Kochane, dziękuję
.
Powoli się odkopuję, układam powolutku, ale przede mną kupa spraw do załatwienia. Przede wszystkim muszę znaleźć nowe małe ciuszki wcześniakowe - we wszytskim Mati się topi i staniki do karmienia - to co kupiłam pzed rozwiązaniem są zdecydowanie za małe
. I ułożyć dzień, bo na razie gubię się
. Od wczoraj Mały sygnalizuje chęć jedzenia, ciągnie jak smok i jest baaardzo dzielny.
kociatka, trzymam kciuki, musisz jeszcze troszkę się pomęczyć! Nie ma rady, nic innego nie zrobisz. Blizny mogą mieć znaczenie...
W razie czego cc? A ja jestem zadwolona, ze miłam cięcie, szybko doszłam do siebie i w ogóle go nie czuję.
Macie wieści od
wyczekanego? Co u
maqnio, jeszcze nie urodziła? Oczywiście poczytam ASAP, ale jezszce nie teraz...
Cieszę się jednak, że do Was wróciłam, brakowało mi Was
. Zdjątka potem wstawię....
Wisieńka, gratulacje!!!!!!
Uściski dla wszystkich!