reklama
Asiaxz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2021
- Postów
- 7 254
U mnie mimo że źle zszyte to tak nie wyglądało. Nie miałam żadnej opuchliznyHej. Trochę się boje że moja rana po cesarce nie wygląda za dobrze. Położna już ja oglądałam ale wcześniej a wczoraj wieczorem znowu zaczęło mnie bardziej boleć. Czy według Was to wygląda ok?
Ja co prawda nie miałam cesarki, ale operacyjne usunięcie mięśniaka i moja blizna też tak nie wyglądałaHej. Trochę się boje że moja rana po cesarce nie wygląda za dobrze. Położna już ja oglądałam ale wcześniej a wczoraj wieczorem znowu zaczęło mnie bardziej boleć. Czy według Was to wygląda ok?
Pewnie to nic strasznego, ale radziłabym skonsultować.
Jas, teraz to tylko czekać aż ruszy chociaż dużo takich przypadków że później te wylezane ciąże trzeba wywoływać, bo się nie dzieje nic.
Ja wczoraj cały dzień w łóżku, a miałam tak okrutny czas, brzuch się stawiał i ciągnął mimo że nie robiłam dosłownie nic. Wzięłam 2 scopolany i nospe. Zasnęłam dopiero po 1 w nocy jak brzuch się rozluźnił, ale powiem szczerze, że zestresowało mnie to.
Dziś za to musiałam załatwić kilka rzeczy w urzędzie i na poczcie, byłam też w sklepie i brzuch miękki praktycznie cały czas. Ogólnie to mój malec jest bardzo aktywny ostatnio, mało śpi, a dużo buszuje. Ale nie narzekam, wolę czuć te ruchy, niż martwić się że nie czuje.
Ja wczoraj cały dzień w łóżku, a miałam tak okrutny czas, brzuch się stawiał i ciągnął mimo że nie robiłam dosłownie nic. Wzięłam 2 scopolany i nospe. Zasnęłam dopiero po 1 w nocy jak brzuch się rozluźnił, ale powiem szczerze, że zestresowało mnie to.
Dziś za to musiałam załatwić kilka rzeczy w urzędzie i na poczcie, byłam też w sklepie i brzuch miękki praktycznie cały czas. Ogólnie to mój malec jest bardzo aktywny ostatnio, mało śpi, a dużo buszuje. Ale nie narzekam, wolę czuć te ruchy, niż martwić się że nie czuje.
Dokładnie mam przeczucie, że mój Maluch się nie będzie bardzo spieszył dlatego ruszam trochę z pracami domowymiJas, teraz to tylko czekać aż ruszy chociaż dużo takich przypadków że później te wylezane ciąże trzeba wywoływać, bo się nie dzieje nic.
Ja wczoraj cały dzień w łóżku, a miałam tak okrutny czas, brzuch się stawiał i ciągnął mimo że nie robiłam dosłownie nic. Wzięłam 2 scopolany i nospe. Zasnęłam dopiero po 1 w nocy jak brzuch się rozluźnił, ale powiem szczerze, że zestresowało mnie to.
Dziś za to musiałam załatwić kilka rzeczy w urzędzie i na poczcie, byłam też w sklepie i brzuch miękki praktycznie cały czas. Ogólnie to mój malec jest bardzo aktywny ostatnio, mało śpi, a dużo buszuje. Ale nie narzekam, wolę czuć te ruchy, niż martwić się że nie czuje.
Nieprzewidywalne te dolegliwości, ja na szczęście tak nie miałam i gdyby nie szyjka to nic mi nie dokuczało…
Dobrze, że chociaż dziś masz spokój i oby tak zostało na Święta i nie tylko.
