No u mnie się zaczęło, bo wody się zaczęły sączyć. Pominę już fakt, że od 11 (kiedy zaczęło się sączyć) do 23 nawet skurczy nie miałam jakichś szczególnych. Planowali mnie noc przetrzymać i rano podać oxytocynę żeby ruszyło. Na szczęście poszło samo. Sam poród trwał 13h . Pełne rozwarcie od 23 miałam jakoś około 8, więc nie wiem czy ta moja szyjka faktycznie taka niewydolna czy to kwestia infekcji.Myślę że wypuszcza Cię. Ja leżałam z dziewczyną co miała 3cm rozwarcia i chcieli ją wypuścić ale sama zdecydowała że zostanie. Urodziła w 35 tygodniu. Miała 5cm rozwarcia. Ty masz szyjkę twarda, zamknięta. Często jest tak że szyjka jest zgładzona a mimo to się nie otwiera i trzeba wywoływać porod. Właśnie Alexis tak miała że najpierw trzeba było się modlić o każdy dzień a później tylko czekała aż poród się w końcu zacznie
reklama
K448
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Luty 2024
- Postów
- 694
Cześć, a Od infekcji pęcherza tez?Po pierwszej ciazy zaliczylam depresję, trudna tk byla dla mnie ciąża... Druga to decyzja spowodowana informacją od okulisty że to moje teraz albo nigdy bo tracę wzrok i trzeba wdrożyć silne leki(w ciąży się okazało ze się pomylił rok diagnozowania i stresu). Konsultowałam z ginekologiem i mówił że z szyjką to mógł być przypadek. Nie był, w drugiej ciąży ta sama historia. Ale stresu mniej, nie było zaskoczeń. A trzecia ciąża konsultowana z kolejnymi kilkoma ginekologami. Decyzję finalnie podjęliśmy bo znalazłam ginekolog która pisała pracę naukowa o przedwczesnych porodach powodowanych przez skracające się szyjki i zależność od infekcji. Sama też 2 takie ciąże miała. To dodaję otuchy jak wiesz ze trafiłaś na lekarza który wie co mówi.
No i rozsądna różnica wieku między dziećmi żeby już nie były takie zależna tylko od mamy. Plus oczywista kwestia- mega wsparcie partnera, bez tego ani rusz.
Pszczoła2020
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2019
- Postów
- 6 660
W olsztynie. Ale nie wiem czy mogę ta lekarz z czystym sumieniem polecić, bardzo zakręcona kobieta. Wręcz w stronę szaleństwa to idzie Co nie zmienia faktu że akurat w moim przypadku to była lekarka która mi pasowała, słuchała, wiedziala o czym mówię, reagowała.Pszczoła, mogłabyś zdradzić w jakim mieście tego lekarza znalazłaś?
Nie mam pojęcia. Ja do niej przyszlam mówiąc że w ciążach miałam miękką skracająca się szyjkę i tendencję do infekcji intymnych i wiem że w szpitalu jak pracowała na patologii ciąży to coś w tym temacie działała naukowo. Nigdy nie miałam infekcji pęcherz i o to nie pytałamCześć, a Od infekcji pęcherza tez?
Dzięki za odpowiedź! Jednak to daleko ode mnieW olsztynie. Ale nie wiem czy mogę ta lekarz z czystym sumieniem polecić, bardzo zakręcona kobieta. Wręcz w stronę szaleństwa to idzie Co nie zmienia faktu że akurat w moim przypadku to była lekarka która mi pasowała, słuchała, wiedziala o czym mówię, reagowała.
Nie mam pojęcia. Ja do niej przyszlam mówiąc że w ciążach miałam miękką skracająca się szyjkę i tendencję do infekcji intymnych i wiem że w szpitalu jak pracowała na patologii ciąży to coś w tym temacie działała naukowo. Nigdy nie miałam infekcji pęcherz i o to nie pytałam
Asiaxz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2021
- Postów
- 7 263
Ja jestem jedynaczką i całe życie sobie powtarzałam że nie chce jednego dziecka. Wtedy nie wiedziałam że będzie to tak trudne. Niewydolność szyjki, skłonność do infekcji to jeszcze nic. Najgorsza ta konizacja. Szyjki zostało mi 2cm. Po tym zabiegu mam mnóstwo śluzu tak że muszę nosić podpaski. To może oznaczać że mam mało drożny kanał. Od czasu zabiegu ciągle walczę z grzybica nie mogę tego wytępić w żaden sposób ciągle to nawraca. Mam wrażenie że tej szyjki w ogóle nie mam i nic już nie chroni. W części pochwowej zostało 0,5cm szyjki. Jedna ginekolog powiedziała że nie donoszę. Druga powiedziała, ,że jest szansa ale i tak pójdę jeszcze na wizytę do ordynatora, który zakładał mi szew na szyjkę i robił kolposkopię w trakcie ciąży. Powiedziałam sobie że jak jest szansa to muszę spróbować tylko czy nie poniosę za tą próbę wysokiej ceny. Niestety na to nie ma odpowiedzii
Podziel się: