaston 3x1, Acard 150 po godz. 18. Kolejny dzień (wczoraj) nic się nie działo, a dzisiaj znowu rano plamienie, ale takie minimalne, tylko na papierze toaletowym delikatnie brązowe zaraz po wstaniu, później już nic. Ból podbrzusza również większy rano, po kilku godzinach znacznie mniejszy. Lekarz powiedział, żebym dzwoniła i przyjeżdżała gdyby były większe plamienia, przy takich minimalnych jak same przechodzą mam tylko leżeć i brać leki. Jak u Was było z plamieniami? Kiedy się pojawiały? Jak długo trwały? Jak wyglądały? Czy również wtedy miałyście większy ból w podbrzuszu? Czy brałyście wtedy Acard? I czy wszystko skończyło się dobrze?
Nie chce straszyć ale w 6 tc plemienia duphaston i luteina na dwa tygodnie spokój aż niestety plamienie ból podbrzusza jak na @. na drugi dzień krwawienie szpital i niestety w 9 tc poronilam serduszko się zatrzymało... A dwa tygodnie w tył było wszystko dobrze.
Oszczedzalam się jak tylko mogłam niestety wada płodu chociaż badania miałam idealne, wszystko gwałtownie się pogorszyło i straciłam maleństwo . Trzymam kciuki żeby u Ciebie tak się nie stało .
 
Mam pytanie to moja pierwsza ciąża i nie wiem co mam myśleć jest koniec 4 tc i mam lekkie plamienie przy podcieraniu taki jasny różowy kolor czuje sie jak bym miala distac miesiączkę. Czy mam już sie martwic ? Może być to początek poronienia?
 
Mam pytanie to moja pierwsza ciąża i nie wiem co mam myśleć jest koniec 4 tc i mam lekkie plamienie przy podcieraniu taki jasny różowy kolor czuje sie jak bym miala distac miesiączkę. Czy mam już sie martwic ? Może być to początek poronienia?
Plamienia mogą się zdarzyć na tym etapie. Ważne, aby to nie była żywa krew. Na brzuch możesz brać no spę, jeśli mocno boli (zdarzają się bóle podbrzusza na początku jak na @), a jeśli martwisz się rozwojem ciąży, to zbadaj betę z krwi i powtórz badanie po 48h. Przyrost powinien być min. 66%. Jak beta będzie powyżej 1000-1500 to ginekolog powinien zobaczyć pęcherzyk w macicy na USG, ale na monitorowanie rozwoju ciąży na USG trzeba będzie jeszcze poczekać z tydzień-2 tygodnie do uwidocznienia zarodka i akcji bicia serca. Teraz jest na to za wcześnie. Możesz też dla spokoju zbadać progesteron. Jak to Cię martwi, to porozmawiaj z ginekologiem o tych plamieniach.
 
Plamienia mogą się zdarzyć na tym etapie. Ważne, aby to nie była żywa krew. Na brzuch możesz brać no spę, jeśli mocno boli (zdarzają się bóle podbrzusza na początku jak na @), a jeśli martwisz się rozwojem ciąży, to zbadaj betę z krwi i powtórz badanie po 48h. Przyrost powinien być min. 66%. Jak beta będzie powyżej 1000-1500 to ginekolog powinien zobaczyć pęcherzyk w macicy na USG, ale na monitorowanie rozwoju ciąży na USG trzeba będzie jeszcze poczekać z tydzień-2 tygodnie do uwidocznienia zarodka i akcji bicia serca. Teraz jest na to za wcześnie. Możesz też dla spokoju zbadać progesteron. Jak to Cię martwi, to porozmawiaj z ginekologiem o tych plamieniach.
Juz nic z tego dostalam krw pomieszana ze śluzem . Nic juz z tego 😭
 
Udaj się później do ginekologa na kontrolę. Skoro to 4tc, czyli w okolicy terminu @, to najpewniej była to biochemiczna i traktuj krwawienie jako kolejną @. Przykro mi :(
Teraz to już wogole wiem że to koniec. Mam skrzepy i szczyszczam się. No niestety próbuje w grudniu , bo ja mogę co druga owulacje bo mam czynny tylko jeden jajowód.
Dziekuje za wsparcie
 
Teraz to już wogole wiem że to koniec. Mam skrzepy i szczyszczam się. No niestety próbuje w grudniu , bo ja mogę co druga owulacje bo mam czynny tylko jeden jajowód.
Dziekuje za wsparcie
Ciąża biochemiczna nie jest żadnym przeciwskazaniem do dalszych starań :) Traktuj to jako @ i próbuj dalej :) Powodzenia!
 
reklama
Do góry