Ja się czułam dobrze po zabiegu, na drugi dzień zostałam wypisana do domu. Krwawiłam jeszcze jakieś 5-7 dni i miałam zwolnienie chyba na jakieś 14 dni w sumie z pracy, a później było wszystko ok Też miałam bardzo dobrą opiekę w szpitalu, każdy mnie pocieszał, miałam sama pokój na samym końcu korytarza, przyszedł psycholog ze mną porozmawiać. Dłużej się dochodzi do siebie psychicznie, bo mi to zajęło łącznie jakieś 3 miesiące kiedy przestałam płakać, więc zawsze warto prosić o pomoc psychoterapeutę.No u mnie już dwóch lekarzy raczej szans nie daje na szczęśliwe zakończenie, więc myślę że w piątek się skieruje do tego szpitala i również poddam się zabiegowi. Ale tak jak pisałam, mam jeszcze odrobinkę nadziei, że jednak coś jeszcze się zmieni, chociaż szanse są znikome
A mogę zapytać jak czułaś się po zabiegu? Długo się dochodzi do siebie? Jak to jest?
Bardzo mało się mówi o poronieniu w kwestii jak to przebiega, jak to wygląda dokładnie w szpitalu, ale są grupy na fejsbuku i tutaj gdzie inne dziewczyny dzielą się doświadczeniem. Nie zalecam Ci natomiast do jutrzejszej wizyty tego czytać, bo można się niepotrzebnie nakręcić, a stres źle działa w ciąży.