Oj tak, z tymi ruchami to zgadzam się w 100 %, też wolę żeby mnie kopał i się wiercił niż się zastanawiać czy wszystko dobrze
Pszczoła2020
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2019
- Postów
- 6 654
Teraz ta miła czesc czekaniaDługo nie mogło być za dobrze
No to mieliście niezłe przeboje… Mam wrażenie, że jak już coś się zaczyna dziać w ciąży to już się ciągnie całe pasmo niespodzianek
I lepiej nie nastawiać się na to, że limit pecha wyczerpany, bo wtedy jeszcze coś może zaskoczyć
Ja dziś 37+2, po wizycie, pessar zdjęty, mogę funkcjonować normalnie i czekamy aż Książę zechce się wykluć
Ja przy pierwszej ciąży martwiłam się tym, że mi wody odejdą gdzieś gdzie nie powinny . Oczywiście wiem, że nie mamy na to wpływu i żaden to wstyd, ale bardzo mnie to stresowało.
Finalnie zaczęło się biegunką i skurczami, które bardzo napierały mi na spojenie łonowe, wcześniejsze nigdy takie nie były, nigdy nie czułam ich tak nisko. Od razu wiedziałam, że to już. A pęcherz przebił lekarz na porodówce, bo miałam już 3 cm rozwarcia ale mały nie wstawiał się główką w kanał.
Finalnie zaczęło się biegunką i skurczami, które bardzo napierały mi na spojenie łonowe, wcześniejsze nigdy takie nie były, nigdy nie czułam ich tak nisko. Od razu wiedziałam, że to już. A pęcherz przebił lekarz na porodówce, bo miałam już 3 cm rozwarcia ale mały nie wstawiał się główką w kanał.
chciałabym móc wiedzieć jak to się zacznie u mnieJa przy pierwszej ciąży martwiłam się tym, że mi wody odejdą gdzieś gdzie nie powinny . Oczywiście wiem, że nie mamy na to wpływu i żaden to wstyd, ale bardzo mnie to stresowało.
Finalnie zaczęło się biegunką i skurczami, które bardzo napierały mi na spojenie łonowe, wcześniejsze nigdy takie nie były, nigdy nie czułam ich tak nisko. Od razu wiedziałam, że to już. A pęcherz przebił lekarz na porodówce, bo miałam już 3 cm rozwarcia ale mały nie wstawiał się główką w kanał.
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 371
Hej. Trochę się boje że moja rana po cesarce nie wygląda za dobrze. Położna już ja oglądałam ale wcześniej a wczoraj wieczorem znowu zaczęło mnie bardziej boleć. Czy według Was to wygląda ok?
Jak ją pielęgnujesz? Ile jesteś po cc? W którym tygodniu było cc?
reklama
Pati12345
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 23 Grudzień 2023
- Postów
- 25
Cześć dziewczyny, przeczytałam całe forum w szpitalu bo tylko Wasze historię mnie podnosiły na duchu Ja jestem w 28tc pojechałam do szpitala z twardym brzuchem, słabszymi ruchami dziecka i jakby kłuciem w pochwie. I w zasadzie to żałowałam że pojechałam bo dostałam tylko magnez w kroplówce i luteinę (czyli to samo co biorę codziennie od 10tc). Jak zobaczyłam na usg że moja mała słodko śpi z palcem w nosie to brzuch od razu zrobił się miękki i odpuścił stawiania się. W ostatni dzień zrobili mi usg szyjki - z 4.5cm na początku ciąży skróciła się na 3.2 cm. Lekarz powiedzial że tragedii nie ma ale szału też nie. Tyle że jest bardzo twarda i zamknięta. Wypuścili mnie do domu z zaleceniem odpoczynku, magnezu i luteiny. Za tydzień mam wizytę u mojej gin, powiedziała że jak się dalej będzie skracać to wyśle mnie do szpitala. Bardzo się boje, wiem że to dla dobra dziecka, ale czułam się psychicznie gorzej po wyjściu z niego niż jak przyjechałam na IP. Teraz leżę nieruchomo w stresie i czekam na wizytę..
Podziel się: